Jak twierdzi Badanin w rozmowie z agencją Reuters, agresywne działania wobec dziennikarzy związane są z publikacjami na temat prywatnej firmy wojskowej, tzw. grupy Wagnera. Seria tekstów rozpoczęła się w marcu tego roku. W tym samym czasie zaczęły do nich trafiać e-maile z groźbami zemsty. Doszło także do prób włamania na ich konta w mediach społecznościowych i poczty elektronicznej. Według szefa Projektu jedna z dziennikarek była śledzona na ulicy przez nieznanego mężczyznę, który nagrywał ją kamerą.
Kampania zastraszania nasiliła się we wrześniu, kiedy Projekt badał domniemane działania grupy Wagnera w Libii. Doniesienia o nękaniu nie trafiły jednak na policję, dziennikarze uznali, że lepiej będzie nagłośnić problem.