Postanowienie sądu wstrzymujące zgodę prezesa UOKiK na kupno Polska Press przez Orlen nie ogranicza uprawnień właścicielskich koncernu paliwowego w przejętej spółce – uważa dr Radosław L. Kwaśnicki, adwokat specjalizujący się w prawie gospodarczym. – Trzecia władza wysyła katastrofalny sygnał dla potencjalnych inwestorów: w Polsce wszystko jest możliwe – komentuje mec. Artur Wdowczyk. Prezes Orlenu Daniel Obajtek zapowiedział, że firma będzie dalej zarządzała Polska Press.
W ubiegły czwartek Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (wydział Sądu Okręgowego w Warszawie) wstrzymał bezwarunkową zgodę prezesa UOKiK na kupno wydawnictwa Polska Press przez PKN Orlen. Poinformowało o tym w poniedziałek biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, który skierował do sądu taki wniosek.
Sąd w oświadczeniu opublikowanym we wtorek potwierdził, że wydał taką decyzję. – Powyższe postanowienie jest niezaskarżalne – zaznaczył. Przywołał przepis Kodeksu postępowania cywilnego mówiący, że „w przypadku wniesienia odwołania od decyzji Prezesa Urzędu, sąd ochrony konkurencji i konsumentów może na wniosek strony, która wniosła odwołanie, wstrzymać wykonanie decyzji do czasu rozstrzygnięcia sprawy”.
Dr Kwaśnicki: decyzje podjęte przez Orlen w Polska Press pozostają w mocy
Specjalizujący się w prawie gospodarczym dr Radosław L. Kwaśnicki, senior partner w kancelarii RKKW – Kwaśnicki, Wróbel & Partnerzy, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl skłania się ku poglądowi, iż postanowienie sądu jest „skuteczne” od chwili wydania na posiedzeniu niejawnym.
– Jednak w zakresie, w jakim wstrzymuje wykonalność decyzji prezesa UOKiK w przedmiocie zgody na koncentrację, nie wywiera ono żadnych negatywnych skutków (nie ogranicza de facto uprawnień Orlenu do wykonywania uprawnień właścicielskich z udziałów w Polska Press wprowadzając tu jednak mechanizm grzywny). Co ważne: do czasu formalnego doręczenia Orlenowi postanowienia sądu, nie ma jakichkolwiek podstaw do stawiania Orlenowi zarzutów naruszenia nałożonego obowiązku, a czynności podjęte w tym okresie (tj. przed podjęciem postanowienia przez sąd i od chwili jego podjęcia aż do czasu formalnego doręczenia go do Orlen) pozostają w mocy – analizuj Kwaśnicki.
Zwraca też uwagę, że postanowienie sądu datowane jest na 8 kwietnia. Tymczasem, jak wynika z oświadczenia prezesa UOKiK, zaledwie dzień wcześniej – 7 kwietnia – urząd ten przekazał stanowisko i akta sprawy do sądu w związku ze złożonym odwołaniem przez RPO.
– To wskazuje, że sąd wydając przedmiotowe postanowienie, mógł nie zapoznać się – kompleksowo – ze stanowiskiem prezesa UOKiK oraz z aktami sprawy zgromadzonymi w toku postępowania administracyjnego i przeanalizować je w czasie, jak się wydaje, adekwatnym do wagi sprawy. Bo jej znaczenie, o czym warto pamiętać, jest doniosłe dla całego rynku, w tym prywatnych inwestorów krajowych zagranicznych. Bo przecież ryzyko zawieszenia (każdej) decyzji prezesa UOKiK o zgodzie na koncentrację może mieć negatywny wpływ na zaufanie do naszego rynku inwestorów, niezależnie od ich pochodzenia i struktury kapitału – komentuje prawnik z RKKW – Kwaśnicki, Wróbel & Partnerzy.
„Trzecia władza wysyła katastrofalny sygnał dla inwestorów”
Mecenas Artur Wdowczyk, specjalizujący się w prawie mediów, w rozmowie Wirtualnemedia.pl kładzie akcent na kilka istotnych jego zdaniem kwestii wynikających z orzeczenia. – Po pierwsze: jak się to stało, że strony umowy sprzedaży przedsiębiorstwa nie wiedzą o tym, że sąd wstrzymał tę transakcję? Przecież podejmował on te decyzje w ramach wolności gospodarczej. Jak jest to możliwe, że najbardziej zainteresowani nie są informowani przez sąd, a informacje dostaje podmiot państwowy – czyli Rzecznik Praw Obywatelskich? – pyta Wdowczyk.
