Sztab Rafała Trzaskowskiego organizuje debatę wyborczą, po krytyce zaproszono kolejne redakcje

Rafał Trzaskowski

Rafał Trzaskowski nie przyjdzie na poniedziałkową debatę wyborczą organizowaną przez Telewizję Polską w Końskich. Zamiast tego proponuje prezydentowi Andrzejowi Dudzie nową formę rozmowy: „Arenę Prezydencką”. Sztab Trzaskowskiego na razie wysłał zaproszenia wybranym 15 redakcjom, co skrytykowało wielu dziennikarzy. – Kierujemy zaproszenia również do kolejnych redakcji. Bez dzielenia – zapewnił szef sztabu Trzaskowskiego.

Sztab Rafała Trzaskowskiego zaprasza na „Arenę Prezydencką” prezydenta Andrzeja Dudę, ale także dziennikarzy z 15 różnych redakcji, którzy będą mogli zadawać pytania kandydatom w trakcie spotkania. – Zapraszamy do prawdziwej debaty wszystkie redakcje. Od prawa do lewa. Czas na prawdziwe i trudne pytania! Koniec ustawek w TVP. Niech sobie zostaną ze swoim wiecem – napisał na Twitterze Cezary Tomczyk, szef sztabu kandydata KO.

– Każdą redakcję może reprezentować jeden dziennikarz, który będzie miał możliwość zadania dwóch pytań. Maksymalny czas na zadanie każdego pytania to 30 sekund. Czas przewidziany na odpowiedź to 2 minuty. Kolejność zabierania głosu przez redakcje będzie losowana bezpośrednio przed spotkaniem – sprecyzował w zamieszczonym na Twitterze zaproszeniu dla redakcji Tomczyk.

Zapraszamy do prawdziwej debaty wszystkie redakcje. Od prawa do lewa. Czas na prawdziwe i trudne pytania! Koniec ustawek w TVP. Niech sobie zostaną ze swoim wiecem. Wszyscy wiemy jak jest. Wszyscy widzimy jak wygląda TVP. Zapraszamy do Leszna!!! pic.twitter.com/btvDM93V9j

— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) July 5, 2020

Wśród zaproszonych redakcji jest min. „Gazeta Wyborcza”, TVP, TVN, Polsat, TV Trwam, Onet, WP, PAP, Radio ZET czy RMF, ale także „Najwyższy Czas”.

– Trudno wyobrazić sobie bardziej demokratyczną formę debatowania – mówił w niedzielę w Częstochowie Rafał Trzaskowski. – Mam nadzieję, że obok mnie będzie prezydent Duda i również w takiej otwartej formule będzie odpowiadał na pytania – dodał.

Dziennikarze krytykują debatę Trzaskowskiego

Pomysł sztabu Koalicji Obywatelskiej krytykują w mediach społecznościowych niektórzy dziennikarze, wskazując na pominięcie ważnych redakcji o zasięgu ogólnopolskim m.in. redakcji tygodnika „Newsweek”, „Dziennika Gazety Prawnej”, „Faktu”, „Super Expressu”, „Wprost”, Interia.pl czy „Gazety Polskiej”.

– Sztab Rafała Trzaskowskiego chce, jak widzę, wskazywać, które redakcje będą mogły wziąć udział w organizowanej przez ten sztab debacie. Teraz wszystkie zaproszone redakcje powinny upomnieć się o udział WSZYSTKICH redakcji, które mają ochotę dołączyć i postawić to jako warunek – skomentował na Twitterze Janusz Schwertner z Onetu. – Rozumiem, że jak przyjadą przedstawiciele dajmy na to 60 różnych redakcji to każdy dostanie po umówione dwa pytania? – zapytał retorycznie w kolejnym wpisie. – Wzbudzające wątpliwości zagranie ze strony sztabu. Pominięcie wielu ważnych ogólnopolskich redakcji – oceniła Joanna Miziołek z redakcji „Wprost” (tej redakcji nie ma na umieszczonej przez Tomczyka na Twitterze listy zaproszonych mediów).

