W piątek rano w trybie pilnym przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański zdecydował o głosowaniu nad powołaniem członka zarządu TVP. Jedynym kandydatem jest Wojciech Kasprowski. Juliuszowi Braunowi i Robertowi Kwiatkowskiemu z RMN nie podoba się taki tryb wyboru władz mediów publicznych, zażądali wyjaśnień.
O tym, że Wojciech Kasprowski ma zostać kolejnym członkiem zarządu Telewizji Polskiej pisaliśmy już w piątek. Nie ma on żadnego doświadczenia menedżerskiego w mediach. Jest pracownikiem Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego. To polityk, który w 2019 roku bezskutecznie startował w wyborach parlamentarnych z listy PiS w okręgu chrzanowskim, jest członkiem Porozumienia (miał on nie otrzymać rekomendacji ugrupowania).
To, że Kasprowski ma realne szanse na dołączenie do kierownictwa publicznej telewizji, potwierdza również nasze źródło. – To osoba lojalna wobec Adama Bielana, to jego wieloletni były dyrektor biura w Parlamencie Europejskim. Pytaniem pozostaje czy na pewno Jarosław Gowin jest „szczęśliwy” z tego powodu. To byłaby też pierwsza kandydatura wprost polityczna. Jacek Kurski też był politykiem, ale był dziennikarzem. Kasprowski nie ma żadnego doświadczenia w mediach. To sytuacja politycznie wymuszona, jeżeli się potwierdzi to jest to układanka wewnątrz obozu rządzącego, a niestety nie merytoryczna – stwierdził wtedy nasz rozmówca.
Nagłe zwołanie głosowania
W czwartek, 4 lutego odbywało się posiedzenie Rady Mediów Narodowych, która decyduje o powoływaniu i odwoływaniu władz spółek mediów publicznych. Zajęła się ona m.in. wyborem nowego Radia Szczecin. Jeszcze tego samego dnia przewodniczący RMN Krzysztof Czabański zwołał kolejne posiedzenie – na 11 lutego, podczas którego członkowie Rady mają zająć się m.in. uzgadnianiem statutów spółek mediów publicznych.
Mimo tego, w piątek rano Krzysztof Czabański rozesłał pozostałym członkom informację o pilnym głosowaniu korespondencyjnym (mailowym) nad projektem uchwał: w sprawie określenia liczby członków zarządu Telewizji Polskiej oraz w sprawie powołania członka zarządu Telewizji Polskiej. W załączniku dodano CV – wskazywanego ostatnio przez media jako potencjalnego kandydata – właśnie Wojciecha Kasprowskiego. Jest on jedynym kandydatem na to stanowisko.
Członkowie mogą głosować „za”, „przeciw” lub wstrzymać się od głosu. Na głosowanie mają 2 dni, jednak jeśli trzech członków związanych z PiS (Krzysztof Czabański, Joanna Lichocka i Elżbieta Kruk) zagłosują „za”, sprawa jest przesądzona.
Taki obrót sprawy nie podoba się ani Juliuszowi Braunowi, ani Robertowi Kwiatkowskiemu. Z naszych informacji wynika, że krótko po otrzymaniu wiadomości o głosowaniu wysłali oni do przewodniczącego RMN wiadomości z żądaniem wyjaśnień – dlaczego chce on, by głosowali korespondencyjnie nawet bez możliwości przesłuchania kandydata; dlaczego mają na to tylko 2 dni oraz dlaczego wybór nie mógł odbyć się 4 lutego, ani nie może odbyć się podczas posiedzenia 11 lutego.
„Rola dekoracyjna Rady Mediów Narodowych”
W swojej wiadomości do Czabańskiego, Braun miał zwrócić uwagę, że sprowadza on rolę RMN do „roli dekoracyjnej”. – Podejmowanie w nagłym trybie, korespondencyjnie, bez żadnej dyskusji decyzji w sprawie bardzo istotnej dla przyszłości Telewizji Polskiej potwierdza, iż sprowadza Pan Radę Mediów Narodowych wyłącznie do roli dekoracyjnej. Poważnie traktując obowiązki powierzone mi decyzją Pana Prezydenta Rzeczpospolitej nie mogę tego akceptować. Apeluję więc o wycofanie Pańskiego zarządzenia i wprowadzenie do porządku obrad najbliższego posiedzenia punktu obejmującego zmiany liczebności zarządu TVP i dokonanie zmian personalnych w Zarządzie TVP – napisał Braun w swoim piśmie do Czabańskiego.
Dodał, że oczekuje uzasadnienia uchwały o zmianie liczebności zarządu TVP, ponieważ „przedstawiona propozycja potwierdza najgorsze związane z tym obawy”.