Jego zdaniem rola Rzecznika Praw Obywatelskich w tym postępowaniu jest „bardzo wątpliwa”. – Dotychczas nie przypominam sobie w ogóle, żeby rzecznik zajmował się problematyką fuzji i przejęć. Na domiar złego występuje również bardzo duża niepewność, czy Adam Bodnar jest nadal rzecznikiem. Przecież formalnie jego kadencja upłynęła – więc powstaje pytanie, czy w ogóle ma legitymację. Wydaje się, że w takim wypadku sąd winien zwrócić się z zapytaniem do Trybunału Konstytucyjnego lub poczekać z rozstrzygnięciem, o ile dobrze pamiętam takie pytanie już zostało skierowane przez inny podmiot – uważa mec. Wdowczyk.
Prawnik uważa za problematyczne to, że postanowienie nie od razu opublikowano z uzasadnieniem (biuro Rzecznika Praw Obywatelskich uzasadnienie zamieściło we wtorek po południu). – Jeżeli tak jest, a zakładam, że tak (po ostatniej nowelizacji kpc uzasadnienie uzyskujemy na wniosek i po zapłacie 100 zł, a nie automatycznie jak dawnej) to strony umowy pozostają w pewnej próżni prawnej – komentuje.
– Podsumowując: nasza trzecia władza wysyła katastrofalny sygnał dla potencjalnych inwestorów – w Polsce wszystko jest możliwe. Nawet jeżeli zawarłeś umowę i kupiłeś przedsiębiorstwo, to nic to nie znaczy. Sąd w imieniu tego samego państwa, które wcześniej wydało zgodę na zakup, może bez uzasadnienia to zmienić, a co więcej: na wniosek podmiotu, który do tej pory się takimi rzeczami nie zajmował i nawet nie wiadomo czy jest prawidłowo obsadzony – ocenia mec. Wdowczyk.
– Jestem przekonany, że dopóki wszyscy, którzy działają w imieniu naszego państwa nie będą ponosić realnej odpowiedzialności za swoje czyny nic się nie zmieni. Niewątpliwie czeka nas bardzo poważna dyskusja społeczna na ten temat. Inaczej państwo prawa będzie nad Wisłą fikcją – dodaje.
RPO publikuje postanowienie z uzasadnieniem
We wtorek biuro Rzecznika Praw Obywatelskich opublikowało postanowienie sądu wraz z uzasadnieniem w sprawie wstrzymania wykonania decyzji prezesa UOKiK wyrażającej zgodę na przejęcie Polska Press przez PKN Orlen. – Przedsiębiorca powinien powstrzymać się od wykonywania jakichkolwiek praw udziałowych z nabytych udziałów – zaznaczyło Biuro Rzecznika.
Rzecznik Praw Obywatelskich otrzymał we wtorek postanowienie sądu na piśmie wraz z jego uzasadnieniem. – Nieuwzględnienie wniosku RPO mogłoby doprowadzić do wykonania przez PKN Orlen decyzji nieostatecznej, bo zaskarżonej przez uprawniony do tego organ, co zasadniczo nie powinno mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa, która w toku kontroli sądowej może zostać zakwestionowana, a która w razie jej wykonania potencjalne może wywrzeć niekorzystne skutki dla konkurencji – napisała w uzasadnieniu postanowienia zamieszczonego na stronie RPO sędzia Małgorzata Perdion-Kalicka.
Jak dodała sędzia, przyjęcie stanowiska, zgodnie z którym „koncentracja, z chwilą wydania zgody przez organ, nie może zostać wstrzymana w żadnych okolicznościach, w szczególności także w sytuacji zaskarżenia decyzji wyrażającej zgodę na koncentrację, wyłączałoby w istocie kompetencję sądu do rozstrzygania sprawy wywołanej wniesieniem odwołania”.
Sędzia zaznaczyła w uzasadnieniu, że o ile czynność prawna, na podstawie której koncentracja miała nastąpić, zostałaby dokonana przed wydaniem orzeczenia wstrzymującego wykonanie decyzji, to przedsiębiorcy mający zamiar dokonać koncentracji winni powstrzymać się od jej wykonywania, a w konsekwencji w sytuacji przejęcia kontroli poprzez nabycie 100 proc. udziałów w kapitale zakładowym przejmowanego przedsiębiorcy, tak jak to ma miejsce w sprawie niniejszej, powinni powstrzymać się od wykonywania jakichkolwiek praw udziałowych z nabytych udziałów w kapitale zakładowym. – Podejmowanie wszelkich czynności w warunkach zawieszenia wykonania decyzji może nieść negatywne skutki wynikające z nieważności czynności prawnych- zaznaczył sąd.
Jednocześnie sędzia zastrzegła, że „na obecnym etapie postępowania nie można wykluczyć żadnego z przewidzianych (…) rozstrzygnięć sądu, łącznie także z oddaleniem odwołania” RPO.
