Wojciech Cejrowski uważa, że TVP Info zawiesiło współpracę z nim nie z powodu spalenia flagi Unii Europejskiej, tylko krytycznych słów o Jarosławie Kaczyńskim ws. przepisów o aborcji. – Mnie już wyrzucało SLD, wyrzucał mnie PSL, PO mnie wyrzucała, teraz mnie PiS wyrzuca. To jest dowód, że ja nie zmieniam poglądów pod presją władzy – stwierdził.
W miniony czwartek odwołano cotygodniowy wywiad z Wojciechem Cejrowskim w „Minęła 20” w TVP Info. Publicysta i podróżnik przekazał, że od prowadzącego program Michała Rachonia dowiedział się, że współpracę z nim zawieszono do końca br.
– TVP nie zerwała umowy z Wojciechem Cejrowskim. Jesteśmy zainteresowani dalszą współpracą. Krótka przerwa jest potrzebna na refleksję. Na antenie TVP nie ma miejsca na poglądy i zachowania sprzeczne z polską racją stanu – wyjaśnił Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Prezes TVP Jacek Kurski w weekend stwierdził, że tym zachowaniem jest spalenie przez Wojciecha Cejrowskiego flagi Unii Europejskiej w czasie wywiadu w połowie listopada. Ten fragment został wycięty z rozmowy pokazanej w TVP Info, natomiast Cejrowski opublikował całe nagranie na swoim kanale youtube’owym.
– Ta sytuacja naruszała standard telewizji publicznej, polską rację stanu i była całkowicie niepotrzebna. Jako prezes TVP nie pozwolę by telewizja wpisywała się w zachowania, które mają znamiona antypolskiej prowokacji – skomentował Kurski, oceniając, że spalenie unijnej flagi na antenie TVP Info byłoby „marzeniem wrogów naszej ojczyzny” mówiących o zagrożeniu polexitem.
Cejrowski: spalenie flagi UE nie przeszkadzało, dopóki nie skrytykowałem Kaczyńskiego
Zaraz po pojawieniu się informacji o zawieszeniu współpracy TVP Info z Wojciechem Cejrowskim niektórzy dziennikarze zwrócili, że powodem tej decyzji mogły być niedawne słowa publicysty o Jarosławie Kaczyńskim. Publicysta w mediach społecznościowych przypomniał swoją wypowiedź z początku listopada, w której skrytykował prezesa PiS za nieprzyjęcie w obecnej kadencji parlamentu przepisów ograniczających aborcję.
Ponadto w zeszły czwartek na antenie Radia Wnet Wojciech Cejrowski nazwał Jarosława Kaczyńskiego chamem, krytykując to, jak prezes PiS pogroził palcem posłance tej partii Annie Siarkowskiej, kiedy ta skończyła w Sejmie wystąpienie, w którym negatywnie oceniła wycofywanie się przez PiS z kwestionowanych przez Komisję Europejską przepisów o Sądzie Najwyższym.
– E tam. Moim zdaniem wcale nie wyleciałem z #Minęła20 za palenie flagi, ani za krytykę #PiSlamizacja. Wyleciałem za to – napisał Cejrowski w miniony piątek na Facebooku. Dołączył do tego nagranie ze swoją krytyczną wypowiedzią o Jarosławie Kaczyńskim.
Z kolei w środę Wojciech Cejrowski zamieścił wideo, w którym omówił tematy zaproponowane przez Michała Rachonia do rozmowy w miniony czwartek. Pod koniec nagrania odniósł się do komentarzy Jarosława Olechowskiego i Jacka Kurskiego o zawieszeniu współpracy z nim.
– Im bardziej oni tłumaczą, że chodzi o flagę, tym bardziej ja myślę, że chodzi o to – powiedział Cejrowski, pokazując kartkę ze znakiem „STOP aborcji”. – O to, że powiedziałem: „Krew na rękach Jarosława”. Bo Jarosław ze swoją partią obiecywał „STOP aborcji”, a teraz PiS sabotuje projekt „Zatrzymaj aborcję” – wyjaśnił.
– Flaga była w ogóle dwa tygodnie wcześniej. Nagle teraz: „Cejrowski zawieszony”, się obudzili z flagą. Myślę, że nie – dodał.
„Nie zmieniam poglądów pod presją władzy”
Wojciech Cejrowski skomentował też słowa Jarosława Olechowskiego i Jacka Kurskiego, że współpracę z nim zawieszono, żeby miał czas na refleksję, a spalenie flagi UE jest sprzeczne z polską racją stanu.
– Panowie mnie teraz zawieszają, żebym poszedł do kąta i przemyślał swoje poglądy? A jak zacznę mieć zgodne poglądy z waszymi, to wtedy będę znowu gościem? Co to w ogóle jest za koncepcja? – spytał publicysta.
– Gości do programu zaprasza się różnych, żeby prezentowane były na antenie telewizji publicznej różnorakie poglądy. Nie tylko zgodne z waszą linią programowo-partyjną – stwierdził. – Są w społeczeństwie takie osoby, które uważają, że polską racją stanu byłoby wyjście z Unii Europejskiej albo zmiana tej Unii, i oni palą flagi. No i panowie – różnych gości się zaprasza – tłumaczył.
Cejrowski podkreślił, że nie zamierza zmieniać swoich poglądów. – Panowie, odsyłacie mnie do kąta. Co ja mam w tym kącie zrobić? Mam przemyśleć sprawy, zlizać krew z palców Jarosława, posklejać tę spaloną flagę? Czemu ma służyć ten czyściec? Konkretnie powiedzcie, co ja mam tam zrobić? Na grochu klęknąć? – zapytał.
– Bo poglądów pod naciskiem władzy nie zmienię. Czy to SLD, czy PSL, czy PO, czy PiS, czy co tam następnego przyjdzie – podkreślił.
Cejrowski nie zgodził się z tezą Jacka Kurskiego, że udostępniając w internecie niewyemitowany w „Minęła 20” fragment wywiadu, naruszył warunki umowy z TVP. – Zaraz, zaraz, zaraz, panie kochany. Praktycznie od początku nadawania tego mojego segmentu w „Minęła 20” puszczaliśmy również „Tego nie było w telewizji” – wszystko, co nam się nie zmieściło. Nagrywaliśmy specjalne kawałki do internetu, żeby promować „Minęła 20” właśnie za pomocą takich smaczków, które nie weszły na antenę. Rachoń nawet na żywo na waszej antenie zapowiadał: „No teraz już mi się czas skończył na Cejrowskiego, ale więcej państwo znajdą w internecie” – opisał publicysta.
– I było tak od dawien dawna, a teraz nagle zaczęło boleć? – zapytał.