Dziennikarz „Dziennika Wschodniego” Sławomir Skomra twierdzi, że Katarzyna Mieczkowska, żona prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, w zeszłym tygodniu zaoferowała mu funkcję redaktora naczelnego gazety. Mieszkowska temu zaprzecza. – Ingerencja w niezależność i dobre imię naszej gazety przez panią Katarzynę Mieczkowską jest niedopuszczalna i stanowi poważne naruszenie zasad współżycia społecznego – skomentowała redakcja „Dziennika Wschodniego”.
O propozycji, którą miała mu złożyć Katarzyna Mieczkowska, pracująca jako dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie, Sławomir Skomra powiedział w reportażu o sytuacji w „Dzienniku Wschodnim” wyemitowanym w Radiu Lublin w zeszłą środę. Wówczas spółka wydająca dziennik była jeszcze w stanie likwidacji, a funkcję likwidatora pełnił Leszek Kukawski.
Według dziennikarza Mieczkowska zapytana, w czyim imieniu proponuje mu funkcję naczelnego „Dziennika Wschodniego”, wskazała likwidatora.
Katarzyna Mieczkowska temu zaprzecza. W oświadczeniu przesłanym Radiu Lublin wyjaśniła, że Sławomira Skomrę zna od wielu lat, a w rozmowie, o której opowiedział, „na gruncie prywatnym poruszała temat jego planów zawodowych, w związku z powszechnie znaną sytuacją gazety Dziennik Wschodni”. Podkreśliła, że „stała się ofiarą aluzji, insynuacji i rozgrywek oraz sporów na tle polityczno-biznesowo-medialnym, pomiędzy byłymi redaktorami naczelnymi, a właścicielem czy też udziałowcami spółki”.
Leszek Kukawski stwierdził, że nie zna Katarzyny Mieczkowskiej ani Krzysztofa Żuka. Natomiast rzeczniczka prezydenta Lublina podkreśliła, że ratusz nie ma nic wspólnego ze sporem udziałowców wydawcy „Dziennika Wschodniego”, dlatego nie będzie komentować tej sprawy.
Redakcja „Dziennika Wschodniego”: dowodem propozycji jest rozmowa w Messengerze
W piątek redakcja „Dziennika Wschodniego” wydała oświadczenie, w którym wyraziła solidarność ze Sławomirem Skomrą, podkreślając, że miał on odwagę ujawnić propozycję złożoną mu przez Katarzynę Mieczkowską.
– Za skandaliczne uważamy powoływanie się przy tym na likwidatora spółki, czego dowodem jest zapis rozmowy na komunikatorze Messenger, którego kopię posiadamy i ujawnimy w odpowiednim czasie – oceniono.
– Jesteśmy dumni, że red. Skomra, licząc się z konsekwencjami swojej decyzji, postanowił ujawnić ten fakt i podać go do wiadomości publicznej. Ingerencja w niezależność i dobre imię naszej gazety przez panią Katarzynę Mieczkowską jest niedopuszczalna i stanowi poważne naruszenie zasad współżycia społecznego. Nie bez znaczenia w tej sytuacji jest fakt, że pani Katarzyna Mieczkowska jest prywatnie żoną Krzysztofa Żuka, prezydenta Lublina i szefa Platformy Obywatelskiej w Lublinie – zaznaczono.
Dziennikarze „Dziennika Wschodniego” stwierdzili, że nie przekonują ich zapewnienia Katarzyny Mieczkowskiej, że jej rozmowa ze Sławomirem Skomrą miała jedynie charakter towarzyski.
– Chcemy zdecydowanie podkreślić, że o tym, kto sprawuje funkcję redaktora naczelnego Dziennika Wschodniego decyduje tylko i wyłącznie wydawca, a nie dyrektorzy instytucji, politycy, urzędnicy, czy biznesmeni. Niepokojąca jest również próba zdyskredytowania w oświadczeniu red. Skomry i żądanie od niego „sprostowania” informacji podanych w reportażu „Dziennik Obywatelski” Agnieszki Czyżewskiej-Jaquemet w Radiu Lublin – napisali.
Ponadto wezwali Katarzynę Mieczkowską do „wycofania się z żądania sprostowania faktów ujawnionych przez red. Sławomira Skomrę i do zaprzestania naruszania jego dobrego imienia”. „
Dziennik Wschodni” bez likwidatora i redaktora naczelnego
Leszek Kukawski został wyznaczony na likwidatora wydającej „Dziennik Wschodni” spółki Corner Media na początku lutego. 27 lutego w asyście policjantów i ochroniarzy wczesnym rankiem wszedł do siedziby gazety, przejął dokumentację spółki (m.in. akta pracownicze) oraz wymienił zamki w drzwiach. Odwołał Krzysztofa Wiejaka z funkcji redaktora naczelnego, zwolnił wicenaczelną Agnieszką Mazuś oraz dziennikarki Annę Krysę (pełniła też w spółce funkcję prokurenta) i Agnieszkę Antoń-Juchę. Nowym naczelnym został Paweł Puzio.
W minionym czwartek Sąd Rejonowy Lublin-Wschód uwzględnił skargę dziennikarzy będących mniejszościowymi udziałowcami Corner Media. Umorzył postępowanie likwidacyjne spółki, uznając jego ogłoszenie za przedwczesne, oraz odwołał likwidatora. Udziałowcom dał 7 dni na zgłoszenie kandydatów na kuratora spółki.
Wydawca „Dziennika Wschodniego” ze spadkiem wpływów, ma aktywa większe od zobowiązań
W 2019 roku spółka Corner Media zanotowała 4,01 mln zł przychodów sprzedażowych i 52,4 tys. zł straty netto, a rok wcześniej – 5,53 mln przychodów i 345,3 tys. zł zysku netto. Wpływy ze sprzedaży „Dziennika Wschodniego” zmalały rok do roku z 1,55 do 1,46 mln zł, z reklam – z 2,47 do 2,29 mln zł, a te z pozostałej sprzedaży skurczyły się z 1,52 mln zł do 258,2 tys. zł.
Na koniec 2019 roku miała 786 tys. zł na kontach bankowych i w kasie, wobec 820,6 tys. zł rok wcześniej. W firmie pracowało na etacie 29 osób, o jedna mniej niż w 2018 roku. Zobowiązania i rezerwy na nie zwiększyły się w ciągu roku z 426,5 do 471,6 tys. zł, spółka nie miała do spłaty żadnych kredytów, pożyczek ani obligacji.
Kapitał własny Corner Media na koniec 2019 roku wynosił 1,02 mln zł (wobec 1,08 mln zł rok wcześniej), z czego 50 tys. zł to kapitał podstawowy, 681,9 tys. zł – zapasowy, a 345,3 tys. zł zyski z wcześniejszych lat.
Corner Media nie opublikował jeszcze sprawozdania finansowego za ub.r. Grzegorz Kalinowski w ostatnich latach dokupywał udziały spółki – na koniec 2018 roku miał ich 58 proc., a na koniec 2019 roku 67 proc.