Nowa dyrekcja Trójki ma zmienić profil anteny

Zespół: zostaliśmy oszukani

Kuba Strzyczkowski

Dziennikarze Programu III Polskiego Radia, komentując odwołanie Kuby Strzyczkowskiego ze stanowiska dyrektora anteny, mówią, że czują się oszukani. W Trójce ma być więcej muzyki i kultury, a mniej publicystyki i programów politycznych. Do IAR oddelegowany został Ernest Zozuń.

W czwartek prezeska Polskiego Radia Agnieszka Kamińska odwołała ze stanowiska dyrektora i redaktora naczelnego Trójki Kubę Strzyczkowskiego. Na jego miejsce powołany został dyrektor Agencji Muzycznej Polskiego Radia Michał Narkiewicz-Jodko, a jego zastępcami zostali sekretarz redakcji muzycznej Trójki Piotr Kordaszewski i dziennikarz muzyczny Marek Wiernik. Wicedyrektorem anteny pozostaje również Mirosław Rogalski. Jak podano w komunikacie, zadaniem nowego dyrektora będzie wypracowanie wraz z zespołem nowej koncepcji rozwoju Programu III, który ma mieć profil muzyczno-kulturalno-rozrywkowy.

Kuba Strzyczkowski stracił stanowisko „z powodu naruszeń regulaminu i procedur wewnętrznych Spółki oraz przekraczania kompetencji i pełnomocnictw”. Miał otrzymać propozycję pozostania w Polskim Radiu.

Strzyczkowski dyrektorem Trójki został pod koniec maja, kiedy po tym, jak ówczesna dyrekcja Programu III unieważniła głosowanie „Listy przebojów Trójki” i publicznie zarzuciła Markowi Niedźwieckiemu manipulację przy liczeniu głosów, odejście z radia zapowiedzieli doświadczeni dziennikarze, a inni poszli na zwolnienia lekarskie i nie miał kto prowadzić audycji.

– Trzy miesiące temu podjąłem się misji wyciągnięcia Trójki z głębokiego kryzysu. Chciałem zbudować prawdziwie wolne, inteligentne, żywe radio nawiązujące do najlepszych tradycji Programu Trzeciego. Radio czerpiące z doświadczenia wielkich, doświadczonych osobowości, ale i przyciągające młode talenty – mówi Kuba Strzyczkowski. – Nie udało się. Nie będę komentował pojawiających się wobec mnie zarzutów, gdyż jest to poniżej mojej godności – dodaje.

Dziennikarze Trójki opowiadają, że podobno na wszelki wypadek przygotowane zostało zastępcze studio emisyjne w siedzibie Polskiego Radia. – Kuba Strzyczkowski jeszcze nie wyszedł od prezes, a panowie we trzech pojawili się już w gabinecie przy Myśliwieckiej – mówi jeden z naszych rozmówców.

Już przed godz. 15 nowe kierownictwo Trójki zdjęło z anteny popołudniowe „Zapraszamy do Trójki”, które od 16 miał prowadzić Ernest Zozuń. Zozuń stracił funkcję szefa redakcji aktualności Trójki i został oddelegowany do Informacyjnej Agencji Radiowej.

„Po wprowadzeniu zmian w Programie III będzie to stacja przede wszystkim o charakterze rozrywkowo-muzycznym, a więc będzie w niej więcej muzyki i kultury, a mniej publicystyki i programów politycznych. Aby umożliwić red. Ernestowi Zozuniowi dalsze wykorzystanie jego umiejętności i talentów jako dziennikarza polityczno-społecznego, przeniesiony on został do Informacyjnej Agencji Radiowej” – informuje Monika Kuś z biura zarządu Polskiego Radia.

Gospodarzem programu od godz. 16 do 19 był Jędrzej Kodymowski, muzyk i autor nocnej audycji „Apteka nocna”. – To wygląda na przygotowany wcześniej desant. Jest to na dobrą sprawę siłowe przejęcie anteny – komentuje dziennikarz Trójki. – Tym razem są przygotowani z zastępstwami – dodaje inny nasz rozmówca, który uważa, że władze radia nie chcą dopuścić ponownie do sytuacji, by pasma nie miały prowadzących.

W piątek poranne „Zapraszamy do Trójki” poprowadzi Michał Olszański, ale możliwe, że Program III zrezygnuje z porannych i popołudniowych wydań tej audycji.

– Wszyscy są w ciężkim szoku. Nic nie zapowiadało dymisji. Rozmowa była o jesiennej ramówce, dyrektor brał udział w kolegiach – opowiada jeden z dziennikarzy Trójki. – Totalna frustracja i poczucie oszukania. Nie tak to miało wyglądać – przyznaje inny i opowiada. – Zdajemy sobie sprawę z tego, w jakich warunkach funkcjonuje radio i że to musi być pewien kompromis między siłami politycznymi, między tym, jakie radio byśmy chcieli robić, a tym, jakie możemy robić w takich warunkach. Dziennikarze Trójki spotkali się w ogródku przy siedzibie Trójki. – Kto mógł z zespołu, przyjechał na Myśliwiecką. Kuba Strzyczkowski był z nami. Został pożegnany owacjami na stojąco – opowiada nasz rozmówca.

Zespół rozgłośni wydał oświadczenie, które zamieszczali dziennikarze w swoich mediach społecznościowych. „Zostaliśmy oszukani” – napisali. Informują, że popołudniowa audycja „Zapraszamy do Trójki” została przejęta. „To, co Państwo słyszą teraz na antenie, nie jest Programem Trzecim” – wyjaśniali w trakcie trwania programu. „Chcieliśmy wspólnie i dla Was tworzyć najlepsze radio na świecie. Wierzyliśmy, że z Kubą Strzyczkowskim będzie to możliwe” – czytamy.

W okresie maj-lipiec udział Programu III w czasie słuchania spadł do najniższego poziomu w historii badania Radio Track i wyniósł 4,1 proc.