Po protestach społeczności LGBT dwa hotele w Dublinie odwołały spotkanie autora książek i programów podróżniczych Wojciecha Cejrowskiego z fanami. Spotkanie się jednak odbyło, organizatorzy zdołali znaleźć inne miejsce. – Jak ja się tęczy brzydzę, no chorobę taką mam, to chcą mi występy odwoływać – skomentował Cejrowski.
Spotkania autorskie Wojciecha Cejrowskiego odbywają się pod hasłem „Prawo dżungli”, są zapowiadane jako „komediowe występy podróżnicze”. Odbywają się nie tylko w Polsce, lecz także za granicą – tam gdzie mieszka dużo Polaków.
– Opowieść z dżungli. Co jeść, czego nie jeść i jak się nie dać zjeść. Mój ulubiony show. Gram go nieprzerwanie od roku 2013. Ciągle się podoba, a mnie nigdy się nie nudzi. Okazało się, że o mrocznej dżungli, o wężach, jaguarach i tarantulach da się opowiedzieć na wesoło – czytamy w zapowiedziach tych występów. – „Prawo Dżungli” to występ w amerykańskiej konwencji stand -up comedy. Przy okazji można kupić książki WC w promocyjnej cenie, uzyskać autograf i zrobić wspólne zdjęcie -do ostatniego chętnego – dodano.
Na bieżący weekend zaplanowano dwa takie występy: w piątek Dublinie i w sobotę w Edynburgu. Ten pierwszy miał odbyć się w hotelu Radisson Blu.
Po protestach mniejszości seksualnych wycofały się dwa hotele
Parę dni temu przeciw występowi Wojciecha Cejrowskiego w Dublinie zaprotestowała tamtejsza społeczność mniejszości seksualnych. W internetowej petycji zachęcała do bojkotu wydarzenia, zarzucała podróżnikowi szereg wypowiedzi homofobicznych, islamofobicznych i mizoginicznych.
W konsekwencji dubliński hotel Radisson Blu poinformował w czwartek, że występ Cejrowskiego został odwołany. – Z powodu obraźliwych treści, które są przeciwne naszemu punktowi widzenia jako hotelu – uzasadniono. Zaznaczono, że pracownicy nie wiedzieli wcześniej o tych treściach, i przeproszono za jakiekolwiek obrazy.
W tej sytuacji organizatorzy chcieli przenieść występ do innego hotelu w Dublinie – The Finnstown Castle. Ten jednak w piątek po południu również poinformował, że nie zgadza się, żeby odbyło się w nim to wydarzenie. – Jak tylko dowiedzieliśmy się o przeszłości tego wykonawcy, natychmiast zdecydowaliśmy się odwołać występ – przekazał rzecznik hotelu.
This event is no longer being held in our hotel due to offensive content which goes against our viewpoint as a hotel. As we were not aware of this at time of booking we apologize for any offense caused. Thank you for your feedback.
— RadissonBluDublinAir (@RadissonBLUDubA) September 5, 2019
– Szef został wynajęty przez firmę irlandzką i pojechał dać występ, tyle wiemy. Tak, obiło nam się o uszy, że po jakiś jednostkowych próbach gróźb i zastraszeń, zmieniono lokalizację występu, a Radisson obiecał dowozić ludzi za darmo taksówkami w to nowe miejsce. Wiemy też, że sześciokolorowi terroryści dzwonią do właścicieli innych lokali podając się za nas i rzekomo odwołując występy Pana Cejrowskiego – opisano tę sytuację w piątek wieczorem na fanpage’u facebookowym Wojciecha Cejrowskiego.
– Nihil novi sub sole. To wszystko działo się również w latach poprzednich i zawsze do tej pory kończyło się tym, że występy były i wszyscy się doskonale bawili. Tyle potrafimy Państwu powiedzieć na ten moment i przykro nam, że nie możemy więcej pomóc, a przede wszystkim przykro nam, że mentalni faszyści chcą Państwu popsuć piękną, radosną, rodzinną imprezę – dodano.
Cejrowski: mam taką chorobę, że brzydzę się tęczy
Ostatecznie występ przeniesiono do innego lokalu w Dublinie. – No i po raz kolejny tak jak w latach poprzednich: występ w #Dublin-ie – mimo buńczucznych zapowiedzi sześcikolorowych terrorystów – odbędzie się i będzie MEGA! Tłumy gości Pana #Cejrowski-ego zmierzają na miejsce imprezy. Brawo, Polonia! Nie daliście się!! Dobrej zabawy! – skomentowano na fanpage’u Cejrowskiego.
