Andrzej Pawluszek, w latach 2018-2019 sekretarz premiera Mateusza Morawieckiego, a obecnie wicedyrektor biura Polskiej Organizacji Turystycznej w Amsterdamie, jako współpracownik Polskiej Agencji Prasowej napisał depeszę o targach, w których POT brała udział. Prezes PAP przyznaje, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.
W czwartek PAP zamieściła podpisaną przez Andrzeja Pawluszka depeszę o targach turystycznych. Wśród wystawców była Polska Organizacja Turystyczna, której wicedyrektorem biura w Amsterdamie jest Pawluszek. W tekście pojawiła się także wypowiedź Dominiki Szulc, kierującej zagranicznymi ośrodkami POT w Beneluksie.
– Andrzej Pawluszek od kilku tygodni jest współpracownikiem PAP, co oznacza, że pisze depesze tylko w czasie wolnym od pracy w POT – mówi „Pressowi” prezes PAP Wojciech Surmacz. – Ma dobre relacje z mediami holenderskimi, biegle włada językiem holenderskim, sprawnie pisze. Przygotowane przez niego informacje są za każdym razem weryfikowane przez redakcję zagraniczną PAP, jak wszystkich naszych stringerów. Ale depeszy o targach POT nie powinien pisać, zwrócę uwagę redakcji na tę sytuację – podkreśla.
Sam zainteresowany mówi: – Nie jestem etatowym pracownikiem PAP, moja luźna współpraca w żaden sposób nie koliduje z obowiązkami w POT. Tak samo jak nie kolidowała moja współpraca z mediami niderlandzkimi. Na pytanie, czy pisanie depeszy o targach, na których pojawia się POT, nie jest łamaniem etyki dziennikarskiej, Andrzej Pawluszek odpowiada: – To nie jest depesza o POT, tylko o targach. Byłoby absurdem, gdybym nie wspomniał, że w najważniejszej imprezie targowej w Holandii uczestniczy Polska.
Pawluszek w latach 2018-2019 był sekretarzem premiera Mateusza Morawieckiego. – W KPRM pracował krótko, jeśli dobrze pamiętam, nie pracuje tam od ponad dwóch lat i nie jest związany z żadnym ugrupowaniem politycznym. Nie widzę tutaj problemów natury etycznej – zaznacza Surmacz. W latach 1996-1998 Pawluszek kierował “Gazetą Karpacką”. Od 2016 roku publikuje w holenderskich dziennikach: „Nederlands Dagblad”, „Trouw” oraz „De Volkskrant”.