Morawiecki, który odebrał tytuł przy akompaniamencie odegranego przez orkiestrę utworu z filmu „Rocky”, podkreślił, że bohater tego filmu trochę tak, jak jego rząd, próbował „walczyć z najlepszymi, zwyciężać, mierzyć się w wyższych kategoriach wagowych”. „Nie chcemy być gdzieś tam w kącie, nie chcemy mieć programu minimalistycznego, nie chcemy tylko służyć za worek treningowy, tylko chcemy walczyć o lepszą, szczęśliwszą, wielką Polskę” – mówił premier.
Zwracając się do przedstawicieli Klubów „Gazety Polskiej”, szef rządu ocenił, że są oni „na pierwszej linii frontu” i bronią tej linii w trudnych czasach. „Wytyczacie też drogę ku naszym aspiracjom, ambicjom, bo jesteśmy ambitni w naszych zamiarach wobec Polski i chcemy, właśnie tak jak ten Rocky (…) Ile tam było tych części, chyba z pięć czy sześć? To tylu kadencji też chyba możemy sobie życzyć” – powiedział Morawiecki.
„Jestem przekonany, że ta druga kadencja – teraz przed nami – jest fundamentalnie ważna, wymagająca od nas wszystkich ogromnego dodatkowego wysiłku, po to, żeby ta naprawa Rzeczpospolitej (…) mogła być w jakimś sensie dokończona, utrwalona, i wtedy, żebyśmy nabrali tej – już zostanę przy tej poetyce bokserskiej – masy, walczyli w tej wyższej wadze i osiągali sukcesy, jakie tutaj, na tej sali wszyscy mamy w naszych sercach, w naszych umysłach, nasze najszczersze pragnienia” – dodał szef rządu.
Premier zaznaczył także, że odbiera tytuł Człowieka Roku „w zastępstwie całego rządu PiS”.
Podczas gali w Filharmonii Narodowej w Warszawie wręczona została również: Nagroda Klubów „Gazety Polskiej”, którą otrzymał wiceszef IPN Krzysztof Szwagrzyk oraz Nagroda im. Grzegorza I Wielkiego przyznawana przez miesięcznik „Nowe Państwo”. Jej laureatami został europoseł PiS Ryszard Legutko oraz nieobecny na Gali reżyser Patryk Vega.
Szwagrzyk mówił w swoim przemówieniu o pracach prowadzonych przez IPN, których celem jest odnalezienie m.in. grobów Żołnierzy Wyklętych. „Wierzę głęboko w to, że w procesie przywracania pamięci będziemy mogli realizować nasz polski obowiązek, odnajdywać doły śmierci, groby Polaków zamordowanych przez Niemców, komunistów, Ukraińców czy Sowietów” – oświadczył.
Z kolei Legutko, podkreślał „fenomen”, jakim – jego zdaniem – są kluby „Gazety Polskiej”. „Polska w tej chwili jest jednym z niewielu krajów na świecie, które są zdolne ocalić wolność. Jestem przekonany, że rozgrywa się wielka bitwa cywilizacyjna, a my, Polacy, jesteśmy na pierwszej linii frontu” – ocenił.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział na początku gali, że kluby „Gazety Polskiej” są na pierwszej linii „niełatwej walki”. „Dziś trzeba rozpocząć zabiegi o te jeszcze kolejne zwycięstwa. O te zwycięstwo, które będzie rozstrzygało o dalszych losach Polski, o tym, czy dobra zmiana umocni się i trwale zmieni oblicze naszego kraju, trwale zmieni naszą ojczyznę w niepodległy, demokratyczny, sprawiedliwy kraj, prawdziwą Rzeczypospolitą wszystkich Polaków” – mówił Kaczyński.
Nagrodę Człowieka Roku „Gazeta Polska” przyznaje od 1995 r. Morawiecki jej laureatem został też w 2016 roku. W przeszłości dwukrotnie otrzymał ją również prezes PiS Jarosław Kaczyński (w 2004 i 2015 roku).
Według danych ZKDP w listopadzie ub.r. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej” wynosiła 26 815 egz. (po spadku o 14,3 proc. w skali roku), a „Gazety Polskiej Codziennie” – 14 855 egz. (14,1 proc. mniej niż rok wcześniej).