Nowy zarząd Wisły Kraków wycofał pozew skierowany przez jej poprzednie władze przeciw Szymonowi Jadczakowi, autorowi krytycznego o nieprawidłowościach w klubie pokazanego w „Superwizjerze” TVN we wrześniu ub.r. – Obecny zarząd nie widzi podstaw do podtrzymania roszczeń objętych pozwem – wyjaśnia rzeczniczka prasowa klubu.
W reportażu Szymona Jadczaka wyemitowanym w „Superwizjerze” TVN opisano bliskie relacje Wisły Kraków i jej ówczesnego kierownictwa ze środowiskiem kiboli zamieszanych w przestępstwa. Ówczesny zarząd Wisły Kraków, na czele z Marzeną Sarapatą, i były wiceprezes klubu szybko zapowiedzieli pozwanie autora materiału, nie odnieśli się natomiast szczegółowo do podanych informacji.
Pozwu nie złożono jednak od razu. – Moment złożenia powództwa jest elementem strategii procesowej, której się nie zdradza. Podtrzymuję wszystko co oświadczyliśmy do tej pory na ten temat. Nic się nie zmieniło. Rozstrzygnie sąd – tłumaczyła Marzena Sarapata pod koniec listopada w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej”.
W drugiej połowie grudnia członkowie zarządu i rady nadzorczej złożyli rezygnację wraz z zawarciem umowy sprzedaży udziałów klubu firmom dwóch nieznanych biznesmenów z zagranicy. Ci jednak nie wywiązali z warunków umowy, a jeden po prostu zniknął.
Na początku stycznia obowiązki prezesa Wisły przejął Rafał Wisłocki, a w akcję ratowania klubu, któremu zawieszono licencję na grę w Lotto Ekstraklasie, zaangażowali się m.in. prezes Gremi Media Tomasz Jażdżyński i szef Synerise Jarosław Królewski (obaj, tak samo jak piłkarz Jakub Błaszczykowski, pożyczyli klubowi po 1,33 mln zł).
A co z zapowiedzianym pozwem? Szymon Jadczak w środę poinformował na Twitterze, że sprawa trafiła do krakowskiego sądu, który w marcu umorzył ją, ponieważ pozew został wycofany. – Wisła wycofała pozew więc nawet nie wiem na ile wyceniono moje materiały – skomentował.
– Zgodnie z decyzją nowego zarządu Wisła Kraków S.A. pozew w sprawie o naruszenie dóbr osobistych przeciwko panu Szymonowi Jadczakowi został wycofany. Wszelkie informacje w przedmiotowej sprawie mają charakter poufny. Jedynie możemy wskazać, iż pozew w wyżej wymienionej sprawie został wniesiony przed powołaniem nowego zarządu Wisła Kraków S.A. – przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Karolina Biedrzycka, rzeczniczka prasowa klubu (pełni tę funkcję od niecałego miesiąca). – Obecny zarząd nie widzi podstaw do podtrzymania roszczeń objętych pozwem – dodała.
Dziś dowiedziałem się, że zostałem pozwany przez Wisłę Kraków. Ale dowiedziałem się o tym przy okazji… umorzenia sprawy przez sąd. Wisła wycofała pozew więc nawet nie wiem na ile wyceniono moje materiały. pic.twitter.com/UB1rB6cJHH
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) 27 marca 2019
Obecne władze klubu domagają się od Marzeny Sarapaty zwrotu 523,3 tys. zł, które zarobiła dzięki podwyżce swojej pensji. Zdaniem zarządu podwyżka została przyznana wbrew procedurom.
Za to Sarapata wezwała szefa Weszlo.com Krzysztofa Stanowskiego do przeprosin i zapłaty 250 tys. zł zadośćuczynienia. Uzasadnia, że Stanowski naruszył jej dobra osobiste oraz przyczynił się do problemów osobistych i zawodowych, bo w tekście opublikowanym na początku lutego opisał nadużycia poprzednich władz Wisły i ratowanie klubu przez nową ekipę.
Stanowski nie zamierza przepraszać ani płacić. – Na miejscu kibiców Wisły trzymałbym kciuki za ten proces z Sarapatą. Mnóstwo osób musiałoby zeznawać pod przysięgą i z tego co widzę należałoby na czynniki pierwsze rozłożyć wszystko, co działo się z klubem przez ostatnie lata. Gwiazdka z nieba dla dziennikarzy i fanów – stwierdził w poniedziałek na Twitterze.