Portal Wyborcza.pl (Agora) w piątek napisał, że dziennikarz Paweł Rutkiewicz został zatrzymany przez policję w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. – Nasz reporter relacjonował drugi dzień protestu przedsiębiorców. Kiedy doszło do przepychanek protestujących z policją, mundurowi kazali mu wejść do radiowozu i pojechali z nim na komendę do Wołomina. Rzecznik praw obywatelskich zapowiada interwencję w tej sprawie – podano na Wyborcza.pl.
Wcześniej policja najpierw wylegitymowała, a następnie skierowała wniosek do sądu o ukaranie fotoreportera „Gazety Wyborczej” Kuby Atysa, który w kwietniu br. robił zdjęcia protestu pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Policjanci zarzucają mu złamanie zasad przemieszczania się wynikających z rozporządzenia o stanie epidemicznym.
HFPC: państwo ma chronić dziennikarzy podczas demonstracji
W nawiązaniu do takich przypadków Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystosowała apel, w którym pisze, że przekazywanie informacji z demonstracji i protestów społecznych jest jednym z kluczowych zadań mediów w demokratycznym społeczeństwie i wymaga zapewnienia dziennikarzom ochrony.
– Swoboda relacjonowania demonstracji ma istotne znaczenie nie tylko w kontekście wolności słowa, ale także wolności zgromadzeń. Obecność mediów podczas demonstracji służy m.in. przekazywaniu rzetelnych informacji, ale także monitorowaniu i nagłaśnianiu ewentualnych nieprawidłowości. Funkcjonariusze powinni uwzględniać ważną rolę dziennikarzy jako bezstronnych obserwatorów – piszą członkowie Fundacji.
W swoim stanowisku Fundacja apeluje o ochronę także dla obrońców praw człowieka czy dziennikarzy obywatelskich. – Warunkiem objęcia dziennikarza szczególną ochroną jest zachowanie przez niego neutralności i nieangażowanie się bezpośrednio w manifestację – przypominają autorzy apelu.
– Pragniemy przypomnieć, iż prawo do fotografowania i nagrywania demonstracji przysługuje dziennikarzom niezależnie od tego, czy zgromadzenia mają legalny charakter czy pokojowy przebieg. Nielegalne demonstracje czy agresywny przebieg zgromadzenia może tym bardziej uzasadniać dostęp mediów do tego wydarzenia – dodają.
Podkreślają, że to państwo ma obowiązek chronienia dziennikarzy, przy czym nie może być on wykorzystywany jako pretekst do nieuzasadnionego ograniczania im możliwości swobodnego relacjonowania demonstracji czy protestów. – Warto również zaznaczyć, że obecnie znajdujemy się w okresie wyborczym, który wymaga od władzy nadzorujących manifestacje szczególnej dbałości o możliwość relacjonowania przez media wydarzeń społecznych- kończą swój apel członkowie HFPC.
🔴 HFPC wydała apel ws. relacjonowania demonstracji przez dziennikarzy.
„Przekazywanie informacji z demonstracji i protestów jest jednym z kluczowych zadań mediów w demokratycznym społ. i wymaga zapewnienia dziennikarzom szczególnej ochrony”.
👉 Treść: https://t.co/LFmSsKG3AF pic.twitter.com/P4j08nlpON
— HFHR (@hfhrpl) May 9, 2020
W kwietniu organizacja Reporterzy Bez Granic opublikowała swój coroczny ranking wolności prasy, w którym Polska spadła na 62. miejsce. W raporcie tym m.in. podkreślono, że w Polsce rosną sankcje wobec prasy w sprawach o zniesławienie. „Niektóre sądy stosują obecnie art. 212 Kodeksu karnego, który zezwala na zastosowanie wobec dziennikarzy kary za zniesławienie do jednego roku więzienia, podczas gdy kodeks cywilny posiada wszelkie niezbędne środki do ochrony obywateli przed sprawami potencjalnego, publicznego zniesławienia” – napisano w omówieniu rankingu.
Przeciwko takiemu ujmowaniu sprawy zaprotestowało Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. – Ta ocena jest nierzetelna i krzywdząca dla Polski, ponieważ nie oddaje rzeczywistego poziomu wolności słowa, wolności mediów i wolności dziennikarzy, jaki jest w naszym kraju – napisała Jolanta Hajdasz, dyrektor CMWP. – System prasowy w Polsce zabezpiecza wolność mediów w sposób wystarczający i analogiczny, jak w krajach o ugruntowanej demokracji – przekazała Jolanta Hajdasz w piątek Polskiej Agencji Prasowej.