W lipcu br. prezes Kamińska (tworząca jednoosobowy zarząd Polskiego Radia) wydała zarządzenie w sprawie polityki komunikacyjnej obowiązującej pracowników nadawcy. Zapisano w nim, że z mediami w sprawach dotyczących radia może kontaktować się wyłącznie rzecznik prasowy firmy, a inni pracownicy mogą wypowiadać się w mediach wyłącznie za zgodą zarządu radia lub rzecznika i po uprzednim ustaleniu tematu rozmowy. Polskie Radio tłumaczy, że to doprecyzowanie obowiązujących już wcześniej zasad, o które prosili sami pracownicy.
Kilka dni po wydaniu tego zarządzenia, zaniepokojony Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar napisał do nadawcy. W piśmie ocenił, że zarządzenie zakazujące wypowiadania się pracownikom radia bez zgody rzecznika prasowego jest sprzeczne z zapisami Konstytucji. – Publiczne media powinny stanowić gwarancję wolności wypowiedzi i pluralizmu, zaś prawo pracownika do krytycznej oceny pracodawcy jest elementem wolności wyrażania poglądów – przypomniał i zaapelował o zmianę wewnętrznych przepisów.
Prezes Polskiego Radia odpowiada RPO
W piśmie datowanym na 7 sierpnia (wpłynęło do biura RPO pięć dni później) prezes Kamińska zgadza się z Bodnarem, że media publiczne „powinny stanowić instytucjonalną gwarancję wolności wypowiedzi i pluralizmu środków przekazu”. – Nie podlega także dyskusji postawiona przez Pana teza, że na władzach mediów publicznych spoczywa obowiązek zagwarantowania dziennikarzom możliwości wykonywania swojej pracy bez nacisków oraz powstrzymywania się od ingerencji w przekazywane treści – pisze prezes publicznego nadawcy.
Jak te twierdzenia z listu RPO mają się to do wewnętrznego zarządzenia dotyczącego komunikowania się z mediami? Zdaniem autorki listu – nijak: – Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że przytoczone rozważania odnoszą się do kwestii nie będących przedmiotem zarządzenia. Ten akt prawa wewnętrznego dotyczy zasad kontaktowania się przez pracowników i współpracowników Polskiego Radia z prasą, radiem, telewizją, portalami internetowymi. Treść zarządzenia nie wpływa w żaden sposób na respektowaną przez Zarząd Polskiego Radia konieczność zagwarantowania pluralizmu w przekazie antenowym naszej spółki, ponieważ dotyczy wystąpień w innych mediach – wylicza prezes Agnieszka Kamińska.
Dalej szefowa publicznego nadawcy wskazuje, że podobne zasady dotyczące kontaktów z innymi mediami oraz wypowiedzi publicznych w imieniu pracodawcy (także w mediach społecznościowych), obowiązują we wszystkich znaczących spółkach medialnych w Polsce i za granicą, w tum także w polskich oddziałach zagranicznych koncernów medialnych. – Nie wydaje się jednak, aby były one przedmiotem zainteresowania Rzecznika Praw Obywatelskich – pisze szefowa nadawcy. Kamińska przekonuje w liście, że swoim rozporządzeniem nie pozbawia pracowników PR możliwości krytycznej oceny pracodawcy, pod warunkiem, że jest ona merytoryczna i nie przekracza granic dopuszczalnej krytyki. – Uregulowanie kwestii, do których odnosi się zarządzenie, jest prawem, a nawet powinnością pracodawcy, który zatrudniając i współpracując z licznym gronem osób pragnie zachować spójność w kreowaniu polityki informacyjnej.
Kamińska: stwierdzenie „cenzura w Trójce” jest krzywdzące
Prezes Polskiego Radia zwraca też uwagę na użycie przez Adama Bodnara sformułowania „sprawa cenzury Listy Przebojów Trójki”. Uważa, że zestawienie faktu wydania zarządzenia ze sprawą Listy jest krzywdzące. – Obecnie trwa wewnętrzny audyt dotyczący tej audycji. Spółka pozostaje w sporze sądowym z prowadzącym Listę, dlatego Zarząd powstrzyma się przed polemiką z Rzecznikiem Praw Obywatelskich w tej sprawie, jednak oczekuje wyważonej retoryki od organu „stojącego na straży wolności, praw człowieka i obywatela oraz podejmującego stosowne czynności w razie stwierdzenia, że z powodu celowego działania lub zaniechania przez organ, organizacje albo instytucje zobowiązane do przestrzegania i realizacji wolności człowieka i obywatela nastąpiło naruszenie prawa oraz zasad współżycia i sprawiedliwości społecznej” – wylicza.
Zapewnia też, że jeśli w toku stosowania nowego zarządzenia okaże się, że należy je zmodyfikować – zarząd to zrobi. – Obecnie jednak (zarząd) nie znajduje do tego podstaw, bowiem zarządzenie nie narusza gwarantowanej konstytucyjnie wolności wypowiedzi pracowników i współpracowników.
W lipcu swoją ocenę zarządzenia prezes Agnieszki Kamińskiej przedstawiła też Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Według jej prawników zarządzenie to „stanowi bezpośrednią ingerencję w konstytucyjne i międzynarodowe standardy swobody wypowiedzi”. HFPC zapowiedziała interwencję w tej sprawie.
W ub.r. Polskie Radio zanotowało spadek przychodów o 6,07 proc. do 336,53 mln zł. Nadawca miał 219,32 mln zł z abonamentu rtv i rekompensaty abonamentowej (5,8 proc. mniej niż rok wcześniej), a jego Agencja Reklamy osiągnęła 62,72 mln zł wpływów (po spadku o 7,4 proc.). Firma zanotowała 10,44 mln zł straty netto w porównaniu do 15,3 mln zysku netto rok wcześniej.