Po tym jak „Superwizjer” TVN wyemitował w styczniu głośny reportaż o fetowaniu 128. rocznicy urodzin Hitlera w lesie pod Wodzisławiem Śląskim śledztwo w tej sprawie prowadziła prokurator Agnieszka Marcińczyk z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Zamykając je z końcem października, nie dopatrzyła się winy dziennikarzy TVN. Obecnie przygotowuje plan aktu oskarżenia wobec pięciu uczestników wydarzeń w wodzisławskim lesie.
Dochodzenie od początku nadzorowała Prokuratura Regionalna w Katowicach, która, jak podaje „Rz”, już od 2 lutego prowadzi swoje własne śledztwo dotyczące podżegania do propagowania ustroju nazistowskiego. Prokuratura Regionalna nie odpowiedziała na pytania dziennikarzy, z czyjego zawiadomienia prowadzi śledztwo.
Prokurator Marcińczyk 20 listopada poleciła wyłączyć z zakończonego śledztwa wątek odpowiedzialności dziennikarzy. Dzień później sprawa trafiła do wiceszefa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach prokuratora Sławomira Świderka.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, 19 listopada gliwicka prokuratura okręgowa przyjęła doniesienie w tej sprawie złożone przez Jerzego Kwaśniewskiego, adwokata i prezesa Ordo Iuris. Prokuratura wszczęła śledztwo nie „w sprawie”, ale „przeciwko”, a prok. Świderek zlecił ABW dostarczenie operatorowi TVN Piotrowi Wacowskiemu wezwania w charakterze podejrzanego „o propagowanie ustroju nazistowskiego”.
W niedzielę Prokuratura Krajowa oświadczyła, że stawianie zarzutów Wacowskiemu było przedwczesne. Zdecydowała też, że wątek odpowiedzialności dziennikarzy TVN ma zostać dołączony do katowickiego śledztwa w sprawie podżegania do propagowania ustroju nazistowskiego.