Chuligańskie bojówki pod ochroną?

Oświadczenie Stowarzyszenia Dziennikarzy RP

Na wezwanie Jarosława Kaczyńskiego „obrońcy kościołów”, chuligani w czarnych uniformach, wyposażeni w pałki, kije i miotacze gazu, agresją odpowiedzieli na apel prezesa, napadając w wielu miastach na protestujące kobiety.

W niektórych starciach skutecznie interweniowała policja. W Warszawie zatrzymano 34 kiboli. We Wrocławiu gdzie doszło do ataku na dziennikarki Gazety Wyborczej, relacjonujące przebieg strajku kobiet, policja zatrzymała Roberta G. znanego policji wrocławskiego bojówkarza. Mężczyźnie postawiono między innymi zarzut brutalnego ataku na dziennikarkę Joannę Urbańską-Jaworską.

Prokuratura okręgowa po zapoznaniu się z aktami wniosła do sądu o tymczasowe aresztowanie napastnika. Jak wynika z informacji „GW” jeszcze tego samego dnia, ta sama prokuratura, poinformowała sąd o wycofaniu wcześniejszego wniosku. Agresywny bojówkarz znalazł się na wolności. Według doniesień medialnych prawdopodobnie interweniowała Prokuratura Krajowa.

Magda Kozioł, druga dziennikarka „GW”, która także została zaatakowana przez pseudokibiców, skomentowała trafnie: „… bandyta będzie mógł dalej atakować demonstrantów, pod osłoną i za przyzwoleniem polityków…”.

Ataki na dziennikarzy zawsze spotkały się z potępieniem i protestem Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej. Protestujemy przeciwko atakom agresji w każdym wymiarze. Nie po raz pierwszy domagamy się skutecznej ochrony dziennikarzy, szczególnie kobiet, które w warunkach dużego zagrożenia podczas ulicznych demonstracji, wykonują zawodowe obowiązki.

Chcemy poznać odpowiedź na pytanie nurtujące opinię publiczną: dlaczego bandzior, damski bokser, który powalił we Wrocławiu na bruk dziennikarkę, uniknął aresztu? Czy prawdą jest, że stało się tak w wyniku interwencji Prokuratury Krajowej? Oczekujemy wyjaśnień.

PREZYDIUM ZG
Stowarzyszenia Dziennikarzy RP