Piotr Kobalczyk zwolniony z Radia Koszalin

Piotr Ostrowski: nie dogadywał się z zespołem, straciłem do niego zaufanie

Piotr Kobalczyk

Głównym powodem, dla którego prezes Radia Koszalin rozwiązał umowę z dyrektorem programowym stacji Piotrem Kobalczykiem, była utrata zaufania względem niego. – Nie dogadywał się też z zespołem, a także nie miał wymaganego wyższego wykształcenia – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Ostrowski, prezes Radia Koszalin. – Nie wiem, o co chodzi, nie ma żadnych merytorycznych powodów dla mojego zwolnienia – odpowiada na zarzuty Kobalczyk.

Piotr Kobalczyk został zwolniony z radia pod koniec zeszłego tygodnia, nagle i – jak twierdzi – bez podania przyczyn. – Mam umowę do końca marca 2020 roku, ale bez obowiązku świadczenia pracy – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl. Podkreśla też, że nie było wcześniej żadnych wskazówek co do tego, ze umowa ma zostać rozwiązana.

Jednak jak mówi nam prezes Piotr Ostrowski – powodów rozwiązania umowy było kilka. – Straciłem zaufanie do dyrektora programowego. Była też ciągła presja pracowników na to, aby rozwiązać z nim umowę, gdyż nie dogadywał się z zespołem, mówiąc krótko. Jest jeszcze sprawa jego wykształcenia. Powinien mieć na tym stanowisku wyższe wykształcenie, obiecywał mi, że dostarczy dyplom licencjata, jednak po trzech latach nie wywiązał się z tej obietnicy – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl.

Zwolniony Piotr Kobalczyk podkreśla w rozmowie z nami, że nie było żadnych merytorycznych powodów dla rozwiązania z nim umowy. – Sytuacja trochę teraz jest jak z Kafki, trochę jak z Orwella: nikt nie mówi mi, co naprawdę się dzieje, nic nie wiem. Ale będę się dowiadywał – zapowiada. – O niemerytorycznych powodach na tym etapie nie chcę spekulować, bo skoro nie wiem dlaczego stało się to, co się stało, to nie chcę krzywdzić ludzi swoją opinią ludzi, którzy na to nie zasługują. A po drugie chcę zostawić sobie pewne pole do reakcji – dodaje.

Zdaniem naszego rozmówcy – próbował on wprowadzić w Radiu Koszalin „zbalansowaną ramówkę”. – Przyszedłem trzy lata temu do zespołu ukształtowanego w pewien sposób, miałem za zadanie zrobić z rozgłośni radio bardziej zbalansowane. Bez przechyłu w żadną stronę, po prostu ze zdrowym balansem, którego nie było. Czyli zrobić to, co jest wpisane w misję radia publicznego – przekonuje Kobalczyk. Dodaje też, że swoje obowiązki w Radiu Koszalin traktował poważnie i rzetelnie. – Co do wyższego wykształcenia: podszedłem do tego poważnie, za miesiąc mam obronę dyplomu. Ale prezes nie poczekał na to, użył tego jako argumentu usprawiedliwiającego moje zwolnienie – wyjaśnia.

Kobalczyk podkreśla, że będzie teraz próbował dowiedzieć się, co naprawdę stało za zwolnieniem go z pracy. – Prezes używa nieuczciwej argumentacji, uzasadniając moje zwolnienie. Przede mną było kilku dyrektorów programowych, wszyscy odchodzili lub byli zwalniani najwyżej po roku. Ja wytrzymałem trzy lata, ale też nie jestem – zdaniem szefa – odpowiedni. Naprawdę nie wiem o co chodzi, sumienie mam czyste. Nie rozumiem całej tej sytuacji – podkreśla Piotr Kobalczyk.

Były dyrektor programowy Radia Koszalin, Piotr Kobalczyk, przyszedł do rozgłośni trzy lata temu. W listopadzie 2017 roku grupa dziennikarzy stacji napisała skargę na niego do prezesa Piotra Ostrowskiego, zarzucając Kobalczykowi upolitycznienie radia i obarczając go winą za to, że goście z tego powodu rzekomo nie chcieli przychodzić do studia. Dyrektor programowy odpierał zarzuty, powtarzając argument o tym, że ma dbać o „zbalansowanie polityczne” anteny.

Piotr Kobalczyk to dziennikarz z niemal 30-letnim stażem. Pracował m.in. w TVP („Misja specjalna”), „Rzeczpospolitej”, i „Uważam Rze” i Radiu ZET.

Prezes Piotr Ostrowski stanowi jednoosobowy zarząd Radia Koszalin. Jest także redaktorem naczelnym rozgłośni.