TVP ogłaszała przetarg na dostarczenie wyników badania oglądalności dwukrotnie – najpierw pierwszy z nich trwał do 7 marca br. i nie zgłosiła się do niego żadna firma. Nielsen krótko przed upływem terminu składania ofert poinformował, że nie weźmie w nim udziału ze względu na zasady i warunki dokumentacji przetargowej.Następnie nadawca ogłosił kolejne postępowanie w którym złagodził zapisy w projekcie umowy, jaką zamierzał zawrzeć z wybraną firmą (m.in. zmniejszono poziom utrzymania rotacji gospodarstw w panelu, wymaganą liczbę monitorowanych stacji TV, zlikwidowano też zapis o obniżeniu wynagrodzenia w przypadku wskazanych w razie kontroli nieprawidłowości).
Ostatecznie Nielsen zdecydował się wziąć udział w nowym postępowaniu przetargowym, uzasadniając, że złoży ofertę, ponieważ „warunki w nowej dokumentacji przetargowej są zgodne z praktyką oraz standardami rynkowymi”. Był jedynym podmiotem, który zgłosił się w drugim przetargu.
Mimo że TVP na roczną współpracę z instytutem zamierzała przeznaczyć dokładnie 9 224 960,64 zł brutto, a Nielsen złożył ofertę z ceną 9 317 250,00 zł ostatecznie w środę, 10 kwietnia br. podpisano umowę na dostarczenie badań telemetrycznych. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kwota zaproponowana przez NAM była wyższa niż rekomendował to zarząd (obecnie zasiada w nim prezes – Jacek Kurski oraz członkini zarządu – Marzena Paczuska), ale mieściła się w zakresie, jaki zaakceptowała rada nadzorcza spółki.
Przyszły rok decydujący dla badań rynku mediów
Jak wynika z dokumentów przetargowych TVP, wykonawca badania ma pobierać dane z co najmniej 2350 mierników zainstalowanych w przynajmniej 1750 gospodarstwach domowych. Telewizja Polska chce otrzymywać dane z minimum 150 stacji minuta po minucie.
Poprzednia umowa, która wygasła dokładnie 9 kwietnia br. opiewała na kwotę blisko 37 mln zł, co dawało – przy podzieleniu jej na okres 4 lat – sumę ok. 9 mln zł rocznie. Warto przypomnieć, że zanim została zawarta, TVP przedłużała z tym instytutem wcześniejszy kontrakt, bo przeciągał się ówczesny przetarg na dostawę danych telemetrycznych. Zrobiono to dwukrotnie, a miesięczne umowy opiewały na kwotę ok. 800 tys. zł.
Publiczna telewizja w dokumentach przetargowych zapowiedziała, że kolejne postępowanie na dostarczanie danych telemetrycznych zostanie ogłoszone w styczniu 2020 roku. Nadawca korzysta także z danych przekazywanych przez Netię w systemie MOR (modelu oglądalności rzeczywistej). Często porównuje wyniki oglądalności np. ważnych imprez sportowych z danymi Nielsena, sugerując, że panel NAM zaniża wyniki.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że spółka bardzo mocno liczy na rozwiązanie kwestii jednoźródłowych badań mediów, realizowanych pod nadzorem KRRiT, nad którymi obecnie pracuje zespół Telemetrii Polskiej wspólnie z rynkiem. Wstępne wyniki tych badań miałyby być znane w połowie 2020 roku. W tym roku na ten cel przeznaczonych jest ok. 40 mln złotych. Początkowo projekt ma być finansowany w połowie z budżetu państwa, a w połowie przez rynek. Rocznie badanie ma kosztować 70-80 mln zł.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji pracuje nad koncepcją nowego pomiaru tele- i audiometrycznego rynku mediów od kwietnia 2018 roku. Projekt pomiaru mediów, realizowany pod nadzorem KRRiT zakłada panel badawczy oparty na 26 tys. respondentów, jednoźródłowy pomiar telewizji, radia i internetu oraz mierzenie konsumpcji mediów poza domem i na urządzeniach przenośnych.
Krótszy czas oglądania telewizji w 2018 roku
W 2018 roku liderem oglądalności wśród wszystkich widzów był Polsat, a w grupie komercyjnej TVN. Wśród głównych stacji wzrosty odnotowały TVP1 i TVP2, ale najwięcej zyskały TVP Sport, Super Polsat i TTV. Skrócił się średni czas oglądania telewizji, choć zwiększyły się wydatki reklamowe.