– Wygrałem z Jackiem Kurskim! Sąd Rejonowy w Warszawie uniewinnia mnie w sprawie karnej z oskarżenia prywatnego TVP o zniesławienie („Goebbelsowskie media”). Wyrok nie jest ostateczny – poinformował Wojciech Sadurski w piątek na Twitterze.
– Jeszcze są sędziowie w Polsce – skomentował.
Sprawa umorzona drugi raz
Telewizja Polska wytoczyła proces karny prof. Wojciechowi Sadurskiemu z art. 212 Kodeksu karnego mówiącego o zniesławieniu. Powodem był wpis prawnika na Twitterze krótko po śmierci Pawła Adamowicza w styczniu 2019 roku.
Wojciech Sadurski napisał: „Po tym, jak zaszczuty przez rządowe media polityk został zamordowany, żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Gebelsowskich mediów. Niech się kiszą we własnym sosie: nieudaczników, arywistów i tow Marka Króla, jak bojkot TV przez artystów po 1981”.
Publiczny nadawca domagał się przeprosin i wpłaty 10 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W marcu 2019 roku Sąd Rejonowy w Warszawie umorzył postępowanie przeciw prof. Sadurskiemu. – Telewizja Polska odwoła się od postanowienia, ponieważ uważa jego uzasadnienie za co najmniej kontrowersyjne – przekazało nam wtedy biuro prasowe nadawcy. W czerwcu 2019 roku sąd wyższej instancji uznał, że sprawę należy przekazać do ponownego rozpatrzenia w instancji niższej.
W drugiej połowie lutego jako świadek w tej sprawie zeznawał prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski. Podkreślił, że określenie „goebbelsowska propaganda” uwłacza czci telewizji publicznej.
Według Kurskiego sprawca morderstwa Pawła Adamowicza nie mógł działać pod wpływem materiałów TVP o polityku. – Otóż gdyby, oskarżony oglądał telewizję publiczną, w szczególności INFO to nie wykluczam, że do tej tragedii by nie doszło, bo by wiedział doskonale z przekazów telewizji TVP INFO oraz „Wiadomości”, że Paweł Adamowicz został usunięty, czy zawieszony w PO, a potem skreślony już wiele miesięcy, a nawet półtora roku przed tym tragicznym wydarzeniem i w związku z czym można postawić tezę, dokładnie odwrotną, gdyby oskarżony w tym procesie zabójca Pawła Adamowicza oglądał telewizję publiczną, być może Paweł Adamowicz by żył – powiedział Jacek Kurski.
– Stan świadomości pana W. tak jakby się zatrzymał przed jego skazaniem za poprzednie przestępstwa, czyli on dysponował wiedzą, aparatem pojęciowym z roku 2014, czy 2013, kiedy Paweł Adamowicz był prominentnym działaczem PO. Gdyby oglądał TVP INFO, to by wiedział, że już nie jest działaczem PO. W związku z czym ewentualne swoje żale, czy krzywdy, będące wynikiem myślę, że utraty władz umysłowych, oczywistego szaleństwa, opętania kierowałby nie przeciwko Pawłowi Adamowiczowi – dodał prezes TVP.
Prof. Wojciech Sadurski wygrał też proces sądowy z Prawem i Sprawiedliwością. W czerwcu ub.r. sąd okręgowy orzekł, że prawnik nie musi przepraszać partii za określenie jej mianem „zorganizowanej grupy przestępczej”, ponieważ nie naruszył w ten sposób jej dóbr osobistych.
Przegrane TVP w procesach ws. komentarzy po śmierci Adamowicza
Na początku 2019 roku Telewizja Polska podjęła działania prawne, zarówno pozwy cywilne, jak też prywatne akty oskarżenia, przeciw grupie osób publicznych, które wskazywały na jej współodpowiedzialność za śmierć Pawła Adamowicza. Domagał się przede wszystkim przeprosin i wpłat na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
– W pierwszej grupie takich osób są między innymi Krzysztof Skiba, Wojciech Czuchnowski, Adam Bodnar i Wojciech Sadurski – wyliczyła TVP w komunikacie w maju 2019 roku. Oceniła, że od śmierci Adamowicza „stała się obiektem bezprzykładnego i niespotykanego wcześniej ataku”, a „w przestrzeni publicznej były i są rozpowszechniane nieprawdziwe i zmanipulowane informacje”.
W grudniu 2019 roku Sąd Rejonowy dla dzielnicy Warszawa Mokotów umorzył sprawę karną wytoczoną przez TVP piosenkarzowi Krzysztofowi Skibie.
W lipcu ub.r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił odwołanie TVP od orzeczenia pierwszej instancji w sprawie pozwu przeciw Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi. Chodziło o słowa Bodnara, że należy sprawdzić, czy na zabójcę Pawła Adamowicza mogło wpłynąć oglądanie TVP Info.
Ponadto warszawski Sąd Okręgowy umorzył sprawę karną wytoczoną przez TVP Ewie Siedleckiej z „Polityki” i Wojciechowi Czuchnowskiemu z „Gazety Wyborczej” za stwierdzenia po śmierci Adamowicza. Publiczny nadawca oskarżała dziennikarzy z paragrafu 212 Kodeksu karnego. – Sąd potwierdził, że jako obywatelka i dziennikarka mam prawo krytykować publiczne media – skomentowała Siedlecka dla Wirtualnemedia.pl.
TVP z kolejną rekompensatą abonamentową
W 2019 r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. Na koniec roku nadawca miał 2 790 etatowych pracowników zarabiających średnio 9 572 zł. Wynagrodzenie zarządu wyniosło 2,18 mln zł, prawie trzy razy więcej niż rok wcześniej – na nagrody dla pracowników zostanie przeznaczone 18 mln zł.
W drugiej połowie kwietnia br. zgodnie z nowelizacją ustawy abonamentowej, która weszła w życie w marcu, minister finansów przekazał Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu obligacje skarbowe o wartości 1,95 mld zł. 5 maja zostały one zasymilowane z inną serią obligacji, tak żeby minister finansów mógł je wykupić. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała, że w ramach tegorocznej rekompensaty TVP dostała 1,71 mld zł, Polskie Radio – 119,2 mln zł, a regionalne ośrodki radiowe – 119,3 mln zł.
Głównie dzięki tej rekompensacie w pierwszej połowie br. Telewizja Polska zanotowała 936,5 mln zł zysku netto. Przychody spółki wyniosły 2,27 mld zł, z czego 1,8 mld zł pochodziło z abonamentu i rekompensaty abonamentowej, natomiast wpływy z reklamy spadły rok do roku o 21 proc.
Kilka tygodni temu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową na 2021 rok. Zapisano w niej, że Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymają z budżetu państwa do 1,95 mld zł rekompensaty za utracone wpływy z abonamentu rtv.