Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Marka Jakubiaka przeciwko „Gazecie Wyborczej”. Za tekst, w którym Wojciech Czuchnowski pisał, że fałszowano jego listy poparcia na urząd prezydenta, Jakubiak (w trybie wyborczym) żądał przeprosin i 10 tys. zł na cele charytatywne. – To ważny wyrok, ze względu na wolność słowa w Polsce – komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Czuchnowski. Jakubiak zastanawia się nad apelacją.
Marek Jakubiak pozwał „Gazetę Wyborczą” w trybie wyborczym za tekst „Wybory prezydenckie 2020. Jak fałszowano listy poparcia Marka Jakubiaka, zwanego ‘słupem dla Dudy’”, który ukazał się na łamach dziennika i jego portalu Wyborcza.pl 14 kwietnia. Wojciech Czuchnowski stwierdził w tekście, że do przepisywania list poparcia Jakubiaka miano zatrudnić cudzoziemców z Rosji, Białorusi i Ukrainy. W ten sposób jednego dnia sfałszowano karty z prawie 18 tysiącami nazwisk. Marek Jakubiak skomentował, że nic o tym nie wiedział i zawiadomi w tej sprawie prokuraturę.
W poniedziałek warszawski sąd oddalił pozew Marka Jakubiaka, argumentując, że materiały do tekstu zostały zebrane w sposób rzetelny, a artykuł nie był agitacją wyborczą. Ten argument podnosił też w wystąpieniu do sądu pełnomocnik Agory mec. Piotr Rogowski, dziwiąc się, że sąd w ogóle zajął się rozpatrywaniem wniosku polityka w pilnym, wyborczym trybie. –
To bardzo ważny wyrok, ze względu na wolność słowa i niezależność mediów w Polsce. Sędzia przypomniała, że rolą mediów jest kontrolowanie władzy, a sprawa zbierania podpisów poparcia dla Marka Jakubiaka to właśnie była wzorcowa sprawa do skontrolowania przez prasę – komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Wojciech Czuchnowski, autor materiału.
„Dziennikarze wykonali właściwą pracę” a niezależne media są narzędziem kontroli społecznej- tak w poniedziałek orzekł sąd, odrzucając wniosek Marka Jakubiaka przeciwko Wyborczej.Jakubiak chciał przeprosin za artykuł o fałszowaniu list poparcia pod jego kandydaturą na prezydenta
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) April 20, 2020
Jakubiak: wyrok dziwny, zastanawiam się nad sensem apelacji
Z kolei zdaniem Marka Jakubiaka poniedziałkowy wyrok warszawskiego sądu jest „dziwny”. – Sędzina nie wysłuchała ani moich argumentów, ani argumentów mojego obrońcy. A mimo to wydała wyrok. W całym swoim życiu nie spotkałem się z czymś takim. Wojciech Czuchnowski, według mojego rozeznania, napisał nieprawdę, posłużył się przy jakimś fejk-kontem i mimo to sąd przyznał mu rację – mówił nam polityk.
Jakubiak dodaje, że jeszcze nie wiem, czy złoży apelację od orzeczenia. – Na razie zastanawiam się, czy jest sens – stwierdza.
Jeszcze przed złożeniem w sądzie pozwu, Wojciech Czuchnowski w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl zapewnił, że opisaną sprawę ma „dobrze udokumentowaną”.
Według danych ZKDP „Gazeta Wyborcza” w lutym br. zanotowała 80 661 egz. średniej sprzedaży ogółem, o 12,57 proc. mniej niż rok wcześniej. Natomiast portal Wyborcza.pl w styczniu br. zanotował 8,03 mln użytkowników i 83,73 mln odsłon oraz 11 minut średniego czasu korzystania przez odwiedzającego (według badania Gemius/PBI).
Z prenumeraty cyfrowej „GW” na koniec ub.r. korzystało 218 tys. użytkowników, o 47,5 tys. więcej niż rok wcześniej. Przeciętny przychód miesięczny od subskrybenta, który kupił ofertę bezpośrednio na Wyborcza.pl, wynosił 14 zł.