MKiDN twierdzi, że nie pracuje nad dekoncentracją mediów

Aktualnie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie prowadzi prac legislacyjnych dotyczących dekoncentracji w mediach w Polsce – poinformował minister kultury w odpowiedzi na interpelację posła PiS Jerzego Gosiewskiego.

Gosiewski napisał w interpelacji, że jego wyborcy żądają repolonizacji mediów. Na dowód dołączył list wyborczyni zaniepokojonej bierną postawą polityków. Posła PiS interesowało, kto w Polsce „odpowiada za nadzór nad mediami w kraju i za granicą” w kontekście dbałości o dobre imię państwa. Pytał też, kto podejmuje zdecydowane działania prawne w przypadku szkalowania dobrego imienia Polski i Polaków.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński odpowiedział posłowi: „w zakresie nadzoru nad mediami w Polsce, uprzejmie informuję, iż zgodnie z art. 14 Konstytucji RP, Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu”. Wicepremier przywołał również gwarantujące wolność prasy przepisy prawa prasowego i ustawy o radiofonii i telewizji.

„Odnosząc się do kwestii dekoncentracji w mediach w Polsce, uprzejmie informuję, iż aktualnie MKiDN nie prowadzi prac legislacyjnych w tej dziedzinie” – poinformował wicepremier. Dodał jednak, że „prowadzone są prace analityczne, których celem jest ustalenie, jak wprowadzenie tego rodzaju rozwiązań mogłoby wyglądać w świetle prawa europejskiego, międzynarodowych zobowiązań Polski i Konstytucji RP”. „Przeprowadzane jest szerokie studium prawnoporównawcze ze szczególnym uwzględnieniem obowiązujących już rozwiązań innych państw europejskich” – napisał wicepremier.

Przed miesiącem wiceminister kultury Jarosław Selin mówił w RMF FM, że „leżą gotowe koncepcje tej ustawy i może być ona napisana w ciągu jednego dnia”. Z kolei w lipcu szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin przekonywał: „W obecnej kadencji uporządkowaliśmy system sądowniczy, w przyszłej, o ile wyborcy dadzą nam taką szansę, uregulujemy rynek mediów”.

Do tematu dekoncentracji politycy PiS wrócili po wyborach samorządowych. „Opcję zero”, „wygaszenie wszystkich koncesji” i repolonizację postulowała m.in. posłanka Krystyna Pawłowicz.