W niedzielę TVP Info ujawniło kolejną część internetowych rozmów adwokata Romana Giertycha i Mariusza Kozaka-Zagozdy, współtwórcy fanpage’a facebookowego Sok z Buraka. Niektórzy dziennikarze zasugerowali, że stacja otrzymała te treści od służb specjalnych. – Informacje o współpracy Giertych-Sokzburaka to efekt kilkutyg. dziennikarskiej pracy, a nie prezent od służb. Pozyskane legalnie, zweryfikowane – podkreśliło TVP Info.
W sobotę rano na portalu TVP.info opublikowano internetową korespondencję Romana Giertycha i Mariusza Kozaka-Zagozdy z okresu od połowy 2017 do połowy 2019 roku. Mężczyźni dyskutowali, jak na współtworzonym przez Kozaka-Zagozdę fanpage’u facebookowem Sok z Buraka wspierać inicjatywy opozycji, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej.
Mowa była o nagłośnieniu m.in. spaceru w połowie 2017 roku z Donaldem Tuskiem z dworca kolejowego na przesłuchanie do prokuratury oraz interwencjach Romana Giertycha po aresztowaniu wiosną 2018 roku reprezentowanego przez niego polityka PO Stanisława Gawłowskiego.
W TVP Info kolejne rozmowy Giertycha i Kozaka-Zagozdy
W niedzielę TVP Info ujawniło kolejną część internetowych rozmów Romana Giertycha i Mariusza Kozaka-Zagozdy. W wiadomościach wysyłanych od jesieni 2017 do lipca 2018 roku współtwórca Soku z Buraka kilka razy prosił adwokata o wsparcie finansowe, tłumacząc, że musi płacić za promowanie treści na Facebooku i obiecując nagłaśnianie wpisów Giertycha. Adwokat za każdym razem zdawkowo się zgadzał.
Na antenie TVP Info oceniano, że mogło w ten sposób dojść do naruszenia prawa, np. nielegalnego finansowania kampanii wyborczych PO i jej kandydatów. – Z zapisów rozmów @giertychroman może wynikać, że opłacał Kozaka-Zagozdę w gotówce posyłając z kasą swojego ochroniarza ps. „Foka”. Ciekawe jak z podatkami? W tym czasie MKZ (Mariusz Kozak-Zagozd – przyp.) zarabiał kasę z ratusza, partii, klubu, TBS i Fundacji Schumanna. Czy o czymś zapomniałem? @KAS_GOV_PL – stwierdził na Twitterze Cezary Gmyz, korespondent TVP w Niemczech.
– Jak już nawet @gazeta_wyborcza potwierdza, że Mariusz Kozak-Zagozda to Sok z Buraka to chyba prokuratura też nie ma wątpliwości, że powinna go wezwać w charakterze podejrzanego – dodał.
Opublikowane rozmowy były w weekend jednym z głównych tematów w TVP Info i programach informacyjnych TVP. Podkreślano, że na Soku z Buraka ostro krytykowani są politycy Zjednoczonej Prawicy i media publiczne, także poprzez nieprawdziwe informacje. Za to mocno chwalono Platformę Obywatelską, zwłaszcza w czasie kampanii wyborczych.
Skąd TVP Info ma zapis rozmów?
Niektórzy dziennikarze na Twitterze zastanawiali się, w jaki sposób TVP Info pozyskało korespondencję Romana Giertycha i Mariusza Kozaka-Zagozdy. Przypomnieli, że w październiku ub.r. Giertych został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA, a jego mieszkanie przeszukano.
– Jeśli to prawda, że rozmowa @GiertychRoman, „wrzucona” do @tvp_info, pochodzi z nośników zarekwirowanych podczas przeszukania u niego, które sąd kazał mu zwrócić bez odczytywania i kopiowania, tzn. że służby są poza jakąkolwiek demokratyczną kontrolą. Nieprawdopodobny skandal – oceniła Bianka Mikołajewska z OKO.press. – To nie tylko skandal. To kwestia odpowiedzialności karnej – dodał Ewa Ivanova z „Gazety Wyborczej”.
– Zamiast pisać „jeśli to prawda”, wypadałoby chyba podawać sprawdzone informacje, prawda? – spytał Mikołajewską Samuel Pereira, szef TVP.info. – Pani Bianka Mikołajewska uznała, że zamiast odpowiedzieć na pytanie – zablokuje. A było oczywiste. Co ciekawe Roman Giertych ostatnio zrobił to samo – dodał.
– Fajny patent. Taki białoruski bardziej – skomentowała Kataryna, felietonistka „Plusa Minusa”. Polemizował z nią Wojciech Wybranowski z Życiestolicy.com.pl, zwracając uwagę, że jest wiele możliwości pozyskania tych rozmów przez TVP Info. – To, że wyciekły z akt sprawy jest najprostsze, ale nie jedyne. Mógł skopiować któryś ze współpracowników Romana, mógł skopiować któryś z ludzi Soku z Buraka. Najbardziej absurdalne to te o Pegasusie – wyliczył.