Prezes Orlenu: będziemy dalej zarządzać Polska Press
O decyzji sądu w poniedziałek po południu poinformowało biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. – Nie otrzymaliśmy żadnej informacji z sądu na temat Polska Press. Jestem zdumiony, że to Pan Adam Bodnar ogłasza rzekome postanowienie sądu, powołując się na jakąś rozmowę telefoniczną. Zdziwiłoby nas, gdyby sąd zdecydował się podjąć taką decyzję, nie mając kompletu dokumentów – skomentował na Twitterze prezes Orlenu Daniel Obajtek.
We wtorek przed południem zapewnił, że „nie ma żadnych podstaw prawnych do ograniczania PKN Orlen w wykonywaniu praw z nabytych udziałów”.
– Transakcja zakupu Polska Press została przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, po uzyskaniu ostatecznej decyzji Prezesa UOKiK. PKN Orlen wykorzysta wszystkie dostępne środki w celu ochrony swoich praw – podkreślił Obajtek. Zaznaczył, że firma dysponuje jeszcze treścią postanowienia sądu.
W godzinach południowych otrzymane z sądu postanowienie wraz z uzasadnieniem opublikowało biuro RPO.
Co na to Orlen? – Nabycie udziałów Polska Press dokonało się skutecznie 1.03.2021 r., czyli przed wydaniem przez sąd postanowienia. W związku z tym postanowienie sądu jest bezprzedmiotowe i nie ma wpływu na nasze działania, ani skuteczność nabycia tego podmiotu – napisał Daniel Obajtek na Twitterze.
– Postanowienie sądu nie ogranicza również PKN Orlen w wykonywaniu uprawnień właścicielskich z udziałów w Polska Press. RPO wnioskował do sądu o wydanie takiego zakazu, ale sąd w sentencji wydanego postanowienia nie nałożył na PKN Orlen takiego obowiązku – zauważył.
Postanowienie sądu nie ogranicza również PKN Orlen w wykonywaniu uprawnień właścicielskich z udziałów w Polska Press. RPO wnioskował do sądu o wydanie takiego zakazu, ale sąd w sentencji wydanego postanowienia nie nałożył na PKN Orlen takiego obowiązku (2/2)
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) April 13, 2021
Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, uwzględniając wniosek RPO o wstrzymanie zgody prezesa UOKiK na przejęcie Polska Press przez Orlen, nie odnosił się do merytorycznych zagadnień, a możliwe, że nie zapoznał się ze stanowiskiem UOKiK i aktami sprawy. Urząd poinformował we wtorek, że analizuje dalsze kroki prawne, w tym możliwość wzruszenia postanowienia sądu.
Wg Obajtka Polska Press „mogłaby iść wręcz w kierunku upadłości”
W wypowiedzi dla TVP Info szef Orlenu zaznaczył, że firma swoje stanowisko opiera na opiniach kancelarii prawnych, także międzynarodowych. – Stosujemy się do prawa i uważam, że mamy pełne uzasadnienie w tym zakresie – stwierdził.
– Gdyby ta decyzja sądu była w trakcie przejęcie, nie moglibyśmy przejąć udziałów. Natomiast w momencie kiedy nastąpiło już przejęcie z udziałów, to mamy prawo jako właściciel wykonywać swoje prawa w tym zakresie – zaznaczył Daniel Obajtek.
Dodał, że w przeciwnym razie Polska Press mogłaby stracić sterowność. – Ta spółka praktycznie za rok, dwa być może mogłaby stracić płynność, mogłaby iść wręcz w kierunku upadłości – prognozuje.
Obajtek podkreślił, że Orlen dopełnił wszystkich formalności przy kupnie Polska Press, a zgoda prezesa UOKiK na transakcję była prawomocna.
Zmiany w zarządzie i radzie nadzorczej Polska Press
Równocześnie z finalizacją kupna Polska Press przez Orlen z wydawnictwa odeszła jego dotychczasowa prezes, Dorota Stanek, a z radą nadzorczą pożegnały się trzy osoby z rodziny Diekmannów, właścicieli Verlagsgruppe Passau.
Z kolei z początkiem kwietnia z zarządu odwołany został redaktor naczelny Paweł Fąfara, w jego miejsce powołano Dorotę Kanię, poprzednio związaną z Telewizją Republika i „Gazetą Polską”. Niedługo potem Orlen powołał nową radę nadzorczą wydawnictwa – jej przewodniczącym został Tomasz Jakubiak z PGE Ventures, a pozostałymi członkami prezes Sigma BiS Marcin Dec oraz Marcin Jankowski i Magdalena Skowyrska z Orlenu.
