Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich poprosiło Prokuraturę Okręgową w Gliwicach o jej ustalenia dotyczące udziału spółki TVN w zorganizowanych przez grupę neonazistów urodzinach Hitlera. Na początku br. wydarzenie przedstawiono w „Superwizjerze” w TVN i TVN24.
Reportaż o neonazistowskim stowarzyszeniu Duma i Nowoczesność i fundacji Orle Gniazdo został przygotowany przez Bertolda Kittela, Annę Sobolewską i Piotra Wacowskiego. Dziennikarzom udało się przeniknąć incognito do tego środowiska i nagrać z ukrytych kamer m.in. zorganizowane wiosną ub.r. obchody rocznicy urodzin Adolfa Hitlera, w czasie których eksponowano swastyki, śpiewano nazistowskie pieśni, chwalono przywódcę III Rzeszy, a niektórzy przebrali się w hitlerowskie mundury.
Materiał wyemitowano w „Superwizjerze” w TVN i TVN24 w styczniu br. Zaraz potem Prokuratura Okręgowa w Gliwicach na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro podjęła śledztwo. Szybko zatrzymano Mateusza S., lidera Dumy i Nowoczesności, oraz kilku innych działaczy tej organizacji. Przedstawiono im zarzuty publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa poprzez zorganizowanie urodzin Hitlera.
Autorzy reportażu nagrodzeni, TVN pozwie wPolityce.pl i „Sieci”
Dwa tygodnie temu Wojciech Biedroń na wPolityce.pl opisał wyjaśnienia złożone przez Mateusza S., jednego z organizatorów urodzin Hitlera. Mężczyzna, któremu śledczy postawili zarzuty, stwierdził, że otrzymał 20 tys. zł na organizację tego wydarzenia od osób nalegających, żeby uczestniczyła w tym dziennikarka TVN (ukrywała się pod fikcyjną tożsamością).
– Wiele wskazuje na to, że grupa przebierańców z lasu pod Wodzisławiem Śląskim to w rzeczywistości opłaceni statyści. W czyim filmie zagrali? Kto naprawdę sfinansował tę imprezę i jaki był rzeczywisty udział dziennikarzy i ich stacji w tym wydarzeniu? Czy ujawnili istniejące zjawiska, czy też byli ich animatorami? – zapytał dziennikarz wPolityce.pl. – Na te wszystkie pytania próbuje teraz odpowiedzieć prokuratura. – dodał.
Do jego tekstu szybko odniosła się redakcja „Superwizjera”, wydając komunikat, w którym zaprzeczyła sugestiom wynikającym z wyjaśnień Mateusza S. – W związku z tymi doniesieniami kategorycznie zaprzeczamy, aby jakikolwiek członek ekipy TVN biorącej udział w realizacji reportażu „Polscy neonaziści” przekazał jakiekolwiek pieniądze Mateuszowi S. ps. Sitas lub komukolwiek, kto brał udział w organizacji urodzin Adolfa Hitlera w lesie w okolicy Wodzisławia Śląskiego. Powielanie takich informacji narusza dobra osobiste autorów reportażu oraz stacji TVN. W związku z tym rozważamy podjęcie kroków prawnych – napisano. Zwrócono też uwagę, że Mateusz S. rozmawiał ze śledczymi już po tym, jak postawiono zarzut propagowania ustroju totalitarnego. – W związku z tym nie mógł w tym postępowaniu złożyć „zeznań”, na które powołuje się portal wPolityce. Mógł składać wyjaśnienia, w trakcie których mógł dowolnie formułować linię obrony, a mówiąc wprost – mógł kłamać w swojej obronie – podkreśliła ekipa redakcyjna „Superwizjera”.
W zeszłą środę TVN poinformował, że wniesie pozew sądowy dotyczący publikacji portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci” (oba wydaje Fratria) z zarzutami, że stacja zapłaciła za organizację rocznicy urodzin Adolfa Hitlera przedstawionych na początku br. w „Superwizjerze”. – Oskarżenia te są całkowicie niezgodne z prawdą, co wykaże postępowanie przed sądem – podkreślił nadawca.
Jednocześnie w środę wieczorem Bertold Kittel, Anna Sobolewska i Piotr Wacowski za ten reportaż odebrali Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego.
Z kolei w piątek wPolityce.pl podało, że Piotr Wacowski już po zakończeniu nagrywania urodzin Hitlera pozwolił zrobić swoje zdjęcie, jak hailuje na tle swastyk i zdjęcia przywódcy III Rzeszy. Dziennikarze aktywni na Twitterze dyskutowali, czy jest to przekroczenie granic dziennikarstwa wcieleniowego.
CMWP SDP pyta prokuraturę o udział TVN w sprawie
Działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich Centrum Monitoringu Wolności Prasy poinformowało natomiast, że zwróciło się do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach „z wnioskiem o przedstawienie informacji dotyczącej ustaleń Prokuratury w sprawie udziału nadawcy audycji (Spółki TVN SA) w wydarzeniach będących przedmiotem śledztwa oraz informacji na temat roli dziennikarzy w tej sprawie”.
– W naszej opinii istotna jest zarówno prawna, jak i moralno-etyczna ocena wszelkich okoliczności powstania reportażu, jego emisji i jej skutków – zaznaczyło CMWP.
Organizacja szczegółowo opisała zastrzeżenia do realizacji reportażu wyrażone na portalu wPolityce.pl. – Sprawa ta jest bardzo istotna w kontekście realizacji zasady wolności słowa w demokratycznym państwie ze względu na społeczne skutki, jakie wywołała emisja w/opisanej audycji stacji TVN nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami – zaznaczyła.
Pod koniec stycznia br., zaraz po emisji reportażu „Superwizjera” o neonazistach, zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w oświadczeniu skierował pytania do redaktora naczelnego TVN24 Adama Pieczyńskiego. Organizacja zarzuciła redakcji, że przez kilka miesięcy zataiła przestępstwa polegające na świętowaniu urodzin Hitlera, oraz chciała się dowiedzieć, kto o tym zdecydował.
– SDP powinna pogratulować Superwizjerowi. Powinna też podziękować, tak, jak to uczynił premier Mateusz Morawiecki. Jeśli SDP przypisuje TVN i TVN24 swoje standardy działania, to jest to problem SDP – odpowiedział Adam Pieczyński.