TVP 3 nie pokazała w poniedziałek programu Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać”. Pospieszalski chwilę przed emisją dowiedział się, że odcinek zostanie nagrany i wyemitowany w innym terminie. Zamiast programu, nadany został film dokumentalny Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia” o katastrofie smoleńskiej.
„Czy ktoś wie co się dzieje? Nie ma programu”, „Gdzie ten program? Znów Smoleńsk”, „Będzie w ogóle program? Bo na tvp3 leci ten smoleński film, taki sam co na tvp info”, „Miało być o skutkach zdalnego nauczania a jest o Smoleńsku” – pisali internauci na profilu „Warto rozmawiać” na Facebooku.
TVP 3 zmieniła ramówkę i zamiast o 20.35 pokazać „Warto rozmawiać”, emitowała – podobnie jak TVP Info – dokument Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia”. Film dzień wcześniej miał premierę w TVP 1. Wszystkie trzy stacje mają zasięg ogólnopolski.
„Szanowni Państwo, na 5 minut przed emisją dzisiejszego programu otrzymaliśmy informację, że zostanie on nagrany i wyemitowany w innym terminie. O nowej porze emisji powiadomimy niezwłocznie po uzyskaniu informacji w tej kwestii” – napisano na profilu „Warto rozmawiać”.
Szanowni Państwo, na 5 minut przed emisją dzisiejszego programu otrzymaliśmy informację, że zostanie on nagrany i wyemitowany w innym terminie. O nowej porze emisji powiadomimy niezwłocznie po uzyskaniu informacji w tej kwestii.
— Warto Rozmawiac (@WartoRozmawiac) April 19, 2021
Do sprawy odniosła się na Twitterze Ewa Stankiewicz. „Bardzo mi przykro, niezwykle cenię programy Janka i Pawła (Pawła Nowackiego – przyp. red.). I wiem co to znaczy być w takiej sytuacji” – skomentowała Stankiewicz.
„Warto rozmawiać” w poniedziałek przed północą nie zobaczyli również widzowie TVP 1. „Z informacji, które uzyskaliśmy wynika, że dzisiejsza powtórka w TVP1 nie zostanie wyemitowana” – czytamy na profilu programu.
Jednym z gości „Warto rozmawiać” był minister edukacji Przemysław Czarnek.
„Warto rozmawiać” skrytykowała ostatnio Joanna Lichocka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości oraz członkini Rady Mediów Narodowych. Jej zdaniem poprzedni odcinek programu Jana Pospieszalskiego podważył politykę rządu walki z koronawirusem. Jak napisała w piśmie do prezesa TVP Jacka Kurskiego i przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego „program był jednostronny i nierzetelny, a jego celem było uderzenie w zaufanie do szczepień, stosowania obostrzeń i metod leczenia chorób wywołanych Covid-19”.
We wtorek oświadczenie w tej sprawie wydała telewizja publiczna. Komisja Etyki TVP po postępowaniu wyjaśniającym orzekła, że w programie Pospieszalskiego zostały naruszone „Zasady Etyki dziennikarskiej obowiązujące w Telewizji Polskiej”. W uzasadnieniu napisano, że „w audycji zaprezentowano wyłącznie głosy krytyczne wobec podejmowanych działań w walce z pandemią”.
„Dochowanie zasad rzetelności dziennikarskiej jest szczególne ważne w czasie, gdy ludzie walczą o zdrowie i życie i gdy tak wielu widzów, w oparciu o wiedzę z audycji telewizji publicznej może podejmować decyzje odnoszące się do własnego zdrowia, a w szczególności szczepień czy zachowania zasad profilaktyki” – czytamy w oświadczeniu Centrum Informacji TVP.
Dodano, że TVP i producent audycji rozpoczęli rozmowy, dotyczące warunków utrzymania audycji w przyszłej ofercie nadawcy publicznego.