Prezes Radia Rzeszów Przemysław Tejkowski doniósł do prokuratury na dziennikarkę rozgłośni, że w jej audycji słuchacz nazwał prezydenta Andrzeja Dudę „figurantem”. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Dziennikarka otrzymała również naganę i została odsunięta od prowadzenia programów.
„Uważamy, iż jej decyzja o wyemitowaniu głosu krytycznego wobec Andrzeja Dudy (obok głosu w pełni go popierającego) mieści się całkowicie w granicach dopuszczalnego dyskursu publicznego, a przedstawienie dwóch różnych opinii świadczy o rzetelności dziennikarskiej naszej koleżanki” – czytamy w liście otwartym dziennikarzy Radia Rzeszów, opublikowanym przez serwis Rzeszow-news.pl.
Zespół Radia Rzeszów napisał, że kolegów niepokoi podejmowana od trzech lat próba zamknięcia im ust. „Wszelkiego rodzaju polityczne naciski (nakazujące podawanie danej informacji, albo zabraniające podawania innej) uważamy za łamanie wolności słowa i tłumienie uczciwości i rzetelności dziennikarskiej” – napisali dziennikarze.
Zawiadomienie prezesa Radia Rzeszów dotyczyło możliwości popełnienia przestępstwa – publicznego znieważenia prezydenta RP przez dziennikarkę rozgłośni poprzez wyemitowanie na antenie wypowiedzi słuchacza.
„Bardzo się cieszę, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie rzekomego znieważenia prezydenta. Ten zarzut od samego początku był dla mnie absurdalny. Opinia słuchacza była krytyczna, ale nie obraźliwa. Nie ulegało i nie ulega dla mnie wątpliwości, że słuchacz miał prawo się tą opinią podzielić, nie było więc powodu, dla którego miałabym nie wyemitować tej wypowiedzi na antenie Polskiego Radia Rzeszów” – komentowała dla „Presserwisu” Grażyna Bochenek.