Wicemarszałek Wojciech Kałuża wezwał Witolda Pustułkę do przeprosin i wpłacenia 75 tys. złotych na rzecz hospicjum za wpisy na Facebooku. Dziennikarz nie czuje się winny i nie zamierza przychylić się do żądań z pisma przedsądowego. – Próbuje zakneblować mi usta. W moim odczuciu jest to naruszenie prawa do wyrażania opinii oraz krytyki – mówi DZ Pustułka. Z kolei Kałuża odmówił komentarza.
Witold Pustułka to wieloletni dziennikarz i wydawca mediów na Śląsku. Przez lata związany z Dziennikiem Zachodnim oraz Trybuną Górniczą. Bieżące sprawy z regionu komentuje na Facebooku.
– Chyba aż się prosi, żebym z kolegami z najwyższej półki dziennikarskiej otworzył tygodnik aglomeracji, pokazujący prawdziwe życie regionu. Wojciechu Kałużo, już się bój. Będziemy śledzić każdy twój krok. Pokażemy wszystkie twoje numery. Wszystko wiemy, a nawet więcej… – napisał Pustułka 21 maja 2020 roku.
Za ten i inne wpisy wicemarszałek Wojciech Kałuża oskarżył go o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych, wysyłając pismo przedsądowe, w którym wzywa do przeprosin, a także wpłaty 75 tys. złotych na rzecz Hospicjum im. Jana Pawła II w Żorach.
Pustułka: Nie wycofuję swoich słów i nie mam zamiaru za nic przepraszać
Dziennikarz w rozmowie z DZ jednoznacznie stwierdził, że niczego nie żałuje.
– Nie wycofuję swoich słów i nie mam zamiaru za nic przepraszać – mówi Witold Pustułka. – Wojciech Kałuża próbuje zakneblować mi usta. W moim odczuciu jest to naruszenie prawa do wyrażania opinii oraz krytyki. To nie ja mam problem, tylko wicemarszałek, który oszukał tysiące wyborców, przechodząc na stronę Prawa i Sprawiedliwości – dodaje.
Jak zapewnia, chętnie stanie oko w oko z wicemarszałkiem na sali sądowej.
– Razem ze mną przyjdą tam tysiące ludzi, którzy mają podobne zdanie na temat działań wicemarszałka – uważa.
Dziennikarz miał „w formie sugestii i niedomówień” zarzucać politykowi działanie wbrew prawu
W piśmie przedsądowym napisano, że w swoich wpisach Witold Pustułka miał „w formie sugestii i niedomówień” postawić Wojciechowi Kałuży zarzuty wielokrotnego działania niezgodnego z prawem i nagannego sprawowania funkcji wicemarszałka województwa śląskiego.
– Pana wpis należy ocenić jako wyraz brutalnego ataku na dobra osobiste mojego mocodawcy, wpisujący się w działania o charakterze tzw. hejtu – twierdzą mecenasi kancelarii Zięba i Partnerzy. – Jako nierzetelne oraz dalece wykraczające poza granice dozwolonej krytyki należy ocenić stawianie w formie aluzji i sugestii tak poważnych zarzutów – uważają.
Urząd Marszałkowski i Wojciech Kałuża nie komentują sprawy
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. – Nie komentujemy prywatnych spraw wicemarszałka – odpowiedział rzecznik Sławomir Gruszka.
Skontaktowaliśmy się również z samym Wojciechem Kałużą, który odmówił komentarza.