Z końcem ubiegłego roku wydawca dwumiesięcznika „Nowa Europa Wschodnia” rozwiązał umowy z dotychczasowym składem redakcji – redaktorem naczelnym Andrzejem Brzezieckim i jego zastępczynią Małgorzatą Nocuń (w redakcji był jeszcze Krzysztof Popek, sekretarz redakcji, któremu skończyła się umowa). Obecnie trwają mediacje między Brzezieckim a wydawcą w sprawie dalszej współpracy. – Jeśli nie przyniosą skutku, będziemy szukać nowej redakcji – zapewnia pełniący obowiązki prezesa zarządu Kolegium Europy Wschodniej (wydawcy „NEW”) Laurynas Vaičiūnas.
– Zaproponowaliśmy, aby wydawca został współwydawcą, miał logo na okładce, kontrolę nad dystrybucją itp. ale by sama redakcja była niezależna. To szansa na uratowanie pisma. Niepokoi mnie, że rozmowy się przeciągają ze stratą dla czytelników i autorów – mówi Brzeziecki.
Decyzje o zakończeniu współpracy z dotychczasową redakcją podejmowane były w ubiegłym roku, kiedy prezesem KEW był Jan Andrzej Dąbrowski, a Laurynas Vaičiūnas był wiceprezesem. Jednak z początkiem roku Dąbrowski odszedł z kolegium. – Postanowił zrobić sobie przerwę od spraw międzynarodowych i chce zająć się zagadnieniami kulturalnymi – zapewnia Vaičiūnas.
Pierwszy w tym roku numer „Nowej Europy Wschodniej” ma ukazać się pod koniec marca (w 2019 roku pierwszy ukazał się w styczniu). Będzie to numer podwójny. „Ma to związek z usprawnieniem systemu dystrybucyjnego” – napisał wydawca do prenumeratorów. Vaičiūnas przekonuje, że chodzi o połączenie terminów wydawania „NEW” z anglojęzycznym „New Eastern Europe”, ale przyznaje, że jest to też związane z opóźnieniami związanymi z kwestiami personalnymi w redakcji.