Lyra McKee była dziennikarką zajmującą się konfliktem północnoirlandzkim i jego konsekwencjami. Urodziła się w Belfaście. Na zdjęciu, które McKee opublikowała w czwartek wieczorem na swoim Twitterze, widać sceny przypominające starcia z policją w Londonderry. Fotografia była opatrzona napisem: „Zupełne szaleństwo”.
McKee pracowała jako redaktor dla amerykańskiego serwisu Mediagazer, pisała też jako freelancerka, jej teksty ukazały się m.in. w „The Atlantic”, „Mosaic Science” i BuzzFeed News.
Jak opisuje „Guardian” McKee zarówno „kochała i nienawidziała swój kraj, o którym zawsze pisała z pasją”. Dziennik podaje, że policja o jej śmierć obwinia człowieka, który strzelał do funkcjonariuszy podczas zamieszek.
„Uważamy, że to był akt terrorystyczny i że dokonał go stosujący przemoc odłam republikanów” – powiedział na konferencji prasowej przedstawiciel policji Mark Hamilton.
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May powiedziała, że to morderstwo było „szokujące i bezsensowne”. A McKee była dziennikarką, która „zginęła, wykonując swoją pracę z wielką odwagą”.
Do zamieszek doszło w nocy z czwartku na piątek w zamieszkanej przez republikanów, dążących do zjednoczenia wyspy, dzielnicy Creggan. Według miejscowej dziennikarki Leony O’Neill zamieszki wybuchły, gdy w Creggan pojawiło się wielu policjantów w celu przeszukania jednego z domów.
Nagrania z Londonderry, opublikowane przez O’Neill w mediach społecznościowych, pokazywały policyjne radiowozy obrzucane – jak powiedziała – dziesiątkami koktajli Mołotowa, cegłami, butelkami i petardami.
It’s Good Friday, 21 years after the peace deal was signed, and Northern Ireland is waking to dark news from the past. Rioting, petrol bombs, alleged bomb plots and, worst of all, a 29-year-old journalist, Lyra McKee, shot dead in the street. https://t.co/Zzlyhf6X8j pic.twitter.com/yM5FnSjtZm
— James Cook (@BBCJamesCook) 19 kwietnia 2019