Pracę rozpoczęła w katowickim oddziale Polskiej Agencji Prasowej, a po powstaniu pierwszego po wojnie na Śląsku ilustrowanego tygodnika”Panorama” związała się z nim na kilka dziesięcioleci – aż do emerytury. Była w „Panoramie” kierowniczką działu familijnego, w którym powstawały kąciki porad, kolumny mody, krzyżówki. Pisywała też reportaże z zagranicznych podróży. Po kilku latach stała się znawczynią tematów poruszanych na łamach Jej familijnych kolumn. Uwieńczeniem tej wiedzy były wydane i rozchwytywane w księgarniach poradnikowe książki – między innymi najpopularniejsza z nich „Kuchnia Śląska” i „Zioła na starość”, a także „Wakacje z patelnią”, „Krupnioki i moczka, czyli gawędy o kuchni śląskiej” oraz „Wino” i „Sen” wydane w serii „Wszystko o… przez Krajową Agencję Wydawniczą.
Wera była lubiana i szanowana przez kolegów redakcyjnych, czego dowodem był wielokrotny wybór na delegata naszego Stowarzyszenia. Jak przystało na Ślązaczkę, Wera robiła wszystko perfekcyjnie nie tylko w zawodzie, również w życiu społecznym – tworzyła „Kluby Ewy” przy kopalnianych domach kultury, gdzie spotykały się żony górników.
Po przejściu na emeryturę zamieszkała w Brennej, w ukochanych Beskidach, w domu na stoku wśród drzew, zieleni, pielęgnowanych przez nią kwiatów. Była tam szczęśliwa.
Żegnamy Ją pogrążeni w smutku.
Koleżanki i koledzy po piórze