W poniedziałek, czyli w dniu śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, w „Wiadomościach” TVP wyemitowano m.in. materiał o języku nienawiści, przypomniano słowa byłego szefa MSZ i polityka PO Radosława Sikorskiego o „dorzynaniu watahy” oraz słowa szefa PO Grzegorza Schetyny o „PiS-owskiej szarańczy”.
W rozmowie z Robertem Mazurkiem Witold Kołodziejski ocenił, że błędem redakcji „Wiadomości” było pokazanie przykładów mowy nienawiści z jednej strony.
„Nie ma co pudrować rzeczywistości, trzeba pokazywać złe zachowania bez względu na to, kto się ich dopuścił” – powiedział Kołodziejski.
W dalszej części wywiadu dodał też, że „takich materiałów w takim momencie powinno się unikać”. „Materiały »Wiadomości« nie służyły wyciszaniu emocji, choć nie były też koronnym przykładem na ich podsycanie”.
Zapewnił również, że KRRiT zażąda wyjaśnień, po tym, jak trafiły do niej liczne skargi na materiał „Wiadomości”.