Komisja Kultury i Środków Przekazu przyjęła w środę plan prac komisji od 1 stycznia do 31 lipca 2021 r. W lutym posłowie mają się zająć sprawą procesów dziennikarzy z pozwu firmy Ringier Axel Springer Polska. Wniosek w tej sprawie złożyła wiceszefowa komisji Joanna Lichocka (PiS).
W rozmowie z PAP Lichocka wyjaśniła potrzebę takiego posiedzenia sejmowej komisji. „Spotkałam się z wieloma sygnałami od dziennikarzy, że te procesy wyglądają na próbę ograniczenia wolności słowa w Polsce, i traktują to oni jako przejaw nękania ich” – mówi PAP.
„Skala działania tego wydawnictwa daje powód do przypuszczenia, że ma to na celu zastraszenie dziennikarzy, ograniczenie wolności słowa, wywieranie presji na dziennikarzy, żeby nie publikowali tekstów, które temu wydawnictwu się nie podobają. To jest niebezpieczne i bardzo się cieszę, że komisja przyjęła plan z takim punktem i że się tym punktem zajmiemy” – powiedziała.
Pozwanymi Samuel Pereira i Cezary Gmyz
Sprawa dotyczy m.in. Samuela Pereiry z portalu tvp.info od którego Ringier Axel Springer Polska (RASP) zażądał 100 tys. zł. Pozew cywilny dotyczy kilkudziesięciu wpisów Pereiry z Twittera i Facebooka, dotyczących polityki RASP, bądź działania dziennikarzy tego wydawnictwa. Dziennikarz miał pisać w nich m.in., że „+Fakt+ jest niemieckim tabloidem”, „linia programowa RASP jest tworzona pod dyktando Niemiec”, prezes wydawnictwa „Mark Dekan jest niemieckim nadzorcą”, a „RASP działa w interesie Niemiec”, czym – zdaniem RASP – naruszył dobra osobiste wydawnictwa.
Ponadto RASP pozwał także korespondenta TVP w Berlinie Cezarego Gmyza, który jeszcze w ub.r. odniósł się na Twitterze do propozycji Lichockiej. „W pełni popieram. Springer pozwał mnie na ciężkie pieniądze za wpis na twitterze. To świadoma strategia mająca przestraszyć krytyków. Napiszę to po niemiecku by w końcu zrozumieli – Schluss damit” – napisał na Twitterze. „Dziękując za tę inicjatywę, uważam, że komisja to za mało. Tego typu debata powinna się odbyć na forum plenarnym Sejmu” – komentował Gmyz.
W 2018 roku Gmyz pisał na Twitterze, że RASP domaga się 200 tys. zł „za rzekome naruszenie dóbr osobistych”.
Sprawy sądowe mają Wojciech Biedroń i Witold Gadowski
Wśród osób, które mają sprawy z niemieckim wydawnictwem jest także dziennikarz wPolityce.pl Wojciech Biedroń, a także publicysta Witold Gadowski. W rozmowie z PAP Lichocka poinformowała, że na posiedzenie komisji kultury zaproszeni zostaną dziennikarze, Centrum Monitoringu Wolności Prasy i jego dyrektor Jolanta Hajdasz, a także przedstawiciele Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
„Myślę, że również zaprosimy przedstawicieli tego wydawnictwa, żeby mogli powiedzieć jak bardzo głęboko uzasadnione jest ściganie przez niemieckie wydawnictwo polskich dziennikarzy” – powiedziała wiceszefowa Komisji Kultury i Środków Przekazu.