Materiał „Wiadomości” TVP pt. „Oszuści wyłudzili pieniądze z tarczy” autorstwa Macieja Sawickiego został wyemitowany 30 marca. W relacji opisano, że rozbita przez policję grupa przestępcza uzyskała 175 tys. zł częściowo bezzwrotnego kredytu na agencję towarzyską działającą w Łodzi. Pożyczkę przyznał Polski Fundusz Rozwoju w ramach tzw. tarczy finansowej.
Zasugerowano, że PFR niedostatecznie kontroluje podmioty, które dostają środki. W relacji kilkakrotnie pokazano prezesa PFR Pawła Borysa, przeplatano to z ujęciami agencji towarzyskich i zatrzymań gangsterów. Zaznaczono, że Borys za rządów PO-PSL przez lata pracował jako dyrektor w banku PKO. Po emisji tego materiału premier Mateusz Morawiecki na Twitterze użył wobec niego określeń „oczerniający”, „nieuczciwy i pełen absurdalnych insynuacji, a wicepremier Jarosław Gowin nazwał go „pseudo-dziennikarstwem”.
REM: to nie jest najgorszy przypadek
Rada Etyki Mediów przyznaje, że otrzymała kilka skarg na tę relację, jednak bezpośrednim impulsem do zajęcia się sprawą była skarga Agnieszki Kublik z „Gazety Wyborczej”.
Zdaniem skarżącej dziennikarki materiał Macieja Sawickiego mógł złamać ustawę o radiofonii i telewizji, a zwłaszcza jej art. 21 pkt 1, w którym zapisano, że publiczna telewizja winna przygotowywać materiały „cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością” oraz art. 21 pkt. 2. tejże ustawy który powiada, że powinnością TVP jest „kierować się odpowiedzialnością za słowo”, „rzetelnie ukazywać całą różnorodność wydarzeń i zjawisk w kraju i za granicą”, „sprzyjać swobodnemu kształtowaniu się poglądów obywateli oraz formowaniu się opinii publicznej”.
Rada Etyki Mediów podkreśliła w odpowiedzi, że wprawdzie nie zajmuje się zgodnością z prawem materiałów emitowanych przez nadawców, lecz władna jest zbadać czy relacja Sawickiego naruszyła zasady etyki dziennikarskiej. Po zapoznaniu się z materiałem, REM podkreśla, że podziela opinię skarżącej o złamaniu zasad Karty Etycznej Mediów.
– Pragniemy jednak podkreślić, że w porównaniu z innymi materiałami „Wiadomości” oraz z innymi materiałami tego samego autora, nie jest to przypadek najbardziej rażący. Autor dał bowiem możliwość ustosunkowania się PFR do zarzutów i przytoczył to stanowisko, co przy innych materiałach i oskarżeniach, szczególnie wobec polityków opozycji, w „Wiadomościach” się nie zdarza – napisano w opinii. Jej autor, Andrzej Krajewski, podkreślił też, że znalazły się w nim łagodzące określenia, jak „zawsze może się znaleźć”, „niestety” i „to napawa smutkiem”. – To niezmiernie rzadkie w innych materiałach „Wiadomości” – podsumował.
Czego dotyczyła wypowiedź Macieja Wyrwicha?
Członkowie Rady odnieśli się też do zarzutu Pawła Borysa, że wykorzystana w relacji „Wiadomości” opinia Macieja Wyrwicha dotyczyła innej sprawy i została nagrana kilka dni wcześniej.
– Jeśli tak właśnie było, to autor złamał zasady prawdy, obiektywizmu, oddzielania informacji od komentarza i uczciwości. REM jest świadoma, że Maciej Sawicki jest autorem wielu materiałów w „Wiadomościach”. Do najbardziej znanych i najdalej odbiegających od wszelkich standardów dziennikarstwa należy jego przedwyborcza laurka dla prezydenta Andrzej Dudy, pokazywana na tle pompatycznej muzyki. To, że akurat materiał „Oszuści wyłudzili pieniądze z tarczy” Macieja Sawickiego wzbudził negatywne reakcje premiera, wicepremiera i przedstawicieli opinii publicznej REM upatruje w fakcie, że dotyczył on nie polityków i polityki opozycji, a przeciwnie – postaci i zachowań koalicji rządzącej. Od 2016 r. w „Wiadomościach” tego nie było – stwierdzono.
W połowie lipca ub.r., dzień po drugiej turze wyborów prezydenckich, w „Wiadomościach” wytknięto kancelarii premiera i niektórym firmom państwowym, że reklamy i ogłoszenia, m.in. dotyczące zasad bezpieczeństwa w czasie epidemii koronawirusa wykupywały w tytułach prasowych mocno krytykujących PiS i Andrzeja Dudę.
Średnia oglądalność „Wiadomości” w marcu 2021 roku wyniosła 2,89 mln osób (2,31 mln w TVP1 i 583 tys. w TVP Info).