Virgilio Maganes, dziennikarz i komentator filipińskiej rozgłośni radiowej DWPR, został zastrzelony przez nieznanych sprawców. To 18. przedstawiciel mediów, który stracił życie w zamachu od 2016 roku, odkąd prezydentem tego kraju jest Rodrigo Duterte.
Nieznane są przyczyny zdarzenia, ale 62-letni Maganes wielokrotnie krytykował władze w swoich audycjach. Narodowy Związek Dziennikarzy Filipin (NUJP) potępił morderstwo, przypominając, że Maganes przeżył już zamach przed czterema laty, kiedy po strzelaninie udawał martwego. Tym razem był bez szans, trafiło go sześć kul zamachowców jadących na motocyklach.
Filipiny to jeden z najbardziej niebezpiecznych krajów na świecie dla dziennikarzy, a w większości przypadków ich zabójcy pozostają bezkarni. Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) z siedzibą w Nowym Jorku podał w zeszłym miesiącu, że Filipiny zajmują siódme miejsce w Światowym Indeksie Bezkarności obejmującym kraje, w których dochodzi do zabójstw dziennikarzy.
Do poprzedniego zabójstwa przedstawiciela mediów na Filipinach doszło we wrześniu. Wówczas zastrzelony został dziennikarz internetowy Jobert Bercasio, prowadzący śledztwo w sprawie korupcji w branży górniczej.