W czwartek Rada Mediów Narodowych głosami trzech posłów PiS wybrała Jacka Sobalę na prezesa Polskiego Radia. Jednocześnie odwołano ze stanowiska Barbarę Stanisławczyk-Żyłę, która w połowie lutego złożyła rezygnację – dzień po tym, jak wygrała konkurs RMN na prezesa spółki.
RMN zdecydowała się ostatecznie wybrać nowego prezesa Polskiego Radia spośród osób, które wystartowały wcześniej w konkursie.
Barbara Stanisławczyk prezesem Polskiego Radia została 8 stycznia ub.r. Wymieniła większość dyrektorów, za jej prezesury z radiem rozstało się wielu doświadczonych dziennikarzy, ona sama skonfliktowała się z działającym w Dwójce i Trójce związkiem zawodowym. Zarzucano jej też upolitycznienie Polskiego Radia. Spółka w tym czasie uruchomiła na UKF emisję Polskiego Radia 24 (w miejsce młodzieżowej Czwórki). Kontrowersje budził styl zarządzania Stanisławczyk. ”Często byłem świadkiem dziwnych zachowań pani prezes. Obserwowałem wybuchy furii, przemoc słowną, wręcz poniżanie pracowników” – opowiadał ”Presserwisowi” Lucjan Jarzyński, były kierownik wydziału prawnego w spółce.
Stanisławczyk w czwartek o godz. 16 spotkała się z kierownictwem Polskiego Radia. – Emocjonalnie i wzruszona pożegnała się ze wszystkimi. Podziękowała za współpracę – opowiada jeden z dziennikarzy Polskiego Radia. Dostała kwiaty od dwóch dyrektorów: kierującego Trójką Adama Hlebowicza i szefa agencji promocji Marka Matyska. – Później ustawiła się kolejka do pożegnań pod jej gabinetem – mówi nasz rozmówca.
Już w czwartek po południu Jacek Sobala przyjechał do siedziby Polskiego Radia. Jak ustaliliśmy, nowy prezes spotkał się m.in. z radą nadzorczą spółki.
Pracownicy Polskiego Radia przyjęli wybór Jacka Sobali z nadzieją. – Z jednej strony ulga, że nie będzie już Stanisławczyk, z drugiej strony jednak wielu pamięta rządy Sobali, nie wspominają go dobrze – mówi dziennikarka Polskiego Radia.
Jacka Sobalę w Polskim Radiu zapamiętano jako autora kontrowersyjnych decyzji. Kiedy w lipcu 2006 roku został dyrektorem Radia Bis, usunął z ramówki audycje autorskie. Zasłynął wydaniem zakazu używania na antenie terminu Święto Zmarłych. Z początkiem maja 2007 roku zaczął kierować Programem I. Stanowisko dyrektora radiowej Jedynki stracił w listopadzie 2008 roku. Następnie od końca 2009 roku do maja 2010 roku był dyrektorem Trójki. Skonfliktował się z zespołem tej stacji. To z jego powodu dziennikarze Trójki założyli związek zawodowy. Zarzucali mu m.in. upolitycznienie anteny. – Nie zajmował się profesjonalnym zarządzaniem radiem. Wykonywał polityczne zadanie – mówi były dziennikarz Trójki Damian Kwiek, którego Sobala zwolnił (później Kwiek wrócił do radia). – Stworzył popołudniowy program ”Trójka po trzeciej”, żeby wprowadzić na antenę prawicowych publicystów. Prowadzenie porannych wywiadów z politykami zlecił Michałowi Karnowskiemu – wylicza Kwiek.
Pracownicy Polskiego Radia spodziewają się wymiany dyrektorów anten przez nowego prezesa. – Kadra dyrektorska jest przestraszona, bo jest z poprzedniego rozdania – mówi dziennikarka Polskiego Radia. Szefowie m.in. Jedynki i Polskiego Radia 24 dawali do zrozumienia współpracownikom, że spodziewają się odwołania ze stanowiska.
Dziennikarze publicznego radia zwracają uwagę, że Jacek Sobala jest doświadczonym radiowcem, ale nie zna się na zarządzaniu. – Jak był w TVP Warszawa (ostatnio Sobala kierował TVP Warszawa – przyp. red.), wszyscy mieli dość, dlatego że przewalił mocno budżet. Z tym ma problem. Stanisławczyk przy swoich wielu wadach wprowadziła dyscyplinę finansową. On podobno tego nie potrafi – opowiada dziennikarz publicznego radia.
Jacek Sobala związany był też telewizją Puls, Radiem PiN i Tok FM. – Zna się na radiu, a już na pewno na radiu informacyjnym, pracował przecież w Radiu Tok FM – stwierdza wiceprezes Grupy Radiowej Agory Adam Fijałkowski, wcześniej m.in. wicedyrektor Radia Bis (anteną kierował wtedy Sobala) i Programu III.
Członkiem zarządu Polskiego Radia pozostaje wybrany w lutym przez RMN Mariusz Staniszewski. – Kluczem będzie jak dogada się ze Staniszewskim i jak podzielą się obowiązkami. Staniszewski sprawia wrażenie pewnego siebie – opowiada dziennikarz Polskiego Radia.
Z Jackiem Sobalą w czwartek nie udało się nam skontaktować.