W mediach panowie zastąpią koleżanki uczestniczące w strajku kobiet

Redakcje mediów nie spodziewają się dużej absencji kobiet w związku z dzisiejszym Międzynarodowym Strajkiem Kobiet – ale nie odmówią im urlopów.

W zaplanowanym na 8 marca Międzynarodowym Strajku Kobiet mają uczestniczyć kobiety z 40 państw. W Polsce manifestacje odbędą się w kilkudziesięciu miastach. Kobiety będą protestować m.in. z powodu wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej, utrudnienia dostępu do pigułki EllaOne, braku reakcji na pogardę i agresję wobec kobiet.

Już 6 marca w „Gazecie Wyborczej” i serwisie Wysokieobcasy.pl pojawiły się informacje o globalnej akcji #LiczymySię (#CountMeIn). W liście podpisanym przez redakcje „WO”, „GW”, Kongres Kobiet i Międzynarodowy Strajk Kobiet autorki ostrzegają Amerykanki przed zagrożeniami, jakie przynoszą rządy populistów. „Zaczęło się od ataku na prawa kobiet, teraz zaś władze dokonują zamachu na niemal wszystko, co w życiu społecznym jest dla nas cenne. Skutki tej strategii są destrukcyjne. Dotykają prawo, szkoły, media, nawet ochronę środowiska. Zmiany te nastąpiły w Polsce bardzo szybko. Podobnie może się stać w Ameryce. Pragniemy was o tym uprzedzić” – piszą autorki listu. Agora odpowiada za stronę Countmein.pl, na której można poprzeć ten list.

– W pionie „Gazety”, podobnie jak podczas Czarnego Protestu, 8 marca to panowie zaangażują się w tworzenie gazety, a kobiety mogą uczestniczyć w proteście w jakikolwiek sposób chcą. W innych pionach nie robimy problemów z udziałem w proteście, ale pracownice muszą poinformować wcześniej i uzgodnić to z przełożonymi – informuje Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Agorze.

„Polityka” 8 marca zaprasza na 11 do swojej redakcji na spotkanie „Kobiety w Polityce” organizowane przez Ewę Wilk-Będkowską i Teresę Oleszczuk. Będzie to dyskusja na temat praw kobiet. Wszyscy pracownicy wydawnictwa Polityka mogą uczestniczyć w proteście. – W moim pionie zostały wyznaczone dyżury: koledzy będą zastępować koleżanki, które pójdą demonstrować – mówi Piotr Zmelonek, dyrektor wydawniczy Polityki.

Także w innych pytanych przez nas redakcjach kobiety, które zechcą protestować, mogą wziąć urlop. – Nie widzimy problemu w tym, żeby pracownicy redakcji WP brali udział w wydarzeniach, z którymi się identyfikują. Jeśli ktoś, bez względu na płeć, chce w tym dniu wziąć urlop, nie ma przeciwwskazań – informuje Tomasz Machała, wiceprezes ds. wydawniczych w Grupie WP.

– Szanujemy niezależność naszych pracowników oraz swobodę wyrażania poglądów, stąd ze zrozumieniem odpowiadamy na ich potrzeby. Prace redakcji w tym dniu zostaną zorganizowane tak, aby każdy miał możliwość pozostania w zgodzie z własnymi przekonaniami – podkreśla też Małgorzata Kozieł, rzeczniczka prasowa Eurozetu. Podobnie jest w NaTemat.pl: – Każda osoba chcąca wziąć udział w strajku kobiet ma do tego prawo. Jeśli nieobecność będzie się wiązała z kilkugodzinną absencją, pracownik swoją nieobecność ustala z bezpośrednim przełożonym. Jeśli w ogóle nie zamierza tego dnia pojawić się w pracy, może wziąć dzień wolny – wyjaśnia Agata Komosa, redaktor naczelna NaTemat.pl.

Tak samo odpowiadali przedstawiciele m.in. Wydawnictwa Bauer, Grupy RMF, Wydawnictwa Burda, Interii, PMPG Polskie Media, Polska Press Grupy czy Grupy Infor. Z tym że szefowie redakcji nie spodziewają się dużej liczby nieobecności w pracy. – Nie mamy żadnych sygnałów, żeby duża część kobiet z redakcji chciała brać urlop. Jak był Czarny Protest, też pracowaliśmy normalnie, bez żadnych zmian – mówi Marcin Kowalczyk, redaktor naczelny „Expressu Ilustrowanego”. – Specjalnie się nie przygotowujemy do 8 marca. Poprzednio część dziennikarek i innych pracownic wydawnictwa uczestniczyła w proteście, ale zrobiły to odpowiedzialnie. Nie wywołało to negatywnych skutków, jeżeli chodzi o efekty pracy redakcji i wydawnictwa – informuje Marek Ciesielski, prezes Polska Press Bydgoszcz.

W redakcji portalu Trojmiasto.pl kobiety będą natomiast pracować 8 marca sześć zamiast ośmiu godzin. Nie ma to związku z protestem, tylko z Dniem Kobiet i jest oddolną inicjatywą męskiej części zespołu, na którą zgodziło się kierownictwo.