Lech Wałęsa pozwie „Wiadomości” za „Bolka”

Lech Wałęsa i Adrian Stankowski

Współpracownik Lecha Wałęsy zapowiedział działania prawne dotyczące wypowiedzi Adriana Stankowskiego w materiale „Wiadomości” o pozwach Wałęsy za komentarze dot. jego współpracy z SB. – Będziemy nadal przedstawiać widzom materiały z teczek TW Bolka zebrane w IPN. Wolność słowa to fundament demokracji – odpowiada Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

W minioną niedzielę w głównym wydaniu „Wiadomości” wyemitowano materiał na temat działań prawnych Lecha Wałęsy wobec kilkunastu osób, które w przestrzeni publicznej nazywały go TW „Bolkiem” i podkreślały, że w latach 70. za pieniądze donosił Służbie Bezpieczeństwa na kolegów z pracy. Wezwania przedsądowe skierowano m.in. wobec dziennikarzy Samuela Pereiry i Tomasza Sakiewicza, polityków (m.in. Dominika Tarczyńskiego, Adama Bielana, Patryka Jakiego, Janusza Korwina-Mikkego) oraz historyków (Dr hab. Sławomira Cenckiewicza, prof. Andrzeja Zybertowicza).

W wezwaniach przedsądowych kancelaria reprezentująca Wałęsę domaga się przeprosin w ciągu trzech dni i wpłaty 10 tys. zł na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wobec Sławomira Cenckiewicza już w sierpniu ub.r. skierowano pozew sądowy, proces jeszcze nie ruszył.

W materiale Macieja Sawickiego w „Wiadomościach” opisano, że trzy lata temu wdowa po gen. Czesławie Kiszczaku przekazała IPN-owi teczkę pracy TW „Bolka” (zawiera m.in. donosy o pracownikach Stoczni Gdańskiej i pokwitowania odbioru pieniędzy), a IPN potwierdził autentyczność tych dokumentów (w tym celu zlecił m.in. analizę grafologiczną). Natomiast Lech Wałęsa twierdzi, że teczka została sfabrykowana przez SB.

W „Wiadomościach” przypomniano, że już w czerwcu 1992 roku, kiedy rząd Jana Olszewskiego zamierzał wprowadzić ustawę lustracyjną, ówczesny prezydent Lech Wałęsa przyznał w oświadczeniu, że w grudniu 1970 roku, po tym jak pierwszy raz został aresztowany, podpisał trzy lub cztery podsunięte mu dokumenty. Jednak rzecznik Wałęsy wycofał to oświadczenie krótko po przekazaniu Polskiej Agencji Prasowej.

Za to w 2000 roku Sąd Apelacyjny uznał za prawdziwe oświadczenie lustracyjne, w którym Lech Wałęsa stwierdził, że nie współpracował z SB.

W materiale „Wiadomości” wypowiadało się kilka osób, m.in. Adrian Stankowski, dziennikarz związany z „Gazetą Polską”, „Gazetą Polską Codziennie” i Telewizją Republika. – Lech Wałęsa zachowuje się w sposób, w jaki go szkolono. To jest element wyszkolenia tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa, żeby zaprzeczać za wszelką cenę – skomentował publicysta obecne zachowanie Wałęsy w tej sprawie.

Wałęsa pozywa za „Bolka”https://t.co/iOsTvEiXO2

— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) 17 lutego 2019

Będą działania prawne za naruszenie dóbr Wałęsy

W środę materiał do wypowiedzi Adriana Stankowskiego w materiale „Wiadomości” odniósł się na Twitterze Mirosław Szczerba, doradca Lecha Wałęsy ds. mediów. – Informuje red A.Stankowskiego ze publiczna wypowiedzia w @WiadomosciTVP w dn 17.02.naruszył dobra osobiste p. Prezydenta @PresidentWalesa. Za dopuszczenie i wyemitowanie tej wypowiedzi współodpowiedzialny jest wydawca i red M. Adamczyk Sprawe przekazuje prawnikom – stwierdził Szczerba, oznaczając też we wpisie Jarosława Olechowskiego, dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

– Szanowni Państwo, współpracownik @PresidentWalesa próbuje zastraszyć i zakneblować dziennikarzy TVP. Będziemy nadal przedstawiać widzom materiały z teczek TW Bolka zebrane w IPN. Wolność słowa to fundament demokracji – odpowiedział Jarosław Olechowski.

Szanowni Państwo, współpracownik @PresidentWalesa próbuje zastraszyć i zakneblować dziennikarzy TVP. Będziemy nadal przedstawiać widzom materiały z teczek TW Bolka zebrane w IPN. Wolność słowa to fundament demokracji https://t.co/oBmtGohxvt

— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 20 lutego 2019

– Materiały z teczek nikt nie broni prezentować, problem z tym ze one nie maja nic wspolnego z p.Prezydentem @PresidentWalesa poniewaz jest tylko prawomocny wyrok Sądu Lustracyjnego a reszta to opinie biegłych bądź orzeczenia IPN ktore nie sa wyrokami – tłumaczył Mirosław Szczerba.

– Proszę zapoznać się z opinią sędziego Bogusława Nizieńskiego, byłego Rzecznika Interesu Publicznego, na temat wyroku Sądu Lustracyjnego w sprawie @PresidentWalesa w kontekście materiałów z teczek TW Bolka. Polecam Pańskiej uwadze również opinię Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna w Krakowie stwierdzająca, że zdecydowaną większość donosów i pokwitowań w teczce TW Bolka napisał/podpisał @PresidentWalesa – wyliczył dyrektor TAI.

– P. Dyrektorze opieramy sie wylacznie na literze prawa. Opinia p. sedziego , orzecznictwo prokuratora IPN czy opinia biegłych z Instytuta Sehna w Krakowie nie maja mocy prawnej. p.Prezydent Wałęsa ma prawomocny status pokrzywdzonego i nic prawnie nie zmieniło sie od tamtej pory – dodał współpracownik Wałęsy. – Sąd nie miał możliwości zapoznania się z materiałami z teczek TW Bolka – zwrócił uwagę Jarosław Olechowski.

Według danych Nielsen Audience Measurement w styczniu br. główne wydanie „Wiadomości” oglądało średnio 3,12 mln widzów, z czego 2,53 mln w TVP1, a 589,2 tys. w TVP Info.