Wiceminister infrastruktury i budownictwa Andrzej Bittel w odpowiedzi na interpelację poselską poinformował, że resort w czerwcu ub.r. nie dostał pytań od dziennikarzy TVN dotyczących współpracy PKP z Sensus Group przy ochronie dworców kolejowych podczas Światowych Dni Młodzieży. Natomiast koordynujący służby specjalne Mariusz Kamiński zapewnił, że przedstawiciele rządu nie kontaktowali się w tej sprawie z właścicielem TVN. Zupełnie inną wersję podaje Leszek Kraskowski, którego agencja Keja PR w ub.r. pracowała dla resortu infrastruktury.
Zawarta w maju ub.r. umowa PKP z Sensus Group dotyczyła zabezpieczenia antyterrorystycznego dworców kolejowych podczas zeszłorocznych Światowych Dni Młodzieży. Firma miała za to otrzymać 1,9 mln zł.
W lipcu ub.r. Wojciech Czuchnowski opisał w „Gazecie Wyborczej”, że Sensus Group przyznano to zlecenie bez przetargu, firma nie ma siedziby ani telefonu kontaktowego, a zarządza nią wspólnik w interesach obecnych szefów BOR i Agencji Wywiadu. Na początku lipca minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk skierował do Centralnego Biura Antykorupcyjnego wniosek o zbadanie procedury zawarcia tej umowy, a w marcu br. zajmująca się tą sprawą warszawska prokuratura postawiła wszystkim członkom zarządu PKP zarzuty niegospodarności i nieumyślnego wyrządzenia szkody wielkiej wartości. Członkowie zarządu zostali odwołani z tych funkcji przez walne zgromadzenie PKP (całość udziałów firmy ma Skarb Państwa).
Leszek Kraskowski: PKP postanowiło opóźnić materiał TVN, kontaktowano się ze Scripps Networks Interactive
Na początku marca swoją wersję działań, jakie w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa oraz PKP podjęto w czerwcu ub.r. w sprawie umowy z Sensus Group, przedstawił na Facebooku Leszek Kraskowski, którego agencja Keja PR od grudnia 2015 r. do września ub.r. pracowała dla resortu.
– 8 czerwca 2016 r. – doradca ministra infrastruktury Leszek Kraskowski w mailu wysłanym do wszystkich świętych w ministerstwie pisze m.in.: – Jak jest możliwe powierzenie wszelkich tajemnic bezpieczeństwa infrastruktury spółce, która ma jedynie adres pocztowy, a nie posiada nawet siedziby? Mail otrzymuje sześć osób: minister, wicemninister odpowiedzialny za PKP, szef gabinetu politycznego ministra, szef biura ministra, rzecznik prasowy, naczelnik wydziału prasowego – stwierdził Kraskowski. – Nikt nie reaguje. Zero odpowiedzi. Kraskowski rozpoczyna więc wędrówkę od gabinetu do gabinetu. W wydziale prasowym ministerstwa ton odpowiedzi jest taki: „To nie nasza sprawa. To zmartwienie PKP. Zostaw to. Po co ci to? Mało mamy tu roboty?” – opisał.
Dodał jednak, że kiedy przekazał pracownikom PKP, że o umowie dowiedzieli się dziennikarze TVN, w biurze prasowym firmy postanowiono przekonać stację do opóźnienia ewentualnej publikacji materiału, żeby nie sprowokować zagrożenia terrorystycznego podczas Światowych Dni Młodzieży. Według jego relacji materiał zablokowano, ponieważ doszło do „rozmów na najwyższym szczeblu” z Amerykanami ze Scripps Networks Interactive. Kraskowski zaznaczył też, że 16 czerwca został poproszony ustnie przez Andrzeja Adamczyka o przesłanie jeszcze raz pytań od dziennikarzy TVN. Na początku lipca dowiedział się, że sprawa zostanie opisana przez Wojciecha Czuchnowskiego w „Gazecie Wyborczej”.
Leszek Kraskowski napisał, że niedługo potem rzeczniczka ministerstwa Elżbieta Kisil pytała różne firmy wymienione w serwisie Keja PR jako klienci, czy agencja nadal dla nich pracuje. Jedna z tych firm zaraz rozwiązała z nią umowę, tłumacząc, że prosiło o to kierownictwo resortu. Natomiast na początku września bez zapowiedzi dezaktywowano przepustkę Kraskowskiego do siedziby ministerstwa.
Po wpisie Kraskowskiego i informacjach o odwołaniu członków zarządu PKP poseł PO Artur Dunin skierował interpelację, w której zapytał ministra infrastruktury i budownictwa, czy osoby z kierownictwa resortu (minister Adamczyk, wiceminister Piotr Stomma, szefowie gabinetów ministra Łukasz Smółka i Maciej Michałowski) otrzymali za pośrednictwem służb prasowych ministerstwa pytania od dziennikarzy TVN dotyczące współpracy PKO z Sensus Group.
Ministrowie: pytania dostało PKP, nie było interwencji u właściciela TVN
Wiceminister Andrzej Bittel odpowiedział przecząco, zaznaczył, że pytania dziennikarzy TVN były skierowane nie do resortu, tylko do PKP. – Jednocześnie informuję, że dymisje Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, Pana Piotra Stommy oraz Dyrektora Departamentu Kolejnictwa, Pana Stefana Jareckiego, które miały miejsce w sierpniu 2016 r. nie były powiązane ze sprawą umowy zawartej pomiędzy PKP SA a Sensus Group – zaznaczył.
Artur Dunin w innej interpelacji zapytał ministra Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych, czy przedstawiciele administracji rządowej kontaktowali się z osobami z TVN lub przedstawicielami kluczowych akcjonariuszy nadawcy w sprawie wstrzymania materiału o umowie PKP z Sensus Group, czy jako argument za opóźnieniem publikacji podali, że umowa jest częścią zabezpieczenia Światowych Dni Młodzieży przed terroryzmem oraz kiedy poinformowano o tej sprawie premier Beatę Szydło.
– Pragnę poinformować, że przedstawiciele rządu nie kontaktowali się z akcjonariuszami TVN SA w związku ze sprawą, o którą Pan poseł pyta. W związku z powyższym pytania zadane przez Pana Posła są bezzasadne – odpowiedział Mariusz Kamiński.
Tymczasem Leszek Kraskowski zapewnia, że pytania dziennikarzy TVN trafiły do osób z kierownictwa Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. – Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i wiceminister Andrzej Bittel kłamią zapewniając, że w pierwszej połowie czerwca ministerstwo nie miało pojęcia o aferze Sensus Group w PKP. Oto pytania od dziennikarza TVN, które 8 czerwca 2016 r., o godz. 11.45, przesłałem do sześciu osób w ministerstwie, z ministrem Adamczykiem na czele – napisał na Facebooku i wymienił przesłane pytania.