W niektórych redakcjach zmiany nastąpiły już po ogłoszeniu w grudniu kupna firmy przez Orlen. W połowie stycznia br. odszedł Paweł Siennicki (został wiceprezesem Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”), stanowisko redaktora naczelnego „Polski Metropolii Warszawskiej” przejął po nim Wojciech Rogacin.
Na początku marca pożegnała się z redakcją „Dziennika Zachodniego” Katarzyna Pachelska, wiceszefowa newsroomu . Impulsem do tego odejścia była niedawna zmiana właścicielska i związana z tym niepewność co do zawodowej przyszłości. Wcześniej pożegnały się z redakcją: wieloletnia sekretarz Anna Ładuniuk i publicystka polityczna Agata Pustułka. W śląskich mediach obie dziennikarki przepracowały niemal trzy dekady.
Dlaczego RPO odwołał się od zgody na kupno Polska Press przez Orlen
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar odwołanie od zgody prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasza Chróstnego na przejęcie wydawnictwa Polska Press przez Orlen skierował w pierwszej połowie marca, niedługo po finalizacji tej transakcji. Odwołanie trafiło do Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zgodnie przepisami samo odwołanie przekazuje się do sądu za pośrednictwem UOKiK. Prezes UOKiK ma trzy miesiące na przesłanie odwołania do sądu (chyba że w trybie autokontroli zmieni swoją decyzję o zgodzie na koncentrację).
– Wniosek o wstrzymanie decyzji jest uzasadniony tym, że spółka kontrolowana przez Skarb Państwa – a za jej pośrednictwem politycy sprawujący władzę – mogą uzyskać łatwy wpływ na całokształt działalności poszczególnych redakcji – uzasadnił Adam Bodnar.
Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucił decyzji prezesa UOKiK m.in. naruszenie art. 18 (w związku z art. 4 pkt 9) ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji – poprzez niewyjaśnienie czy na rynku środków społecznego przekazu – w tym prasy – „konkurencja nie zostanie istotnie ograniczona”.
– Tym samym nie wyjaśniono, czy w wyniku koncentracji nie dojdzie do niedopuszczalnego ograniczenia wolności prasy i innych środków społecznego przekazu, a w konsekwencji także do naruszenia wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji – argumentował RPO.
Negatywnie ocenił również to, że spółka kontrolowana przez Skarb Państwa – a za jej pośrednictwem politycy sprawujący władzę – może uzyskać łatwy wpływ na całokształt działalności poszczególnych redakcji. – W ten sposób mogą przekształcić wolną prasę, której cechą immanentną jest rzetelny i oparty na faktach krytycyzm wobec władzy publicznej i osób sprawujących funkcje publiczne, w zależne od tej władzy biuletyny informacyjne i propagandowe – uważa Adam Bodnar.
Z kolei Orlen zwrócił się do warszawskiego sądu o odrzucenie lub oddalenie wniosku Adama Bodnara o wstrzymanie realizacji zakupu wydawnictwa Polska Press. W stanowisku skierowanym do sądu PKN Orlen uzasadnił, że wstrzymanie wykonalności rozstrzygnięć prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów „może dotyczyć tylko i wyłącznie decyzji wykonalnych przed ich uprawomocnieniem”.
Polska Press wydaje 20 dzienników regionalnych
W portfolio prasowym Polska Press Grupy jest ponad 20 dzienników regionalnych („Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Łódzki”, „Dziennik Zachodni”, „Gazeta Krakowska”, Głos Wielkopolski”, „Kurier Lubelski”, „Polska Metropolia Warszawska”, „Express Ilustrowany”, „Gazeta Krakowska”, „Dziennik Polski”, „Gazeta Lubuska”, „Gazeta Pomorska”, „Kurier Poranny”, „Gazeta Współczesna”, „Nowa Trybuna Opolska”, „Echo Dnia”, „Gazeta Codzienna Nowiny”, „Głos Dziennik Pomorza”, „Express Bydgoski” i „Nowości Toruńskie”), a także prawie 150 tygodników lokalnych (m.in. „Nasza Historia”, „Moto Salon”, „Moto Salon Classic”, „Strefa Biznesu”, „Strefa Agro”) oraz bezpłatna gazeta „Naszemiasto.pl”.
Firma wydaje też ok. 500 serwisów internetowych, głównie Naszemiasto.pl i portale poszczególnych tytułów prasowych.
Grupa kapitałowa Polska Press w 2019 r. zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 6,5 proc. do 398,44 mln zł oraz zysku netto z 9,64 do 8,59 mln zł. Wpływy ze sprzedaży gazet zmalały o 8,9 proc., z reklam – o 4,9 proc., a liczba pracowników wynosiła 2 126.