Po odwołaniu Kuby Strzyczkowskiego ze stanowiska dyrektora radiowej Trójki Stowarzyszenie Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego postanowiło napisać list do dyrektora Generalnego Europejskiej Unii Nadawców (EBU) Noela Curana. – Szansa na zmiany została zaprzepaszczona – napisali dziennikarze stacji. Swój protest przeciw zmianom w dyrekcji Trójki opublikowało także Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
W połowie czerwca br. Stowarzyszenie Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego zwróciło się z prośbą o „zabranie głosu w obronie niezależnego i bezstronnego dziennikarstwa w mediach publicznych w Polsce” do władz Europejskiej Unii Nadawców. Chodziło wtedy przede wszystkim o majowe wydarzenia w Trójce – zamieszanie wokół Listy Przebojów Trójki i falę odejść dziennikarzy, którzy (częściowo) zadeklarowali powrót pod warunkiem zachowania niezależności.
Warunkiem uzyskania kompromisu pomiędzy kierownictwem a pracownikami radia miało być też powołanie na szefa Programu Trzeciego Kuby Strzyczkowskiego, wieloletniego dziennikarza Trójki.
„Prawicowy rząd przejął media publiczne w Polsce”
Po czwartkowej informacji o odwołaniu przez prezes Polskiego Radia Agnieszkę Kamińską Kuby Strzyczkowskiego z funkcji dyrektora Trójki (nowym szefem stacji został Michał Narkiewicz-Jodko, który nadal będzie też dyrektorem Agencji Muzycznej Polskiego Radia) dziennikarze publicznej rozgłośni, którzy należą do związku zawodowego postanowili jeszcze raz napisać w sprawie sytuacji w rozgłośni do szefa EBU.
„Szansa na zmiany w Programie 3, na które wyrażał Pan nadzieję w swoim oświadczeniu z dnia 12 czerwca 2020 właśnie zostały zaprzepaszczone. Tak bowiem postrzegamy wczorajszą decyzję o odwołaniu Kuby Strzyczkowskiego z funkcji dyrektora Programu 3. Wraz z nim ze stanowiska p.o. szefa redakcji aktualności został odwołany Ernest Zozuń, członek naszego Stowarzyszenia, który w ostatnich miesiącach przywrócił na antenie Programu 3 bezstronny przekaz informacyjny, co mieliśmy okazję usłyszeć i co docenili słuchacze” – czytamy w liście przekazanym przez związkowców portalowi Wirtualnemedia.pl.
Według nich „naczelną troską każdego, kto wchodzi w skład zarządu nadawcy publicznego powinna być dbałość o niezależność redakcyjną i bezstronność”.
– Uważamy, że Kuba Strzyczkowski był jej gwarantem. Jego odwołanie, jak też odsunięcie od zadań Ernesta Zozunia, jest działaniem na szkodę naszej firmy. Wiemy, że EBU nie angażuje się w wewnętrzne spory nadawców publicznych, lecz chcemy wyrazić głęboką obawę, że nadzieja na zachowanie bezstronności w polskich mediach publicznych odchodzi właśnie na długie lata. Prawicowy rząd przejął media publiczne w Polsce jako swoje propagandowe narzędzie, tłumacząc to wynikiem wyborów i nie oglądając się na to, że „publiczne” oznacza wspólne dla wszystkich odbiorców – zaznaczono.
Dalej w liście czytamy: – Kuba Strzyczkowski objął stanowisko szefa programu na skutek dramatycznej fali odejść pracowników protestujących wobec próby zideologizowania Listy Przebojów Programu 3. Protest ten zdusza teraz ostatecznie zarząd Polskiego Radia – podsumowało Stowarzyszenie Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego w piśmie do EBU.
Protesty związkowców
W odpowiedzi na poprzedni list związkowców z czerwca br. dyrektor generalny EBU Noel Curran można było przeczytać: – Jak wskazaliście państwo w swoim liście, publicznie wyrażaliśmy zaniepokojenie ryzykiem upolitycznienia mediów, które podważa podstawowe wartości, jakimi te media powinny się kierować i z zadowoleniem przyjmujemy inne zdecydowane głosy popierające niezależność i wolność mediów – napisał szef Europejskiej Unii Nadawców.