– Podam Pani jako hipotetyczny przykład najprostsze wyjaśnienie z możliwych: taki był z niego „Kozak”, a się zapomniał wylogować – dodał Daniel Liszkiewicz, wiceszef publicystyki w TVP Info. – Możliwości jest mnóstwo, ale pod spin pasuje wyłącznie „nielegalna inwigilacja”, więc inne zostaną przemilczane. A kiedy okaże się, że prawda może być dość prozaiczna, to wszyscy nagle przystąpią do awaryjnego zanurzenia i nabiorą wody w usta – dodał.
– Akta sprawy to prokuratura. Przy czym – środowisko Giertycha jest dziurawe. Kiedy z @MikolajWojcik pisaliśmy o wyprowadzaniu pieniędzy z LPR chętniej niż śledczy rozmawiali o tym ludzie, którzy byli wówczas bardzo blisko Romana. RG nie ma daru pozyskiwania lojalności partnerów – zaznaczył Wojciech Wybranowski.
Marcin Dobski z „Wprost” przypomniał, że już w połowie ub.r. opublikował zdjęcie ekranu z wiadomością wysłaną przez Mariusza Kozaka-Zagozdę do Romana Giertycha. Nie podał wtedy personaliów nadawcy ani odbiorcy, zaznaczając tylko, że chodzi o Sok z Buraka. –
W czerwcu 2020 r. publikowałem tweeta, jeszcze wcześniej, bo w marcu, do mnie trafiły zdjęcia z tymi rozmowami (zatrzymanie RG było później). W dodatku to zdjęcia sprzętu MKZ, więc w jego otoczeniu można szukać przecieku – skomentował Dobski w niedzielę.
– Jeśli (a wszystko na to wskazuje) służby podsłuchują niemiłego rządzącym adwokata i podrzucają rządowej telewizji materiały operacyjne, to jest to wielopiętrowy skandal. Babranie się w ich treści – to hańba. Takie historie, w normalnych demokracjach, są powodem dymisji rządów – ocenił Konrad Piasecki z TVN24.
– Jestem pod wrażeniem warsztatu @KonradPiasecki, dlatego mam do niego jedną prośbę: niech mi szaraczkowi pokaże prawdziwe dziennikarstwo i ujawni wyniki swojego śledztwa ws. deali między TVN a Sokiemzburaka. Dziękuję – skomentował Samuel Pereira. – Piaseckiemu mogą pomóc dziennikarze, którzy pełnili rolę redaktorów na stronie Sokzburaka i to ukrywali. A później niech sobie rozdadzą nagrody za te Wielkie Momenty dziennikarstwa – dodał.
Wytknął Piaseckiemu, że w czerwcu 2014 roku kilka dni po ujawnieniu przez „Wprost” podsłuchanych rozmów z udziałem polityków PO oceniał, że „afera podsłuchowa powoli umiera”.
TVP Info: rozmowy pozyskane legalnie, to nie prezent od służb
Do zastrzeżeń wobec publikacji rozmów Giertycha i Kozaka-Zagozdy odniesiono się również na profilu twitterowym TVP Info. – Zawsze będziemy chronić nasze źródła – podkreślono.
– Informacje o współpracy Giertych-Sokzburaka to efekt kilkutyg. dziennikarskiej pracy, a nie prezent od służb. Pozyskane legalnie, zweryfikowane i ze względu na wagę sprawy, pokazującej mechanizmy manipulowania Opinią Publiczną – ujawnione – dodano.
– Oj, wylało się na mnie wczoraj hejtu. Powód? Ujawniliśmy z @TulickiMarcin brudny proceder, który miał być ukryty. Przykre, że do tego dołączyli też niektórzy dziennikarze. Gdy myślę o wszystkich ofiarach Sokuzburaka, wiem, że nie ustąpię. Dziękuję serd. wszystkim wspierającym – stwierdził Samuel Pereira.
– Dziennikarzom, którzy sami się ocenzurowali w redakcjach, a tu powielali narrację Giertycha bez choćby minimalnej próby weryfikacji przyjętej przez niego linii obrony – gratuluję warsztatu. Oto wielkie momenty dziennikarstwa, gdy zamiast informować, bez powodu szkalują posłańców – skomentował. – ps. Pomyślcie wszyscy „postępowi” obrońcy Romana Giertycha, że nawet wasza ulubiona Platforma Obywatelska – mimo jego starań i tuskowego wsparcia – od kilku lat odmawia mu wzięcia na swoje listy. Zastanawialiście się: dlaczego? Może warto – dodał szef TVP.info.
Kozak-Zagozda: byliśmy klientami Giertycha
W oświadczeniu wydanym w sobotę przed południem Mariusz Kozak-Zagozda stwierdził, po wypadku samochodowym, w którym w 2018 roku zginęła jego teściowa, korzystał z usług kancelarii Romana Giertycha, która przeprowadziła postępowanie i doprowadziła do zasądzenia ze strony PZU na korzyść mojej rodziny dość dużego odszkodowania. Kancelaria otrzymała za swoją pracę określone prawem wynagrodzenie. Wielokrotnie dziękowaliśmy Panu Mecenasowi za tę pomoc – opisał.
