Według „Rzeczpospolitej” – której redaktor naczelnym jest Bogusław Chrabota, prezes Izby Wydawców Prasy – Ruch nadal nie płaci wydawcom za bieżącą sprzedaż prasy, a 14 grudnia wygaśnie jego linia kredytowa w Alior Banku. – Próbowaliśmy i próbujemy jako wydawcy ratować upadające przedsiębiorstwo, ale sami nie damy rady – komentuje Chrabota.
Od początku września trwa przyspieszone postępowanie układowe Ruchu. Firma złożyła o nie wniosek, po tym jak jedna ze spółek z Grupy ZPR Media zawnioskowała o postępowanie sanacyjne w Ruchu, a inna – o ogłoszenie jego upadłości.
Ruch ma wielomiesięczne zaległości finansowe wobec wydawców i kredytującego spółkę Alior Banku. Na początku października spółka Lurena Investments, właściciel Ruchu (należący do jego ówczesnego prezesa Igora Chalupca) porozumiała się co do przedłużenia finansowania spółki kolportażowej i współpracy przy opracowaniu planu jej restrukturyzacji, zakładającego m.in. znalezienie inwestora. Konsekwencją porozumienia były też zmiany w zarządzie Ruchu: odszedł Igora Chalupec, nowym prezesem został Robert Wardak, a do zarządu z rady nadzorczej oddelegowano Artura Sieranta.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy, że Ruch negocjuje z kilkoma podmiotami, które mogłyby zainwestować w spółkę. Podpisano listy intencyjne, a obecnie prowadzone są badania kondycji finansowej firmy.
W grudniu skończy się finansowanie od Alior Banku
W środę „Rzeczpospolita” na pierwszej stronie informuje, że Ruch jest „bliski upadku”. Powód? Według informacji dziennika 14 grudnia wygasa się linia kredytowa udzielona spółce przez Alior Bank.
Tymczasem Ruch nadal nie płaci wydawcom za bieżące dostawy prasy. – Tak naprawdę to oni finansują bieżącą działalność firmy – czytamy w „Rzeczpospolitej”. Portal Wirtualnemedia.pl już w minionym tygodniu podał, że z tego powodu współpracę z Ruchem ograniczyły Ringier Axel Springer Polska, Edipresse Polska i Bauer, przesuwając większą część nakładów swoich pism do dystrybucji przez Kolporter.
Według anonimowego eksperta cytowanego przez „Rzeczpospolitą” jeden z wydawców całkowicie zrezygnował ze współpracy z Ruchem. Podobną decyzję w najbliższym czasie mogą podjąć inne wydawnictwa.
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” i prezes Izby Wydawców Prasy, w komentarzu w środowym wydaniu dziennika broni takich działań wydawców. – To, co się wydarza w tych dniach, a więc ograniczanie i wstrzymywanie tzw. nadziałów prasy dla Ruchu przez wydawców, to tylko ochrona naszych interesów – stwierdza. – Ruch ciągle się zadłuża i od dawna nie płaci za powierzane mu gazety. Dalsze tolerowanie takiej sytuacji przez wydawców to nawet nie kroplówka, to powiększanie rozmiarów szkody – ocenia Chrabota.
Alior Bank z uwagi na tajemnicę bankową nie komentuje szczegółów umowy kredytowej z Ruchem i nie przesądza, czy zostanie ona przedłużona czy wygaśnie w połowie grudnia. Znaczenie w tym kontekście może mieć to, że parę tygodni temu Prokuratura Okręgowa w Krakowie podjęła śledztwo dotyczące m.in. podejrzenia nieprawidłowości przy przyznaniu Ruchowi kredytów przez Alior Bank. W ramach postępowania funkcjonariusze CBA przeprowadzili przeszukania w siedzibach obu firm.
Ponadto w zarządzie Alior Banku nastąpiło w br. sporo zmian. W połowie października Katarzyna Sułkowska zrezygnowała z funkcji prezesa, którą pełniła od marca br., a poprzedni prezes Michał Chyczewski był na tym stanowisku przez 9 miesięcy. Pod koniec listopada do zarządu powołano cztery nowe osoby (dwie dołączą na początku 2019 roku), m.in. Seweryna Kowalczyka, który od ponad miesiąca jest z ramienia Aliora w radzie nadzorczej Ruchu.
Alior nie zgadza się, żeby wydawcy przejęli kontrolę
„Rzeczpospolita” podaje, że Alior Bank nie zgodził się, żeby wydawcy w zamian za zaległe należności od Ruchu przejęli jego akcje. Według dziennika bank poprosił o złożenie takie oferty na piśmie, po czym nie odpowiedział na nią.
– Próbowaliśmy i próbujemy jako wydawcy ratować upadające przedsiębiorstwo, ale sami nie damy rady. Bank nie ustosunkował się do propozycji przejęcia spółki za długi przez wydawców. Powoli gaśnie więc światło w tonącym przedsiębiorstwie – komentuje Bogusław Chrabota.
Zwraca też uwagę, że decyzję o prywatyzacji Ruchu podjęto pod koniec 2006 roku, kiedy rządziła koalicja na czele z PiS-em, a premierem był Jarosław Kaczyński. Natomiast obecnie los spółki kolportażowej zależy w największym stopniu od Alior Banku, od kilku lat kontrolowanego przez państwową spółkę PZU.
– Kiedy znów rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Formacja, która tak wiele mówi o gospodarczym patriotyzmie i ratowaniu majątku narodowego. Może jednak warto podać Ruchowi rękę? – pyta Chrabota.
Ruch ma do spłaty ponad 600 mln zobowiązań
Obecnie zobowiązania Ruchu wobec wydawców prasy wynoszą ok. 280 mln zł. Grupa ZPR Media podała, że dystrybutor jest jej winny 10 mln zł, Gremi Media (wydawca m.in. „Rzeczpospolitej”) – że 2,9 mln zł (2,45 mln zł odpisała już od swoich aktywów, oceniając, że odzyskanie tej kwoty jest mało prawdopodobne), a Agora w lipcu br. dokonała z tego powody odpisu wynoszącego 13,6 mln zł.
W ub.r. Ruch zanotował 1,34 mld zł wpływów, wobec 1,46 mld zł rok wcześniej. Poprzedni zarząd spółki podkreślał, że segment detaliczny jest rentowny – EBITDA za 2017 r. wyniosła 19,2 mln zł.
Sieć Ruchu obejmuje ponad 2 tys. kiosków i saloników prasowych, w tym ok. 1,7 tys. własnych. Firma dostarcza też prasę (ok. 3,7 tys. tytułów) do kilkunastu tys. innych punktów sprzedaży, m.in. małych sklepów i supermarketów (od niedawna do ponad 2 tys. sklepów Biedronka).
Według danych Izby Wydawców Prasy Ruch ma 29,9 proc. udziału w rynku dystrybucji prasy. Liderem jest Kolporter z 51,9 proc. udziału, a trzeci Garmond Press ma 13,1 proc.