W sieci pojawił się fałszywy wpis, rzekomego autorstwa Rafała Ziemkiewicza, nawołujący do strzelania do protestujących w całym kraju kobiet. – To zbydlęciałe, skur… bolszewickie ściery – brzmi jego fragment. Publicysta apeluje, by nie rozpowszechniać twitta, a w rozmowie z nami zapowiada kroki prawne.
Twitterowy wpis pojawił się w sieci w niedzielę i dotyczył protestów przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego ograniczającej aborcję. – Powtórzmy, bo nie do wszystkich dotarło: to nie są ludzie. To nie są kobiety. To zbydlęciałe, skur…. bolszewickie ściery. AK-owcy mieli na to prostą recepturę – kula w łeb, bez dyskusji – brzmiała treść wpisu.
– Ktoś rozpowszechnia taki oto fejk. Proszę o zgłaszanie tt kont, które to robią – napisał Ziemkiewicz, dodając treść przypisywanego mu wpisu.
Nieprawdziwy wpis udostępniali w mediach społecznościowych dziennikarze i osoby publiczne, m.in. Karolina Korwin-Piotrowska czy Dorota Zawadzka. W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Rafał Ziemkiewicz mówi, że będzie starał się ustalić, kto przygotował i wpuścił do sieci w jego imieniu fałszywego twitta.
– Jeśli się da, to oczywiście spróbuję go dopaść, ale wiadomo, że szanse nie są duże. Rzecz była perfidna o tyle, że wrzucona w niedzielę, gdy rzadko jestem aktywny na Twitterze. Na szczęście od razu mnie powiadomiono i mogłem zacząć przeciwdziałać – gdybym zareagował dopiero w poniedziałek trudno by było taki hejt odkręcić – komentuje publicysta.
Rafał Ziemkiewicz od lat jest związany z tygodnikiem „Do Rzeczy” i Telewizją Republika. Do września pracował także dla Telewizji Polskiej, gdzie był jednym z prowadzących program „W Tyle Wizji”. Najpierw zawiesił współpracę, a potem odszedł z redakcji: poszło o wyrażane publicznie poglądy w sprawie tzw. ustawy „antyfutrzarskiej”.
Profil twitterowy Rafała Ziemkiewicza obserwuje 206,2 tys. internautów.