Związkowcy działający w Polskim Radiu zwrócili się także kilka tygodni temu z prośbą o pomoc do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie nowego rozporządzenia prezes Polskiego Radia dotyczącego zakazu wypowiedzi pracowników rozgłośni w innych mediach bez uzyskania zgody kierownictwa.
Po konsultacjach z prawnikami wystąpili też z wnioskiem do zarządu nadawcy o anulowanie zarządzenia. – Jesteśmy medium publicznym, mamy prawo wypowiadać się o sytuacji w radiu – podkreślał wtedy Ernest Zozuń, szef związkowców.
CMWP SDP: poprzednie działanie było grą pozorów
Swój protest w piątek po południu opublikowało także Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
„CMWP SDP z wielkim zaniepokojeniem obserwuje nagłe odwołanie red. Kuby Strzyczkowskiego z funkcji dyrektora Programu III Polskiego Radia i apeluje do kierownictwa Polskiego Radia o szanowanie zasady wolności słowa i niezależności dziennikarzy przy wykonywaniu funkcji zarządzających i administracyjnych w mediach” – napisała organizacja.
Stwierdziła, że „nie kwestionując prawa każdego pracodawcy do prowadzenia własnej polityki kadrowej w zarządzanej firmie, CMWP SDP zwraca uwagę na sprzeczności decyzyjne dotyczące kierowania tą anteną przez zarząd Polskiego Radia oraz zwraca uwagę na negatywne, społeczne skutki tak chaotycznie podejmowanych decyzji”.
– Redaktor Kuba Strzyczkowski był dyrektorem Programu III PR od 25 maja br. Objął tę funkcję po kryzysie w stacji wywołanej manipulacjami wokół miejsca piosenki „Twój ból jest lepszy niż mój” Kazika Staszewskiego na Liście Przebojów PR III, gdy autorzy Listy złamali jej regulamin wprowadzając utwór spoza zestawu do głosowania oraz dokonali manipulacji przy liczeniu oddanych głosów. W rezultacie wywołanego tymi faktami konfliktu z Trójki odeszli doświadczeni dziennikarze, a działania temu towarzyszące wielu słuchaczy i odbiorców mediów odbierało jako atak na wolność i niezależność mediów. Objęcie funkcji dyrektora przez red. Kubę Strzyczkowskiego uspokoiło nastroje społeczne i zażegnało wizerunkowy kryzys zarówno Programu III, jak i całego Polskiego Radia – przypomina CMWP SDP.
Według dr Jolanty Hajdasz, dyrektor CMWP SDP, która podpisała się pod listem „obecnie odwołanie redaktora Kuby Strzyczkowskiego z funkcji dyrektora po tak krótkim czasie jej sprawowania (3 miesiące) oraz brak podanego do publicznej wiadomości przekonującego uzasadnienia tej decyzji wskazuje, iż poprzednie działanie było grą pozorów prowadzoną dla uspokojenia nastrojów i w rezultacie po raz kolejny podważa zaufanie dziennikarzy i odbiorców nie tylko do Polskiego Radia, ale i do pozostałych mediów publicznych. W oczywisty sposób wpływa to negatywnie na ocenę poziomu wolności słowa w naszym kraju”.
– CMWP SDP podkreśla, iż pozbawianie dziennikarzy pracy w konsekwencji głoszenia przez nich swoich poglądów jest zaprzeczeniem zasady wolności słowa i prowadzi do uruchomienia mechanizmu autocenzury, czyli samoograniczania się innych dziennikarzy i nie podejmowania przez nich w publikacjach kontrowersyjnych problemów społecznych, co w oczywisty sposób niszczy jakość debaty publicznej. Jest to tzw. efekt mrożący (ang. chilling effect), wywołujący autocenzurę wśród innych dziennikarzy, wielokrotnie opisywany zarówno na gruncie prawa polskiego, jak i innych krajów jako działanie przeciwko wolności słowa i wypowiedzi – stwierdza Jolanta Hajdasz.
CMWP SDP zaznaczyło również, że udziela bezpłatnej pomocy prawnej wszystkim dziennikarzom, nie tylko członkom SDP, którzy „znajdą się w trudnej sytuacji zawodowej ze względu na swoje przekonania, czy światopogląd”.
Według badania Radio Track od maja do lipca br. udział Programu Trzeciego Polskiego Radia pod względem słuchania wyniósł 4,1 proc.