– Sąd w pierwszym etapie uznał, że argumentacja oskarżenia prywatnego w trybie artykułu 212 Kodeksu karnego jest bezzasadna. To nie była rozprawa, tylko posiedzenie. Rozmawialiśmy nie o przedmiocie sprawy, ale o formie – mówi „Presserwisowi” Baca-Pogorzelska.
Dziennikarka nie chce zdradzać szczegółów sprawy, w tym tego, która spółka ją pozwała. Zaznacza jedynie, że chodzi o spółkę prywatną, niezwiązaną ze Skarbem Państwa. Sprawa dotyczy e-maili z pytaniami, które Baca-Pogorzelska wysłała do kontrahentów spółki, pracując nad tekstem. – Głównym zarzutem jest, że sformułowania, które znalazły się w wiadomościach, ich zniesławiają. Sędzia uznała jednak, że zadając pytania, wykonuję swoją pracę. Dziennikarz ma prawo pytać – mówi.
Jak dodaje Baca-Pogorzelska, w tej samej sprawie równolegle toczy się postępowanie z powództwa cywilnego. Na razie nie ma jednak wyznaczonego terminu rozprawy. Poniedziałkowe postanowienie nie jest prawomocne.
Karolina Baca-Pogorzelska zajmuje się tematyką górnictwa i energetyki. W 2018 roku wspólnie z Michałem Potockim otrzymała nagrodę Grand Press w kategorii Dziennikarstwo specjalistyczne za cykl o imporcie antracytu wydobywanego w okupowanym Donbasie. W maju 2019 roku również za ten cykl otrzymali Nagrodę im. Dariusza Fikusa.
Dotyczący zniesławienia art. 212 Kodeksu karnego jest powszechnie krytykowany przez dziennikarzy i ekspertów. Na początku tego roku Zbigniew Ziobro zapowiadał, że jest gotowy na dyskusję o jego likwidacji, ale Sejm niedawno poparł zaostrzenie przepisów. Ostatecznie w połowie czerwca posłowie przyjęli jednak poprawkę Senatu odrzucającą zmiany w artykule.