Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onetu, poprowadzi komercyjną imprezę „Cydr Lubelski – Nie filtrujemy!”. Część dziennikarzy oburza się z tego powodu, sugerując, że publicyście w randze dyrektora tak ważnego medium nie wypada prowadzić podobnych eventów. – Nie widzę w tym nic zdrożnego – komentuje dla Wirtualnemedia.pl sam zainteresowany.
Impreza ma odbyć się w nadchodzącą środę, przygotowuje ją firma Ambra. Na zaproszeniu, wysłanym dziennikarzom, jako prowadzący widnieje Bartosz Węglarczyk, publicysta, były zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”, obecnie dyrektor programowy Onetu. – Serio nie widzisz nic złego w takim występie? Przecież to jak reklama – napisał na Twitterze pod adresem Węglarczyka Grzegorz Nawacki, zastępca redaktora naczelnego „Pulsu Biznesu” i szef serwisu Pb.pl.
Politolog Piotr Glinkowski odpowiada na to pytaniem, od kiedy dziennikarz nie może prowadzić podobnej komercyjnej imprezy. Bartosz Zbroja, dziennikarz i były rzecznik prasowy Ministerstwa sportu i turystyki, podziela zdanie Grzegorza Nawackiego: – Czym innym jest prowadzenie np. panelu na konfie, a czym innym czysta konferencja produktowa – odpowiada.
Sam Bartosz Węglarczyk w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl nie kryje zniecierpliwienia. – Wystarczy, dość już zajmowania się dziennikarzy dziennikarzami. Niech „Puls Biznesu” zajmie się swoimi problemami. Dziennikarze są w pracy, niech zajmują się swoją pracą. „Pulsu Biznesu” nie czytam i nie widzę powodu, dla którego ta gazeta miałaby się mną zajmować. Nie ma niczego zdrożnego w tym, że poprowadzę taką imprezę – kończy nasz rozmówca.
To nie jedyny przypadek, gdy dziennikarz Grupy Onet-RASP udziela się w komercyjnym zdarzeniu. Michał Pol, redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego” i szef newsroomu sportowego Grupy podjął stałą współpracę reklamową z firmą Fortuna zakłady bukmacherskie. Będzie promował Fortunę na swoich profilach w serwisach społecznościowych. Jego wizerunek zostanie także wykorzystany w kampaniach display oraz w punktach sprzedaży.