– Propozycja poszerzenia składu zarządu TVP do trzech osób oznacza, iż – zdaniem Pana Przewodniczącego – prezes Jacek Kurski nie daje sobie rady z zarządzaniem spółką w zarządzie dwuosobowym, gdzie ma głos decydujący. Podzielam Pana ocenę, ale nie sądzę, by poszerzenie zarządu było właściwym i wystarczającym lekarstwem. Oczekuję również informacji co takiego wydarzyło się w TVP od wczorajszego wieczora, że z ograniczeniem władztwa Jacka Kurskiego nie można czekać do najbliższego czwartku – zaznaczył.
Przypomniał też, że jest zwolennikiem obsadzania stanowisk w mediach publicznych w drodze otwartego konkursu. – Przesłany dziś projekt uchwały oznacza jednak całkowite odejście nawet od przyjętej dotąd – nawet do wczoraj! (czwartku – przyp.red.) – zasady, iż każdy z członków RMN może zgłaszać kandydatów na funkcje w organach spółki oraz zasady iż kandydaci spotykają się z Radą przed wyborem – podsumował Juliusz Braun.
Podobne zdanie na ten temat ma Robert Kwiatkowski z Lewicy. – Członkowie Rady nie zostali potraktowani po partnersku. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego przewodniczący unika dyskusji na ten temat. Jeśli wydaje mu się, że załatwi to tylko i wyłącznie drogą obiegową, to się myli. Każdy z członków ma stosowne uprawnienia, aby zadawać pytania i żądać odpowiedzi, zwłaszcza od osoby, której pojawienie się poprzedziły liczne doniesienia prasowe – powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Robert Kwiatkowski.
Jak wynika z naszych informacji, do końca niedzieli ani Braun, ani Kwiatkowski nie oddali głosów, formalnie muszą zrobić to do końca poniedziałku. Dopiero wtedy przewodniczący może podpisać uchwałę o głosowaniu, wejdzie w życie po jej opublikowaniu.
Wojciech Kasprowski jest doktorem nauk społecznych na UJ w Krakowie, ukończył także MBA w Collegium Humanum w Warszawie. Jest członkiem zarządu Business & Science Poland, a do 2019 roku był członkiem rady programowej. Przez ponad trzy lata był doradcą wicemarszałka Senatu, a przez 11 lat doradcą do spraw zarządzania i współpracy z rynkiem mediów w WMK Media, był doradcą parlamentarnym, przez prawie 10 lat dyrektorem i doradcą ds. marketingu politycznego i PR w biurze PE Adama Bielana, dyrektorem ds. marketingu i promocji w sztabie ds. organizacji Euro 2012 i asystentem rzecznika prasowego PiS.
Oprócz Jacka Kurskiego w zarządzie Telewizji Polskiej jako członek zarządu zasiada jeszcze Mateusz Matyszkowicz.
Przez cztery lata 5 mld zł pomocy publicznej dla TVP
Przez ostatnie cztery lata największą sumę pomocy publicznej – 4,8 mld zł – otrzymała Telewizja Polska – wynika z danych Fundacji ePaństwo.
Wiosną 2019 roku rekompensata wyniosła 1,26 mld zł, z czego 1,12 mld zł trafiło do TVP, a w marcu ub,r. przyznano publicznej telewizji i radiu 1,95 mld zł. Dzięki przyznanym rekompensatom TVP w ostatnich latach zanotowała zysk.
Na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej przyznano 960 mln zł Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu. Z tej kwoty TVP dostała 860 mln zł.
W 2019 roku firma osiągnęła wzrost przychodów o 16,7 proc. do 2,56 mld zł oraz 89 mln zł zysku netto. 57 proc. wpływów stanowiły środki abonamentowe wynoszące 1,459 mld zł, z czego 331,4 mln zł to opłaty abonamentowe, a 1,127 mld zł – zeszłoroczna rekompensata.
Liczba etatowych pracowników Telewizji Polskiej w ub.r. zwiększyła się o 95 do 2 825. Na wynagrodzenia firma przeznaczyła 513,27 mln zł, o 10,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Z zeszłorocznego zysku pracownikom zostanie wypłacone do podziału 17,8 mln zł brutto.
W 2019 r. Polskie Radio zanotowało spadek przychodów o 6,07 proc. do 336,53 mln zł. Nadawca miał 219,32 mln zł z abonamentu rtv i rekompensaty abonamentowej (5,8 proc. mniej niż rok wcześniej), a jego Agencja Reklamy osiągnęła 62,72 mln zł wpływów (po spadku o 7,4 proc.).
Firma zanotowała 10,44 mln zł straty netto w porównaniu do 15,3 mln zysku netto w 2018 roku. Kadra kierownicza wyższego szczebla zarabiała średnio miesięcznie 15,9 tys. zł brutto, a dziennikarze – 10,3 tys. zł brutto. W planie finansowym na br. Polskie Radio zapisało symboliczny zysk – 80 zł.
W zeszłym tygodniu prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową na br., w której zapisano kolejną rekompensatę abonamentową dla Telewizji Polskiej i Polskiego Radia w wysokości maksymalnie 1,95 mld zł.