Policja wszczęła jednak postępowanie w sprawie SMS-a do Karoliny Bacy-Pogorzelskiej, w którym nadawca sugerował, by „dała sobie spokój” z jednym tematów. Kika dni wcześniej dziennikarka „Dziennika Gazety Prawnej” (Infor Biznes) usłyszała od policjantów, że „nic z tego nie będzie”, bo SMS został wysłany z bramki.
– Policja poinformowała mnie, że postępowanie zostało wszczęte, sprawa została przekazana do prokuratury – mówi nam Baca-Pogorzelska. Powiedziała też, że zgłosiła policji sprawę plotek, które ktoś rozpuszcza na jej temat. „Uprzedzam, że tworzenie fejków o moich dzieciach oraz moim pracodawcy i mnie spotka się ze wszystkimi możliwymi konsekwencjami” – napisała na Twitterze. Jak dodaje, nie jest pewna, czy sprawy są ze sobą powiązane.
28 stycznia na służbowy numer dziennikarki „DGP” przyszła wiadomość od anonimowego nadawcy. O sprawie powiadomiła przełożonych. Dziennikarka dodała, że nadawca SMS zwracał się do niej per pani i nie groził jej, lecz sugerował, aby zostawiła temat, bo „tak będzie lepiej”. Baca-Pogorzelska i jej redakcja zapewniły, że z materiału nie rezygnują. – Tego tematu jeszcze nie zrealizowałam, pracuję nad nim – zaznacza dziś dziennikarka.
Karolina Baca-Pogorzelska zajmuje się tematyką górnictwa i energetyki. W 2018 roku wspólnie z Michałem Potockim otrzymała nagrodę Grand Press w kategorii Dziennikarstwo specjalistyczne za cykl o imporcie antracytu wydobywanego w okupowanym Donbasie.