– To nie będzie „prawdziwa debata”, tylko konferencja prasowa (dla wybranych redakcji), której – jak rozumiem – będą przysłuchiwać się mieszkańcy Leszna. Z kolei w Końskich zapowiada się kolejne spotkanie wyborcze PAD/wywiad z red. Adamczykiem – napisał Jakub Oworuszko z „Polski The Times”. – Sztab pana Trzaskowskiego mógł się wykazać; zrobić debatę dla wszystkich zainteresowanych mediów. Tymczasem zaprosili 15 redakcji, z tego część bardzo upolitycznionych, dzieląc media na lepsze i gorsze. A w zaproszeniu dla tej 15 i tak pomylili nazwę jednej z redakcji (zamiast RMF FM napisano RMF RM – przyp). Amatorka – skrytykował Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”. – Mam wrażenie, że to jakiś autosabotaż, a nie próba zorganizowania sensownej debaty – dodał Marcin Makowski z „Do Rzeczy”.

Wzbudzające wątpliwości zagranie ze strony sztabu. Pominięcie wielu ważnych ogólnopolskich redakcji. https://t.co/2R7K7oCPAf

— Joanna Miziołek (@JMiziolek) July 5, 2020

– Sztab Rafała Trzaskowskiego sam się dziś zaorał. Student I roku dziennikarstwa i komunikacji, by się zorientował, że selekcjonując media prosi się o kryzys – skomentował Jacek Gądek z Gazeta.pl. – Błagam, nie nazywamy tego debatami. Debaty prezydenckie organizują media, nie politycy. Debata zakłada starcie, a nie wiec z wybranymi dziennikarzami – napisał Mikołaj Kunica z Business Insider Polska.

– No i znowu zaczyna się zaganianie mediów przez polityków do zagród z ich partyjnym logo. To jest chyba najlepszy moment, żeby powiedzieć dość. Bo za chwilę naprawdę zaczną nam dyktować co możemy robić, jak i gdzie – stwierdził Mateusz Baczyński z Onetu.

Widzę, że sprawa debaty zamieniła się w eventy organizowane przez sztaby obu kandydatów, a nie media. Teraz trzy dni będzie to głównym tematem dyskusji – kto chce debatować, kto nie. Kto jest cykorem, a kto tchórzem. ♂️

— Tomasz Walczak (@Tomasz_Walczak) July 5, 2020

Tomczyk zaprasza też inne media

W odpowiedzi na krytyczne komentarze Cezary Tomczyk zaznaczył, że zaproszone na debatę są także inne redakcje. – Kierujemy zaproszenia również do kolejnych redakcji. Bez dzielenia. Dla jasności – podkreślił.

– Naszym celem jest jak najszersza formuła z jak największa liczba redakcji. Im więcej tym lepiej, do rozwiązania są tylko kwestie techniczne -długość debaty itd. Ale jesteśmy absolutnie otwarci – zapowiedział szef sztabu Rafała Trzaskowskiego.

Nie ma selekcji. Dopraszamy. Redakcje wymieniliśmy po to, aby pokazać spektrum. Jesteśmy absolutnie otwarci.

— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) July 5, 2020

Debata prezydencka organizowana przez Telewizję Polską w miejscowości Końskie ma być najważniejszym wydarzeniem kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich. Zaproszenie na nią otrzymały w zeszłym tygodniu obaj kandydaci: Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski.

Trzaskowski nie odpowiedział TVP oficjalnie, czy przyjdzie czy na debatę, więc w Końskich trwają normalne przygotowania do niej. Nieoficjalnie wiemy, że jeśli nie przyjdzie, debata odbędzie się tylko z prezydentem Dudą.

Debata odbędzie się w poniedziałek o godz. 21.00 w dwóch, zbudowanych specjalnie studiach. Publiczność nie będzie miała kontaktu ani z kandydatami, ani prowadzącym – wynika z informacji portalu Wirtualnemedia.pl. Pytania zada publiczność poprzez wideokomunikatory. Moderatorem dyskusji będzie dziennikarz TVP Michał Adamczyk.

Swoją wspólną debatę przygotowywały też redakcje TVN, Onetu i WP, ale odwołano ją, bo nie chciał w niej wystąpić prezydent Andrzej Duda. W porze jej planowanej emisji pokazano wywiad z Rafałem Trzaskowskim.