– Wmanipulowanie tych podziękowań w treści podawane przez TVP i stawianie nas oraz Pana Mecenasa Giertycha w świetle przyjmowania jakichś korzyści za wyssane z palca rzekome działania w mediach społecznościowych, uważam za niedopuszczalne. Tak jak nachodzenie i nękanie mojej rodziny w domu przez funkcjonariuszy TVP – ocenił Kozak-Zagozda. – Żyjemy w czasach, w których rządowe media potrafią wykorzystać nawet śmierć najbliższej nam osoby, do brudnego i kłamliwego ataku – dodał.
– W związku z tą sprawą podejmiemy adekwatne kroki prawne – zapowiedział.
Z oświadczeniem polemizował Samuel Pereira, szef TVP.info, zarzucając Kozakowi-Zagozdzie kłamstwo. – Sprawa odszkodowania dla jego mamy 1. nie pojawia się w publikacji 2. pojawiła się w rok po rozpoczęciu współpracy z mec. Giertychem ps. Zazwyczaj to chyba klient płaci adwokatowi, nie odwrotnie – wyliczył.
– Giertycha z Kozakiem-Zagozdą poznał w czerwcu 2017 r. poseł @ArkadiuszMyrcha. Śmierć teściowej, o której pisze była w lipcu 2018 r., czyli rok później. Kłamstwa i manipulacje zawarte w tym jednym wpisie MKZ to właśnie kwintesencja Sokuzburaka. Stay tuned – dodał Pereira.
We wrześniu 2019 roku tygodnik „Sieci” ujawnił, że Mariusz Kozak-Zagozda w 2018 roku został zatrudniony w Platformie Obywatelskiej, a wiosną 2019 roku – w wydziale promocji Urzędu m.st. Warszawy.
Zatrudnienie Kozaka-Zagozdy w stołecznym ratuszu potwierdził Kamil Dąbrowa, ówczesny rzecznik prasowy prezydenta Warszawy. – Niech mi ktoś pokaże jeden hejterski wpis tej osoby na ratuszowych stronach – powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl.
Giertych pozwie TVP i Radio Maryja
Roman Giertych zarzucił służbom specjalnym, że wbrew prawu go inwigilowały. – Chciałem serdecznie podziękować panu Pereirze. Niby wiedziałem, że służby PiS nielegalnie podsłuchiwały mnie w czasie, gdy jako adwokat reprezentowałem szefa RE, ale wiedzieć, a otrzymać dowody, to zupełnie inna sprawa. Jak mówi staropolskie przysłowie: Pan Bóg diabłem orze – skomentował.
Zapowiedział działania prawne. – Pozew przeciwko TVP to oczywistość. Z nowości pozywam Prowincje Redemptorystów za powtarzanie i ubogacanie bzdur TVP w Radio Maryja – poinformował. – Jeszcze trochę takich fajnych tematów na procesy z TVP, to będę bogatszy niż Obajtek – żartował.
– Panie Samuelu zepsuła się nam lodówka, a żona twierdzi, że już miesiąc temu dzwoniła jak byłem w pracy i prosiła, abym zamówił naprawę. Ja nie pamiętam tego telefonu. Zerknie Pan na stenogram, kto ma rację? – kpił Giertych. – No nie wiesz @GiertychRoman, że ja zawsze mam rację? – spytała jego żona. – Od takich rzeczy macie chyba Sebastiana Jarguta. Pozdrawiam – odpowiedział szef TVP.info.
Ogórek też zapowiada pozew
Pozew przeciwko Mariuszowi Zagoździe zapowiedziała też dziennikarka TVP Info, Magdalena Ogórek. Ujawnienie rozmów Giertycha z Kozakiem-Zagozdą, skomentowała: – Właśnie się przyznałeś, właśnie pojawiły się taśmy na portalu tvp.info, i ten cytat, który dwa lata temu zmyśliłeś i twierdziłeś, że to są moje słowa… Ja po nim przez prawie miesiąc otrzymywałam życzenia śmierci. Sam przyznałeś w tych wypowiedziach, że te wypowiedzi trafiają do ponad 3,5 mln użytkowników, spotkamy się w sądzie.
Chodzi o sprawę z maja 2019 roku, gdy portal Sok z Buraka opublikował mem ze zdjęciem dziennikarki i wpisem: „Magdalena Ogórek współczuje księżom. Trauma księży w czasie seksu z dzieckiem jest większa, niż ofiary. Bardzo często nie mają wytrysku i jest to ból psychiczny”. Ogórek w komentarzu pod tym wpisem podkreśliła, że to fake news i oddaje sprawę do sądu. Ostatecznie wpis zniknął z fanpage’a, ale jego screeny krążą po sieci.
Portal TVP.info w lutym br. zanotował 6,97 mln użytkowników i 24,03 proc. zasięgu (według badania Mediapanel).
Natomiast według danych Nielsen Audience Measurement w lutym br. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 250 670 widzów, a udział stacji w rynku oglądalności 3,68 proc. (po spadku o 13,2 proc. w skali roku).