Sam Wojciech Cejrowski odniósł się do tej sytuacji w piątek po południu. W nagraniu opublikowanym na jego fanpage’u zwrócił uwagę, że osób mających lęk przed pająkami czy myszami nie spotykają z tego powodu negatywne konsekwencje społeczne. – A jak ja się tęczy brzydzę, no chorobę taką mam, to chcą mi występy odwoływać – stwierdził.
Ziemkiewicz musiał odwołać spotkania autorskie
Wojciech Cejrowski to kolejna osoba z Polski o mocno konserwatywnych poglądach, która ma problemy ze zorganizowaniem spotkania autorskiego w Wielkiej Brytanii. W lutym ub.r. trzy takie spotkania na Wyspach musiał odwołać publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz, zaproszony tam przez Polskę Niepodległą.
Posłanka Rupa Huq z Partii Pracy na łamach „Guardiana” zaapelowała do brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, żeby wydano Ziemkiewiczowi zakaz wstępu do Wielkiej Brytanii. W konsekwencji zgodę na jedno ze spotkań cofnęła restauracja w Londynie, a organizatorzy mieli problemy ze znalezieniem innego miejsca.
– To uruchomiło taką lawinę policyjnych najść: i organizatorzy byli nachodzeni, straszeni, i właściciele, dysponenci obiektów. Nawet restauracji, w której była zarezerwowana kolacja, nie żaden publiczny event. Niestety przychodzi policja i mówi: „Zostaliśmy ostrzeżeni, że ma tu przyjechać człowiek, którego mogą nie lubić mniejszości etniczne, może dojść do zamieszek, my nie chcemy zamieszek. Krótko mówiąc: to nie może się odbyć” – tłumaczył Ziemkiewicz. – W końcu uznaliśmy, że skoro wszystkie sale zostały w takim trybie przyjścia „smutnych panów” poblokowane, to nie ma sensu w tej chwili, żebym ja tam jechał i się szwendał bezpożytecznie gdzieś po ulicach. Zrobimy to oczywiście jeszcze raz, spotkanie się odbędzie, choćby się miało ostatecznie odbyć na Skypie albo w jakiś inny sposób – zapowiedział.
Wojciech Cejrowski od wiosny 2017 roku do listopada ub.r. był co czwartek jednym z gości Michała Rachonia w „Minęła 20” w TVP Info. W grudniu ub.r. współpracę z nim zawieszono na miesiąc. Prezes TVP Jacek Kurski uzasadnił, że podczas nagrania w połowie listopada Cejrowski demonstracyjnie spalił małą flagę Unii Europejskiej, popierając podobny incydent podczas Marszu Niepodległości. Ten fragment został wycięty z rozmowy pokazanej w TVP Info (wywiady nagrywano kilka godzin przed emisją), a podróżnik opublikował całe nagranie na swoim kanale youtube’owym.
Natomiast Wojciech Cejrowski twierdził, że prawdziwym powodem zawieszenia współpracy były jego ostre wypowiedzi o Jarosławie Kaczyńskim, którego krytykował za niezaostrzenie przez rząd PiS ustawy przepisów dotyczących aborcji. W styczniu wbrew zapowiedziom nie wrócił już do „Minęła 20”.
W lipcu 2017 roku do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji skierowano skargi na wypowiedź Cejrowskiego w programie, że Donald Tusk w przeciwieństwie do Donalda Trumpa „kocha Polskę od tyłu”. W marcu ub.r. krytykowano zamieszczoną na twitterowym profilu „Minęła 20” sondę nawiązującą do tematu rozmowy Rachonia i Cejrowskiego. Spytano w niej, czy afera w IMGW to bardziej homoharem czy homoburdel.
Natomiast we wrześniu ub.r. Cejrowski był krytykowany za słowa w wywiadzie dla niemieckiej stacji ARD, że oddałby Niemcom Szczecin, bo nie jest to polskie miasto. Podróżnik tłumaczył, że nie mówił o tym dosłownie, tylko miał na myśli potrzebę wypłacenia przez Niemców odszkodowania za straty wojenne. – Nie jestem politykiem, nie mam władzy handlowania polskimi miastami i nie jestem frajerem, więc nawet gdybym miał taką władzę, nie oddałbym Szczecina. Szczecin dostaliśmy przecież jako ODSZKODOWANIE za Lwów – stwierdził.