Gmyz w tekście pt. „Po reportażach TVN uzyskał azyl w Polsce, pobił żonę i uciekł” opisał zdarzenie, które według niego miało mieć miejsce pod koniec grudnia. Syryjski dziennikarz miał pobić żonę i uciec z mieszkania. Według Gmyza miał też grozić Karolinie Bacy-Pogorzelskiej, która pomagała im dostać się do Polski, że jeżeli ich nie zostawi, to złoży na nią skargę o nękanie. Cezary Gmyz napisał też, że informacje, które Syryjczyk podawał na temat swojego życia, w tym śmierć córki, budzą wątpliwości co do prawdziwości.
Cytowana przez Tvp.info Karolina Baca-Pogorzelska powiedziała, że trudno jej się odnieść do tych informacji, bo od listopada nie angażuje się w sprawy Syryjczyków. „Od tamtego czasu moje relacje z państwem Al-Halabi są sprawą zupełnie prywatną. Nie chcę komentować życia prywatnego państwa Al-Halabi. Z kolegą (Piotrem Czabanem – przyp. red.), kiedy prowadziliśmy tę akcję, skupialiśmy się na ratowaniu ludzkiego życia – tak samo jak polskie władze, które brały w tym udział” – mówi Tvp.info Pogorzelska. – „Azyl polityczny przyznawany jest za prześladowania. W uzasadnieniu decyzji azylowej Omara jest mowa o prześladowaniu syryjskich dziennikarzy. Nie rozumiem związku między udzieleniem azylu a prywatnym życiem rodziny Omara. Nie mam z Omarem żadnego kontaktu od wielu tygodni, a więc nie mogłam też otrzymać żadnych gróźb”.
Zdaniem Piotra Czabana Gmyz wykorzystał sytuację, aby uderzyć w społeczność muzułmańską. – Z dziennikarskiej perspektywy jest to niedopuszczalne, aby wymieniać nazwiska, publikować zdjęcie osoby, nawet wobec której są jakieś podejrzenia. Artykuł TVP pogwałcił prawo do prywatności Omara i Asmy. To jest publiczny lincz na tej rodzinie. Gmyzowi najprawdopodobniej zależało, aby uderzyć nie tylko w Omara, ale także w społeczność muzułmańską – mówi Czaban.
Dziennikarz zaznacza, że sprowadzenie rodziny Syryjczyków do Polski było prywatną inicjatywą. Dodaje, że nie komentuje ich prywatnego życia. – Ta rodzina potrzebuje spokoju, bo przez ostatnie 10 lat żyła w wojnie. Cieszę się, że uratowaliśmy cztery życia ludzkie. Zawsze warto pomagać – mówi Czaban.
Dziennikarze Karolina Baca-Pogorzelska i Piotr Czaban zaangażowali się w uzyskanie azylu przez reportera z Syrii, który wraz z rodziną ostatecznie uciekł z kraju. W listopadzie Polska udzieliła im azylu ze względu na prześladowania, którym byli poddani w swoim kraju jako dziennikarze. Za wysiłki na rzecz ich ewakuacji z Syrii Baca-Pogorzelska i Czaban otrzymali nagrodę specjalną Press Clubu Polska, a także wyróżnienie w ramach Nagrody im. Andrzeja Woyciechowskiego przyznawanej przez Radio Zet.