Dotychczas odbyły się trzy takie spotkania mające charakter roboczych obiadów. Ostatnie miało miejsce we wtorek 21 marca br., a prócz premier Beaty Szydło wziął w nim udział minister ds. europejskich Konrad Szymański. – Opowiadali o negocjacjach w sprawie Deklaracji rzymskiej i o tym, czego rząd oczekuje – relacjonuje Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onetu, uczestnik spotkania.
– To dobry pomysł. Są to spotkania na offie z grupą ponad dwudziestu redaktorów naczelnych ze wszystkich opcji – komentuje Paweł Lisicki, redaktor naczelny „Tygodnika do Rzeczy”. Jednak do premier nie jest zapraszana „Gazeta Wyborcza”. Na liście gości są natomiast m.in. szefowie redakcji „Faktu” i Radia Zet.
Redaktor naczelny ”Rzeczpospolitej” Bogusław Chrabota spotkania uważa za cenne. – Dają pogląd o pewnych koncepcjach strategicznych czy taktycznych tego rządu – mówi Chrabota. – Nie idę na nie jako reporter, ale niewątpliwie to, co słyszę, kształtuje potem mój obraz rządu – dodaje. – Niewątpliwie jest to mocna strona tej ekipy i premier Szydło, że na takie spotkania ma czas i ochotę i to niekoniecznie w kręgu dziennikarzy, którzy klaskaniem mają obrzękłe prawice – ocenia Bogusław Chrabota. Zauważa, że Donald Tusk jako premier tak szerokich spotkań nie organizował.