– W „Wiadomościach” nie porównano Donalda Tuska do Hitlera ani Stalina. W ten sposób zilustrowano politykę wobec Polski, której prekursorem był Walther Rathenau. D.Tusk też używa historycznych odniesień mówiąc np. o „współczesnych bolszewikach” – stwierdził dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski, odnosząc się do słów przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude’a Junckera.
We wtorek Jean-Claude Juncker na konferencji prasowej nawiązał do szeroko komentowanego materiału w „Wiadomościach” TVP z zeszłego piątku na temat wykładu szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim.
– Musimy walczyć z populizmem, ekstremizmem, ale nie możemy walczyć z nimi tanimi sloganami lub personalnymi atakami. Ataki personalne rosną w Europie, to coś nowego – stwierdził Juncker. – W ciągu ostatnich dni widziałem, że mój dobry przyjaciel przewodniczący Donald Tusk jest porównywany do Hitlera i Stalina. To całkowicie nie do zaakceptowania – dodał.
Do tych słów szybko odniósł się na Twitterze Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. – W „Wiadomościach” nie porównano Donalda Tuska do Hitlera ani Stalina. W ten sposób zilustrowano politykę wobec Polski, której prekursorem był Walther Rathenau. D.Tusk też używa historycznych odniesień mówiąc np. o „współczesnych bolszewikach” – napisał, zwracając się do Jean-Claude’a Junckera.
10 listopada ub.r. podczas wystąpienia w ramach Igrzysk Wolności Donald Tusk stwierdził: „Bohaterem i ojcem naszej niepodległości jest Józef Piłsudski, bohaterem naszej wolności jest Lech Wałęsa. Nie zmieni tego żadna odgórna polityka historyczna. Jeśli Piłsudski i Wałęsa mogli pokonać bolszewików, w znacznie trudniejszej sytuacji, dlaczego my nie moglibyśmy pokonać współczesnych bolszewików”.
Wielu komentatorów odebrało to jako aluzyjną zachętę do walki z obecnym obozem rządzącym. – Kiedy powiedziałem, że Polacy dziś też mogą pokonać współczesnych bolszewików, wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS tak pomyślał. A to było o bolszewikach, o nikim innym – zapewnił Tusk na Twitterze.
„Wiadomości” z materiału usunęły Hitlera i defiladę nazistów
Ujęcia z Józefem Stalinem i Adolfem Hitlerem znalazły się w zeszły piątek w „Wiadomościach” w materiale Krzysztofa Nowiny Konopki zapowiedzianym na „pasku” stwierdzeniem: „Polacy nie chcą powrotu Tuska”.
Reporter przypomniał, że w maju 2012 roku Donald Tusk otrzymał niemiecką Nagrodę im. Walthera Rathenaua (przyznawaną za zasługi dla pogłębienia integracji europejskiej). – Jej patron był zwolennikiem tezy o polskim państwie jako sezonowym, a także głównym architektem sowiecko-niemieckiego układu z Rapallo, który stał się pierwowzorem paktu Ribbentrop-Mołotow – stwierdził. W tle pokazywano wtedy ujęcia z okresu II wojny światowej, m.in. ze Stalinem, Hitlerem i defiladą wojsk III Rzeszy.
– Historyczne konotacje z tamtej epoki pobrzmiewają w wypowiedziach Donalda Tuska regularnie, choćby po wygraniu przez Lechię Gdańsk Pucharu Polski – stwierdził Nowina Konopka, po czym pokazano wpis Tuska po zdobyciu trofeum przez Lechię: „W wolnym mieście Gdańsku, gdzie korona w herbie jest, mamy swą drużynę, która zwie się BKS!”. – Donald Tusk jako historyk wie, czym było Wolne Miasto Gdańsk. Wie też, o co grają dziś władze Niemiec – skomentował dziennikarz „Wiadomości”.
W wersji materiału zamieszczonej w serwisie internetowym programu usunięto ujęcia z Hitlerem i wojskami III Rzeszy, poprawiono też błąd w infografice.
Jacek Kurski po materiale ARD: jesteśmy Telewizją Polską i mamy obowiązki polskie
W piątek wieczorem niemiecka stacja ARD w programie „Tagesschau” pokazała materiał o Polsce nawiązujący do Światowego Dnia Wolności Prasy. Autor Dirk Lipski zwrócił uwagę, że tego dnia po południu TVP Info transmitowało na żywo defiladę wojskową, natomiast wystąpienie Donalda Tuska można było obejrzeć w TVN24.
Krytycznie o sytuacji mediów publicznych w naszym kraju wypowiedzieli się wiceprezes Towarzystwa Dziennikarskiego Jan Ordyński i Piotr Osęka, publicysta i pracownik Instytutu Studiów Politycznych PAN.
Transmisję z defilady zamiast wykładu Tuska jako przykład złych zjawisk w polskich mediach wyśmiali niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze. – Przykład na „pogwałcenie wolności słowa w Polsce”. Bo pokazali defiladę z okazji święta narodowego, a nie wiec wyborczy Donalda Tuska. Znalazłbym kilka lepszych przykładów – ten jest dla ARD kompromitujący – stwierdził Marcin Makowski z „Do Rzeczy”.
Natomiast prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski odniósł się do tego na Twitterze. – ARD atakuje TVP za to, że w Święto Polski i Kościoła transmitowała defiladę zamiast show D. Tuska, w którym przyrównano Krzyż do pałki, Kościół do świń a Węgry do odbytu. Jesteśmy Telewizją Polską i mamy obowiązki polskie, jesteśmy dumni z Polski a polskość to dla nas normalność – stwierdził Kurski.
Według danych Nielsen Audience Measurement w kwietniu br. główne wydanie „Wiadomości” oglądało średnio 1,94 mln widzów w TVP1 i 476 tys. widzów w TVP Info (łącznie było to 2,41 mln oglądających, o 6,47 proc. więcej niż w kwietniu ub.r.). Od początku maja szefową programu jest Danuta Holecka.