Ryzykowny eksperyment Superstacji

Superstacja, należąca do Telewizji Polsat, przestała zajmować się polityką. Decyzja właścicieli zaskoczyła nawet dziennikarzy, a eksperci zastanawiają się czy telewizję informacyjną bez polityki i polityków zaakceptują widzowie.

Od tygodnia w serwisach informacyjnych Superstacji nie ma praktycznie tematów politycznych, a politycy przestali być zapraszani do programów. Współpracę z Superstacją zakończyła już Eliza Michalik, której zaproponowano prowadzenie audycji niepolitycznej, ale dziennikarka odmówiła. – Polityka może się pojawić tylko przy okazji ważnych wydarzeń i tylko zdawkowo – mówi jeden z dziennikarzy kanału.

Telewizja Polsat, do której należy Superstacja, informuje, że od kilku miesięcy trwają prace nad zmianą strategii kanału, ale nie ma jeszcze ostatecznej koncepcji. Nasi rozmówcy z Superstacji twierdzą, że może dojść do zmian w jej kierownictwie.

Jankowski i Adamczyk typowani do szefowania Superstacji

Obecnie prezesem telewizji jest Adam Stefanik, a szefem newsroomu Wiktor Bater. Na giełdzie nazwisk osób, które miałyby pokierować telewizją, wymieniani są Grzegorz Jankowski (były naczelny „Faktu”, autor programów w Polsat News i Superstacji) i Grzegorz Adamczyk (w 2017 roku wrócił do Polsatu z TVP, w 2016 roku przez kilka miesięcy kierował TVP Info). W Superstacji mówi się, że to oni mają pracować nad nową koncepcją. – Za pracę nad zmianą strategii odpowiada kierownictwo kanału – stwierdza jednak rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk. Grzegorz Jankowski, pytany czy dołączy do szefostwa Superstacji, ucina: – Nie mam żadnego komentarza.

Dziennikarze Superstacji czekają na przedstawienie im zmienionej strategii. – Źle, że nastąpił gwałtowny ruch. To dało pole do spekulacji i wszyscy poczuli się jako rozgrywani między biznesem a polityką – mówi dziennikarka Superstacji. – Każdy zaczął wśród znajomych rozpytywać w sprawie pracy – dodaje. Inny rozmówca opowiada: – Jest niepokój. Reporterzy obawiają się nawet zmiany w kanał z powtórkami, tak jak stało się z Polsat News 2.

Eliza Michalik odchodzi z Superstacji

Po 12 latach z Superstacji odchodzi Eliza Michalik, prowadząca „Nie ma żartów”, „Gilotynę” i „Szpile”. – W związku ze zmianą formuły stacji z politycznej na niepolityczną zdecydowałam odejść ze stacji – mówi. – Złożono mi propozycję prowadzenia programu zgodnego z nowym profilem stacji – dodaje.

Eliza Michalik z Superstacją związana była od maja 2007 roku. Ostatnio była autorką trzech programów: „Nie ma żartów”, „Gilotyna” i „Szpile”.

„Kanał bez polityków nie ma szans”

– Nie zapraszamy polityków w najbliższym czasie, co wydaje mi się krokiem w stronę normalności – mówi publicysta „Polityki” Jacek Żakowski, który prowadzi w Superstacji „Rozmowę dnia”. – Od dawna dyskutujemy o tym, że inwazja polityków w mediach jest polską patologią, odróżniającą śródziemnomorskie demokracje od porządnych demokracji północy. Zobaczymy, czy rzeczywiście stacja będzie na tym mogła skorzystać – stwierdza Żakowski.

Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu, mówi, że są na świecie przykłady telewizji newsowych bez polityków, jak E! Entertainment, która zajmuje się wyłącznie celebrytami. – W Polsce kanał bez polityków nie ma szans na sukces, bo nikt nie będzie oglądał łagodnej telewizji – mówi Bartosz Węglarczyk. Jego zdaniem stacja informacyjna musi żyć wydarzeniami na żywo. – Cały jej rytm musi się na tym opierać. Polacy kochają politykę, chcą oglądać ostre dyskusje polityków. Na to wskazują wyniki oglądalności wszystkich stacji informacyjnych – tłumaczy Węglarczyk. – Rezygnacja Superstacji z polityki to bardzo trudna decyzja biznesowa, ale nie chcę spekulować, co mogło za nią stać – zaznacza.

Zdaniem prof. Jacka Dąbały, medioznawcy z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, odbiorcom może nie być łatwo zaakceptować taką telewizję. – Z jednej strony ludzie są zniechęceni do polityków, ale z drugiej nie mogą się bez nich obyć. Podobnie z materiałami informacyjnymi: trudno wyobrazić sobie, aby na temat inwestycji czy reform nie wypowiadali się politycy – wyjaśnia Dąbała i dodaje: – Superstacja chce spróbować działania w innym profilu, ale to raczej się nie sprawdzi. Podziwiam odwagę, ale trudno mi sobie wyobrazić stację informacyjną bez polityki.

Według dr. Jacka Wasilewskiego, medioznawcy z Uniwersytetu Warszawskiego, polityka jest elementem tożsamościowym. – Dlatego ludzie chcą oglądać, jak politycy z ich opcji dokładają komuś na telewizyjnym ringu – mówi Wasilewski. – W Polsce mamy problem z zaangażowaniem społecznym obywateli. Ludzie sądzą, że rząd zrobi wszystko za nich. Taka telewizja bez polityków, która kształtowałaby postawy obywatelskie, byłaby świetnym rozwiązaniem, ale chyba nie jesteśmy jeszcze na nią gotowi – uważa medioznawca.

W marcu 2018 roku nastąpiły zmiany również w Polsat News. Dyrektorem pionu informacji i publicystyki Telewizji Polsat została Dorota Gawryluk, która zastąpiła Henryka Sobierajskiego. Z Polsat News pożegnały się m.in. Beata Lubecka, Dominika Długosz i Małgorzata Mikulska-Rembek, a stanowiska stracili m.in. Beata Grabarczyk (potem odeszła z Polsatu) i Radosław Kietliński.