Agata Młynarska wygrała proces z Niezalezna.pl

Serwis musi publicznie przeprosić dziennikarkę i wypłacić jej odszkodowanie

Agata Młynarska

Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego serwis Niezalezna.pl (Słowo Niezależne) musi publicznie przeprosić Agatę Młynarską, a także wypłacić jej odszkodowanie w wysokości 20 tys. zł (plus odsetki) za porównanie wpisu dziennikarki do propagandy hitlerowskiej.

W lipcu 2016 roku Agata Młynarska na swoim fanpage’u facebookowym krytycznie oceniła zachowanie niektórych wczasowiczów, które zaobserwowała podczas urlopu we Władysławowie.

Wpis dziennikarki został negatywnie skomentowany przez wielu internautów, którzy zarzucili jej oderwanie od rzeczywistości. Po kilku dniach Młynarska zaznaczyła na swoim fanpage’u, że nie miała zamiaru generalizować i sprawiać komuś przykrości, tylko wytknąć niestosowne zachowanie niektórych osób. – Przepraszam zatem wszystkich, których mój wpis uraził lub dotknął, nie taki był mój zamiar. Biorę to „na klatę” i traktuję jak cenną lekcję. Na przyszłość będę uważniejsza i bardziej precyzyjna w formułowaniu myśli – stwierdziła.

Postem dziennikarki oprócz internautów zainteresowały się też niektóre tytuły prasowe. 20 lipca 2016 roku w „Gazecie Polskiej Codziennie” i serwisie Niezalezna.pl opublikowano artykuł Krzysztofa Wołodźki „Lepsi ludzie kontra plebs. Casus Młynarskiej”. Publicysta zarzucił dziennikarce dzielenie społeczeństwa wzorem Goebbelsa w czasach faszyzmu.

– Niestety, pani Młynarska daje popis postawy, którą na własne potrzeby nazywam „celebryckim rasizmem”. Nie przesadzam: pani Młynarska buduje obraz zwykłych Polaków, który opiera się na podobnych figurach retorycznych, co obrazy Żydów w hitlerowskiej propagandzie. Absolutnie, celebrytka Młynarska nie wzywa do eksterminacji – za to współtworzy specyficzny przemysł pogardy w jego wersji „celebryckiej”. Przypomnijmy: w goebbelsowskiej propagandzie istniał określony estetyczno-etyczny wizerunek Żyda: był on zawsze podwójnie brzydki: fizycznie/biologicznie i etycznie – czytamy w tekście.

Kilka dni później Agata Młynarska za porównanie jej tekstu do praktyk gebelsowskich przez Krzysztofa Wołodźko postanowiła skierować pozew do sądu. Od wydawcy Niezalezna.pl domagała się usunięcia tekstu Wołodźki i zapłaty 50 tys. zł zadośćuczynienia. Podstawą prawną miało być naruszenie art. 23 Kodeksu cywilnego mówiącego o ochronie dóbr osobistych.

Powództwo Młynarskiej przez Sąd Okręgowy w Warszawie zostało odwołane w październiku 2017 roku (o tym fakcie poinformowała Niezalezna.pl). Orzekający w sprawie sędzia uzasadnił, że zgonie z linią orzeczniczą Sądu Najwyższego komentarze takiej jak Wołodźki o wpisie Młynarskiej nie są wypowiedziami opisowymi, tylko sądami wartościującymi, a te drugie nie podlegają ocenie sądu.

Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał rację Młynarskiej

Agata Młynarska postanowiła się od tej decyzji odwołać w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Portal Wirtualnemedia.pl dowiedział się, że w poniedziałek, 16 września br. zapadł ostateczny wyrok w tej sprawie. Zgodnie z decyzją sądu spółka Słowo Niezależne musi wypłacić Agacie Młynarskiej zadośćuczynienie w wysokości 20 tys. zł (wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 17 października 2017 roku do dnia zapłaty).

Wydawca serwisu Niezalezna.pl w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku musi również wystosować publiczne oświadczenie o treści: „Zarząd Słowo Niezależne sp. z o.o. przeprasza Panią Agatę Młynarską za naruszenie Jej godności i dobrego imienia w artykule pt. „Ludzie kontra plebs. Casus Młynarskiej”, poprzez porównanie Jej wypowiedzi do retoryki stosowanej w czasach hitlerowskiej propagandy w odniesieniu do Żydów.”

Tekst musi zostać opublikowany na samej górze strony głównej serwisu niezalezna.pl w formacie 600×400 pikseli, napisany czcionką typu Times New Roman o wielkości co najmniej 18 punktów typograficznych z wytłuszczeniem imienia i nazwiska powódki, na polu koloru białego oraz w ramce koloru czarnego o grubości 3 pkt. typograficznych. Przeprosiny mają być widoczne przez okres 72 godzin.

– Jestem bardzo szczęśliwa, że zapadł taki wyrok. Warto było czekać na sprawiedliwość orzeczoną w Sądzie Apelacyjnym – komentuje portalowi Wirtualnemedia.pl Agata Młynarska.