Sprawa dotyczy artykułu z kwietnia 2011 roku, w którym Leszek Szymowski napisał, że „Prokuratura Apelacyjna w Warszawie sporządza wniosek o uchylenie immunitetu europosła Zbigniewa Ziobry”. Dziennikarz podał, że śledczy chcą Ziobrze „postawić zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych w związku z funkcjonowaniem w Polsce tajnych więzień CIA” i w efekcie mogą mu grozić co najmniej trzy lata więzienia. Tekst zapowiadano w leadzie: „Angora odsłania kulisy ogromnej, międzynarodowej afery z udziałem wiceprzewodniczącego PiS”.
Za ten artykuł Zbigniew Ziobro pozwał jego autora i wydawcę tygodnika – wytoczył im sprawę o ochronę dóbr osobistych. Domagał się przeprosin i wpłaty 60 tys. zł na stowarzyszenie Katon, którego jest współzałożycielem.
W marcu 2017 roku Sąd Okręgowy w Łodzi nakazał wydawcy tygodnika i Leszkowi Szymowskiemu przeprosić Ziobrę i zapłacić 30 tys. zł na cele społeczne. 1 kwietnia 2019 roku Sąd Apelacyjny w Łodzi zmienił jednak wyrok, zasądzając na rzecz Leszka Szymowskiego i Mirosława Kulisia zwrot kosztów sądowych – po prawie 7 tys. zł za obie instancje.
Leszek Szymowski w komentarzu przesłanym do mediów zwraca uwagę, że już po raz drugi wygrał prawomocnie ze Zbigniewem Ziobrą: „Siedem lat temu Sąd Rejonowy w Warszawie oddalił jego akt oskarżenia przeciwko mnie. W Łodzi nie spodziewałem się innego wyroku. Odpowiedzialność pana Ziobry za tuszowanie sprawy tajnych więzień CIA jest oczywista. (…) Działania pana Ziobry odbieram jako próbę zastraszenia mnie w związku z faktem, iż pod koniec maja ukaże się moja książka stanowiąca jego nieautoryzowaną biografię i ujawniająca różne sekrety pana Ziobry”.