Wydawnictwo „Krytyka Polityczna” apeluje do swoich czytelników o wsparcie finansowe na bieżącą pracę redakcji. Do tej pory utrzymywało się z darowizn, dotacji i dofinansowania z Ministerstwa Kultury na które – otwarcie przyznaje Mikołaj Syska z „KP” – w obecnej sytuacji politycznej zespół nie ma szans.
Redakcja „Krytyki Politycznej” w tym tygodniu rozpoczęła kampanię nawołującą czytelników do wsparcia bieżącej działalności.
„Twoje wsparcie idzie w całości na opłacenie kosztów redakcji i dalszy rozwój Krytyki: opłacenie korekty, zatrudnienie grafika i nowych autorów. Prosimy o regularne wsparcie co miesiąc. Każda taka darowizna dodaje nam pewności, że będziemy mieli dalej za co pisać i zmieniać świat w imię naszych wspólnych wartości. Dziękujemy!” – napisano na stronie „Krytyki”.
W serwisie pojawiły się banery nawołujące czytelników do regularnych wpłat na rzecz pracy redakcji oraz teksty autorów, w których tłumaczą, że wsparcie finansowe jest niezbędne, by mogli nadal wykonywać swoją pracę.
Z kolei na stronie tytułu na Facebooku pojawiły filmy w której m.in. pisarka Olga Tokarczuk oraz krytyk Slavoj Žižek apelują do czytelników o pomoc w imieniu tytułu.
W kolejnych dniach mają być publikowane kolejne video z udziałem ludzi kultury i mediów, a redakcja planuje zwiększenie działań promocyjno-informacyjnych w social mediach.
Potrzebne środki na bieżącą działalność redakcji
Z informacji opublikowanych na stronie internetowego dziennika KrytykaPolityczna.pl wynika, że jego dotychczasowy miesięczny budżet wynosił ok. 60 tys. zł (w 2018 roku było to dokładnie 59 959 zł). Z tego ok. 47,9 proc. budżetu w tym roku stanowiły etaty dla redaktorów. W 2019 roku na stałą umowę zatrudnionych ma być siedem osób, jednak redakcja podkreśla, że potrzebuje poszerzyć zespół o jednego redaktora i korektora.
Z kolei 32,5 proc. budżetu stanowiły koszty honorariów autorek i autorów zewnętrznych (średnia kwota, jaką „KP” płaci za tekst nie przekracza 300 złotych, zaznaczono, że „kiedyś pisano dla idei, ale z niej nie opłaci się czynszu i codziennych kosztów życia”).
Wydawnictwo planuje przeznaczyć w 2019 roku połowę środków na wynagrodzenie dla dziennikarzy zewnętrznych.
Zaznaczono również, że do tej pory niewiele wydawano na promocję, grafikę i fundraising, jednak w przyszłym roku redakcja chce to zmienić, by „jej treści docierały do większej grupy czytelniczek i czytelników”.
Nie ma szans na wsparcie z Ministerstwa Kultury
Redakcja w 2018 roku 70 proc. kosztów pokryła z grantu instytucjonalnego OSF, czyli Open Society Foundations ( to fundacja założona w 1993 r. w Stanach Zjednoczonych przez George’a Sorosa). 14,5 proc. środków pochodziło z mniejszych grantów (OSF GDP, Fundacji im. Friedricha Eberta, Fundacji im. Róży Luksemburg, Funduszu Obywatelskiego, ECF, Visionary Voices); 4,5 proc. opłacono z darowizn, a 11 proc. ze środków własnych Stowarzyszenia (czyli np. z zysków przekazywanych przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej na działania statutowe). Jednak granty od zagranicznych podmiotów są uzależnione od wpłat od polskich czytelników – jeśli wpłat jest mało, kwota od fundatorów jest ograniczana (od każdej złotówki od OSF wydawnictwo musi zdobyć 2 złote z innych źródeł).
– Nie są to już środki z Ministerstwa Kultury, nigdy nie będą od spółek skarbu państwa. Mamy tylko was – apeluje „Krytyka Polityczna”.
Mikołaj Syska z „KP” przekazał Wirtualnemedia.pl, że w 2017 roku złożono 12 wniosków do Ministerstwa Kultury z prośbą o dofinansowanie, otrzymano 0 złotych. W 2018 roku złożono 3 wnioski – efekt był taki sam.
„Krytyka Polityczna” powstała w 2002 roku, na jej łamach piszą działacze społeczni, naukowcy, filmoznawcy, krytycy literatury i publicyści. W 2005 roku powołano Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego jako organizację not-for-profit, a we wrześniu 2007 roku założono Wydawnictwo Krytyki Politycznej.
W 2009 roku uruchomiono Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat, a jesienią 2012 roku Instytut Studiów Zaawansowanych. W tym samym roku uruchomiono serwis KrytykaPolityczna.pl.