Mirosław Rogalski pracuje w Trójce zdalnie, Tomasz Kowalczewski ma przejść do Polskiego Radia 24

Tomasz Kowalczewski i Mirosław Rogalski

Były dyrektor radiowej Trójki Tomasz Kowalczewski pozostaje pracownikiem Polskiego Radia. Z naszych ustaleń wynika, że korzysta z zaległego urlopu, gdy wróci ma objąć stanowisko w Polskim Radiu 24. Wicedyrektor Trójki Mirosław Rogalski nie chce zrezygnować ze stanowiska, obecnie nadal pracuje w trybie zdalnym – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.

Tomasz Kowalczewski i Mirosław Rogalski brali udział w konferencji prasowej z 18 maja br., podczas której (wraz z prezes Agnieszką Kamińską) zarzucili osobom odpowiedzialnym za Listę manipulowanie jej wynikami. Rogalski mówił wówczas m.in., że system liczący głosy na poszczególne piosenki policzył je inaczej niż ustawił je potem moderator Bartosz Gil. Wcześniej Tomasz Kowalczewski wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że władze stacji są przekonane, iż ręcznie zmanipulowano ostatnie prowadzone przez Marka Niedźwieckiego wydanie Listy Przebojów.

W konsekwencji tych oskarżeń z radia odszedł Marek Niedźwiecki, zawieszono Bartosza Gila i Halinę Wachowicz, a za nimi odeszli dziennikarze Trójki. Niedźwiecki zapowiedział, że nie wróci bez przeprosin, na początku czerwca pozwał Polskie Radio. Dziennikarze wracają na antenę od końca maja br., ściągani przez nowego dyrektora anteny, Kubę Strzyczkowskiego. Strzyczkowski przeprosił na antenie Marka Niedźwieckiego i zawieszone osoby – ale nie zrobili tego do dzisiaj ani Polskie Radio, ani były dyrektor Kowalczewski.

Zarówno Tomasz Kowalczewski, jak i Mirosław Rogalski wciąż są zatrudnieni w Polskim Radiu, choć nikt w Trójce nie chce już z nimi pracować – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Kowalczewski korzysta z zaległego urlopu, Rogalski pracuje zdalnie. Polskie Radio informuje zdawkowo, że obaj nadal pracują w spółce, jednak nie podaje ani stanowiska Kowalczewskiego ani tego, czy Rogalski nadal będzie wiceszefem anteny.

O tym, że zespół nie chce z nim pracować, Kuba Strzyczkowski napisał oficjalnie na Facebooku. – Zaproponowałem dyr. Rogalskiemu złożenie dymisji. Nie złożył. Nie uczestniczy w pracach Zespołu Trójki, ponieważ Zespół nie wyobraża sobie tej współpracy z uwagi na szkalowanie red. Niedźwieckiego – napisał 14 lipca w zamieszczonym na trójkowym Facebooku oświadczeniu Kuba Strzyczkowski.

Z naszych ustaleń wynika, że po zakończonym urlopie Tomasz Kowalczewski ma wrócić do Polskiego Radia 24, gdzie był już wydawcą. Nie wiadomo na razie, jaką miałby objąć funkcję, ale wśród rozważanych opcji jest także powrót do wydawania programów.

Mirosław Rogalski nie chce opuścić stanowiska, mimo że Kuba Strzyczkowski złożył już wniosek o powołanie Piotra Majewskiego na swojego zastępcę. Wniosek od początku lipca jest rozpatrywany przez jednoosobowy zarząd Polskiego radia, który stanowi prezes Agnieszka Kamińska.

– Zarówno dla Tomka Kowalczewskiego, jak i Mirka Rogalskiego nie widzimy miejsca w zespole po tym, co opowiadali publicznie na temat Marka Niedźwieckiego – mówią portalowi Wirtualnemedia.pl anonimowo dziennikarze PR3. – Mirkowi mówimy to wprost, gdy tylko pojawi się na korytarzu na Myśliwieckiej. Mówimy po koleżeńsku, bez napastliwości, żeby rozważył odejście. Niestety, nie trafiają do niego żadne argumenty. Tomek nie pojawia się w redakcji.

Mirosław Rogalski z Trójką związany był już w latach 1994-1996. Był m.in. gospodarzem porannego i popołudniowego wydania „Zapraszamy do Trójki”, współprowadzącym audycje „Trójka na 2 głosy”. Realizował materiały newsowe i reportaże oraz wyjazdowe edycje Trójki w całej Polsce. Wrócił do stacji w kwietniu 2020 roku jaki wicedyrektor anteny.

Tomasz Kowalczewski w latach 2017-2019 był wicedyrektorem Trójki. Po odejściu Wiktora Świetlika w listopadzie 2019 roku został szefem stacji. Między styczniem 2016 a kwietniem 2017 roku szefował Informacyjnej Agencji Radiowej, a w przeszłości m.in. kierował redakcją aktualności radiowej Jedynki i był korespondentem Polskiego Radia na Bałkanach.

Po oświadczeniu Kuby Strzyczkowskiego na początku tygodnia prezes Agnieszka Kamińska wydała zarządzenie regulujące m.in. kwestie wypowiadania się pracowników w mediach. Zapisano w nim, że z mediami w sprawach dotyczących radia może kontaktować się wyłącznie rzecznik prasowy firmy, a inni pracownicy mogą wypowiadać się w mediach wyłącznie za zgodą zarządu nadawcy i po ustaleniu tematu rozmowy. Nie mogą też swobodnie wypowiadać się w swoich mediach społecznościowych. Przeciwko temu rozporządzeniu protestują radiowi związkowcy – zwrócili się z prośbą o pomoc do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Rzecznika Praw Obywatelskich. Po uzyskaniu stanowiska prawników zamierzają zgłosić oficjalny wniosek o anulowanie zarządzenia. Z naszych informacji wynika, że ma to się stać najpóźniej w poniedziałek.

Według badania Radio Track w pierwszym półroczu br. średni udział Trójki w rynku słuchalności wynosił 4,8 proc., po spadku o 0,4 pkt. proc. rok do roku.